-
21. Data: 2013-10-30 19:12:28
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
qwerty wrote:
> Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:l4rgpu$ovo$...@n...news.atman.pl...
>> Każda marka ma w ofercie SUVa i większość ma 4D działające
>> tylko do określonej prędkości. Zmień kryteria doboru.
>
> Ale warunek != SUV.
> Kupiłem auto 150 km od domu (a jak wcześniej wspomniałem szukałem ponad
> 7 miesięcy). Już rozważałem ściągać zza granicy.
Ja zawsze poluję w salonach na 2-3 letnie samochody poleasingowe.
Wbrew opinii wcale nie są takie zajechane, szczegolnie jak są z duzej
korporacji. Zwykle przeglądy mają robione tak jak trzeba było i zwykle
tam gdzie zostały kupione. Jak jakis wariat nim nie jezdził to wyglądają
jak nówki.
Fakt, ze nie są to samochody full wypas a zwykle te prostsze wersje.
Wypij ze dwa piwa z jakims gosciem z salonu samochodowego w duzym miescie.
-
22. Data: 2013-10-30 19:18:16
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:l4ri6c$9u9$...@d...me...
> Ja zawsze poluję w salonach na 2-3 letnie samochody poleasingowe.
> Wbrew opinii wcale nie są takie zajechane, szczegolnie jak są z duzej
> korporacji. Zwykle przeglądy mają robione tak jak trzeba było i zwykle tam
> gdzie zostały kupione. Jak jakis wariat nim nie jezdził to wyglądają jak
> nówki.
> Fakt, ze nie są to samochody full wypas a zwykle te prostsze wersje.
> Wypij ze dwa piwa z jakims gosciem z salonu samochodowego w duzym miescie.
Jak skończy się leasing to chyba auto jest własnością banku. Wolę kupić co
starszego klasy wyższej i tylko tankować, niż co chwila coś wymieniać (akurat
przebieg mnie nie odstrasza - wręcz przeciwnie).
-
23. Data: 2013-10-30 19:50:32
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
qwerty wrote:
> Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:l4ri6c$9u9$...@d...me...
>> Ja zawsze poluję w salonach na 2-3 letnie samochody poleasingowe.
>> Wbrew opinii wcale nie są takie zajechane, szczegolnie jak są z duzej
>> korporacji. Zwykle przeglądy mają robione tak jak trzeba było i zwykle
>> tam gdzie zostały kupione. Jak jakis wariat nim nie jezdził to
>> wyglądają jak nówki.
>> Fakt, ze nie są to samochody full wypas a zwykle te prostsze wersje.
>> Wypij ze dwa piwa z jakims gosciem z salonu samochodowego w duzym
>> miescie.
>
> Jak skończy się leasing to chyba auto jest własnością banku.
No a co bank ma robic z takimi samochodami?
Wstawia jest z powrotem tam skąd je wziął, czyli do salonu.
Przecież bank tego samochodu na oczy nie widział i nie chce widzieć.
> Wolę kupić
> co starszego klasy wyższej i tylko tankować, niż co chwila coś wymieniać
> (akurat przebieg mnie nie odstrasza - wręcz przeciwnie).
wiec gadaj z gosciem z salonu wlasnie
moze trafisz na samochod nie tylko wyzszej klasy, ale i prawie nowka.
Oczywiscie to nie bedzie kasa taka sama jak za dziesiecioletni samochod
tej samej klasy. Ale tez nie ta kasa jak za nowy samochód.
-
24. Data: 2013-10-31 00:49:37
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 30 Oct 2013, qwerty wrote:
> Jak skończy się leasing to chyba auto jest własnością banku.
Jednym z elementów umowy leasingu jest "prawo wykupu".
Znaczy leasingobiorca, po wykorzystaniu okresu "najemnego", ma prawo
do wykupienia przedmiotu leasingu. Na ogół na mocno korzystnych
warunkach.
Krótko mówiąc, sprawa właściciela nie jest oczywista :)
No i oczywiśie "poleasingowy" często oznacza sprzedaż przez firmę,
która zajmuje się skupem i odsprzedażą sprzętu.
Czyli zakup ani od dawcy ani od biorcy leasingu, tylko trzecią
osobę, pośrednika, komisanta lub w ogóle "sklep".
pzdr, Gotfryd
-
25. Data: 2013-10-31 02:18:40
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Gotfryd Smolik news wrote:
> On Wed, 30 Oct 2013, qwerty wrote:
>
>> Jak skończy się leasing to chyba auto jest własnością banku.
>
> Jednym z elementów umowy leasingu jest "prawo wykupu".
> Znaczy leasingobiorca, po wykorzystaniu okresu "najemnego", ma prawo
> do wykupienia przedmiotu leasingu. Na ogół na mocno korzystnych
> warunkach.
Bardziej mu się opłaca wziąć flotę nowych samochodów i kontynuować
leasing niż zostać ze starymi na własność. Same kłopoty jak tych
samochodów masz więcej niż kilka a masz kasę.
W ten sposób co dwa lata masz nowe samochody w zamian "za stałą
miesięczną opłatę".
-
26. Data: 2013-10-31 07:19:01
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:l4sb5g$9u9$1...@d...me...
> Bardziej mu się opłaca wziąć flotę nowych samochodów i kontynuować leasing niż
> zostać ze starymi na własność. Same kłopoty jak tych samochodów masz więcej
> niż kilka a masz kasę.
> W ten sposób co dwa lata masz nowe samochody w zamian "za stałą miesięczną
> opłatę".
Do tej pory spotkałem się, że dotychczasowy użytkownik samochodu może wykupić
autko po promocyjnej cenie (do 10.000 zł taniej niż jest wart). Temu wielu
kierowców dba o nie. Właśnie dlatego w długie trasy biorę służbowy (szkoda
paliwa).
-
27. Data: 2013-10-31 08:35:20
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 29 Oct 2013, Budzik wrote:
> Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...
>
>> Na tyle, na ile kary umownej podpisał reklamodawca :>
>> Najlepiej na wekslu gwarancyjnym ;) (dobrze brzmi, chyba)
>
> Poszedłes ad absurdum...
> Innej możliwóści nie ma?
SKUTECZNEJ, czyli że idziesz do sądu i to on musi włożyć więcej
niż Ty? Marnie widzę.
Jakieś korzystne dla kupujących wyroki, bazujące na ofertach
np. z allegro (sławne licytowanie "od złotówki" tudzież cena
z wartością o 2 znaki w prawo) wymuszające doprowadzenia transakcji
do stanu zgodnego z umową były, ale wszystkie mają jeden element
wspólny: twardy dowód w postaci oferty, z której nie można się
wyłgać że to było "zaproszenie do negocjacji".
> W koncu umawiamy sie telefocznie.
Czyli jest element pierwszy - problem dowodowy.
> Przyjade i kupie samochód w takim i takim stanie.
No i tu lista uwag wymieniona w poście J.F. :)
("klima jest? - jest", co z tego że nie działa)
> Przyjezdzam i sprzedajacy nie dopłenił swojej czesci umowy.
> I co? Jest bezkarny?
Formalnie można się domagać "doprowadzenia do stanu zgodnego
z umową", jak ktoś napisał.
Pytanie jakimi środkami - bo jak sprzedający oferuje, że zwróci
pieniądze, to zaczyna wychodzić że kupujący nie poniósł szkody :>
pzdr, Gotfryd
-
28. Data: 2013-10-31 10:00:02
Temat: Re: Umowa ustna - konsekwencje
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@s...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> W koncu umawiamy sie telefocznie.
>
> Czyli jest element pierwszy - problem dowodowy.
>
Nagranie rozmowy.
Rozumiem, ze mówisz o udowodnieniu ze on to on?
>> Przyjade i kupie samochód w takim i takim stanie.
>
> No i tu lista uwag wymieniona w poście J.F. :)
> ("klima jest? - jest", co z tego że nie działa)
>
Czytałem. Wiadomo, ze wypytać trzeba bardzo dokładnie.
Do tego oferta jest - dzwonie bo znajduje ofertę w necie na jakims allegro
czy otomoto.
>> Przyjezdzam i sprzedajacy nie dopłenił swojej czesci umowy.
>> I co? Jest bezkarny?
>
> Formalnie można się domagać "doprowadzenia do stanu zgodnego
> z umową", jak ktoś napisał.
> Pytanie jakimi środkami - bo jak sprzedający oferuje, że zwróci
> pieniądze, to zaczyna wychodzić że kupujący nie poniósł szkody :>
>
Szkodą jest czas i koszt dojazdu i wynajęcie mechanika do oględzin.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Łatwiej poznać ludzkość niż pojedynczego człowieka"
Francois La Rochefoucauld