Witam.

Mój przypadek jest dość banalny ale... Chodzi o to, że firma stolarska
wykonała mi meble kuchenne w zabudowie. Kasę zapłaciłem w całości (torchę
sie sfrajerowałem), ale montaż nie był kompletny. Było to jakieś 2 miesiące
temu. Od tego czasu jestem zwodzony szybkim przyjazdem w celu dokończenia ów
braków, ale to tylko zwodzenie. Dodatkowo po drodze wystąpiły usterki i
(nazwijmy to) wady ukryte, które zostały różnież zgłoszone jakieś 2-3 tyg.
temu. I nic. "Wybuliłem" trochę kasy na te meble dlatego powoli zalewa mnie
krew. Stąd moje pytanie:
Czy istnieją jakieś przepisy dające zleceniodawcy (czyli mnie) wyciągnięcie
konsekwencji prawnych z tytułu niewywiązania się przez zleceniobiorcę w
terminie z zawartej umowy lub/i z niezrealizowania naprawy usterek obiętych
gwarancją w terminie (brak takich zapisów w umowie; jedynie podany jest
ostateczny termin realizacji usługi)? Jeżeli tak to jakie? Czy jest jakiś
przepis, który mówi jaki jest maksymalny termin realizacji zgłoszenia
gwarancyjnego (umowa tego nie zawiera)? Czy w przypadku wejścia na drogę
sądową (w ostateczności) z taką firmą (z powodów opisanych wyżej) są jakieś
szanse i jakie na wygranie sprawy (zwrot części kosztów, przymus sądowy
dokończenia zlecenia itp).

Z góry dziękuję.

Pozdrawiam Darek