Tu można poprzeć ks.Tadeusza Isakowicz-Zalewskiego
http://www.remuszko.pl/zaleski/

a tu skąd się wziął ten wyższy link:
http://www.albert.krakow.pl/



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik <t...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e6pvku$nqb$1@inews.gazeta.pl
> Tu można poprzeć ks.Tadeusza Isakowicz-Zalewskiego
> http://www.remuszko.pl/zaleski/
>
> a tu skąd się wziął ten wyższy link:
> http://www.albert.krakow.pl/

a w jakim celu ?

akala

do góry

> a w jakim celu ?

Żeby było wiadomo, kto jest kim,
to ten ksiądz, co chciał ujawnić prawdę z tecek IPN,
ale mu Dziwisz zamknął usta.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dnia Thu, 15 Jun 2006 05:21:40 +0000 (UTC), t...@N...gazeta.pl
napisał(a):

>> a w jakim celu ?
>
> Żeby było wiadomo, kto jest kim,
> to ten ksiądz, co chciał ujawnić prawdę z tecek IPN,
> ale mu Dziwisz zamknął usta.

a co to ma wspólnego z prawem ??
--
Mieczysław
-----------
Możemy zniszczyć wszystko. Znaczy to jedynie, że możemy mniej niż nic.

do góry

> a co to ma wspólnego z prawem ??
Dla mnie to oczywiste:
skoro prawo dopuszcza do takich sytuacji , to prawo jest złe,
więc należy zmienić prawo. Nalezy otworzyć archiwa IPN.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

t...@W...gazeta.pl [###t...@W...gazeta.pl.###] napisał:
> Tu można poprzeć ks.Tadeusza Isakowicz-Zalewskiego
> http://www.remuszko.pl/zaleski/
> a tu skąd się wziął ten wyższy link:
> http://www.albert.krakow.pl/

A gdzie można zgłaszać głosy przeciwne? Bo jestem zdania, że to nikomu
nie pomoże, a wielu ludziom może uprzykrzyć życie. W sporej części
zresztą niesłusznie. Kto, jak kto, ale ksiądz powinien znać i umieć
zastosować w codziennym życiu podstawowe kanony wiary. Ten o miłości i
wybaczeniu podobno jest najważniejszy. Jaki sens ma teraz wałkowanie
tego, czy czasem ktoś nie okazał się ćwierć wieku temu słabym
człowiekiem?

do góry

> .. Bo jestem zdania, że to nikomu
> nie pomoże, a wielu ludziom może uprzykrzyć życie.
Wiedza? Uprzykrzyć życie?

> Kto, jak kto, ale ksiądz powinien znać i umieć
> zastosować w codziennym życiu podstawowe kanony wiary.
Tak powinien, ale jest człowiekiem i 15% księży nie stosowało tego, temu nie
przeczy nawet kościół. Jednak kościół zabrania podawania kokretnych danych o
konkretnych ludziach. Dlaczego?

> Jaki sens ma teraz wałkowanie
> tego, czy czasem ktoś nie okazał się ćwierć wieku temu słabym
> człowiekiem?
Bo to trwa nadal, bo ludzie którzy to robili, nie są świadomi swego zła,
oni się nawet nie wstydzą, nie mówiąc już o słowie przepraszam.
Oglądałeś wczorajszy program w I o 22?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> A gdzie można zgłaszać głosy przeciwne? Bo jestem zdania, że to nikomu
> nie pomoże, a wielu ludziom może uprzykrzyć życie. W sporej części
> zresztą niesłusznie. Kto, jak kto, ale ksiądz powinien znać i umieć
> zastosować w codziennym życiu podstawowe kanony wiary. Ten o miłości i
> wybaczeniu podobno jest najważniejszy. Jaki sens ma teraz wałkowanie
> tego, czy czasem ktoś nie okazał się ćwierć wieku temu słabym
> człowiekiem?

Masz całkowitą rację. Jestem za. Pozdrawiam
ZiPi.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:e6rg7b$fr2$1@nemesis.news.tpi.pl
> Jaki sens ma teraz wałkowanie
> tego, czy czasem ktoś nie okazał się ćwierć wieku temu słabym
> człowiekiem?
czasami nawet 50 lat temu i więcej ,to jedno a drugie to to ,że tym "wielkim
historykom" z IPN czasami poprostu mylą się strony i nie potrafią rożróżnić
śledzonego od śledzącego

akala

do góry

akala [###a...@o...pl.###] napisał:

> czasami nawet 50 lat temu i więcej ,to jedno a drugie to to ,że tym
> "wielkim historykom" z IPN czasami poprostu mylą się strony i nie
> potrafią rozróżnić śledzonego od śledzącego


Podstawowa niedoskonałość historyków badających dzieje SB w Polsce
wynika z faktu, że nigdy nie pracowali przynajmniej zbliżonym
resorcie i nie mają zielonego pojęcia jak zinterpretować fakty.
Niestety, nie wystarczy przeczytać czyjąś teczkę. trzeba jeszcze móc i
chcieć ją zrozumieć.

Tyle, że zauważcie, ilu ludzi od dobrych kilkunastu lat żyje z
podniecania co jakiś czas tych nienawiści. Kilku dziennikarzy, kilku
historyków. Przy czym większości z nich - moim zdaniem - wcale nie
zależy na ustaleniu prawdy, a na wzbudzaniu sensacji.

do góry