USTAWA
z dnia 27 lipca 2005 r.
Prawo o szkolnictwie wyższym

Art. 227.
1. Rektor dba o utrzymanie porządku i bezpieczeństwa na terenie uczelni.
2. Teren uczelni określa rektor w porozumieniu z właściwym organem
samorządu terytorialnego.
3. Służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i
bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni tylko na
wezwanie rektora. Służby te mogą jednak wkroczyć z własnej inicjatywy na
teren uczelni w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia ludzkiego lub
klęski żywiołowej, zawiadamiając o tym niezwłocznie rektora.
4. Porozumienia zawarte przez rektora z właściwymi organami służb, o
których mowa w ust. 3, mogą określić inne przypadki związane z utrzymaniem
porządku i bezpieczeństwa uzasadniające przebywanie tych służb na terenie
uczelni.
5. Służby, o których mowa w ust. 3, są obowiązane opuścić teren uczelni
niezwłocznie po ustaniu przyczyn, które uzasadniały ich wkroczenie na teren
uczelni, lub na żądanie rektora.

Czy jeśli jakiś jegomośc nie będący studentem siedzi sobie na ławeczce
spokojnie, nie zakłóca porządku, natomiast popija piwko, to patrol policji
czy SM przechodzący obok może interweniować ? czy nie ? a może powinni
skontaktować się z rektorem ?


--
Załączam pozdrowienia i życzenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
==>> http://poszukiwane.3mam.net/ !!!! > http://grupy.3mam.net

do góry

>
> Czy jeśli jakiś jegomośc nie będący studentem siedzi sobie na ławeczce
> spokojnie, nie zakłóca porządku, natomiast popija piwko, to patrol policji
> czy SM przechodzący obok może interweniować ? czy nie ? a może powinni
> skontaktować się z rektorem ?
>

Jeżeli siedzi na terenie uczelni to nie mają prawa wejśc (chyba, że
w tych ściśle określonych w ustępie trzecim przypadkach). Zwróć
uwagę na ustęp czwarty, często zawierane są porozumienia, gdzie
uczelnia zezwala na interwencję, np.

http://www.pwr.wroc.pl/14833.xml


--
Pozdrawiam
Arek
www.rower.fan.pl

do góry

Patrze, patrze a tu Arek arkadoo porozsypywal nastepujace haczki:
> Jeżeli siedzi na terenie uczelni to nie mają prawa wejśc
Aczkolwiek mi policja w Lodzi powiedziala, ze jesli zadzwonie na 112/997
ze sasiad w akademiku zagraza mojemu zdrowiu, to przyjada i nie beda sie
pytali rektora o pozwolenie na interwencje (ofkoz jak poinformowalem o
tym osoby z samorzadu studenckiego, byly oburzone, jak policja smialaby
wkroczyc na teren akademika bez ich zgody)
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio

do góry

> Aczkolwiek mi policja w Lodzi powiedziala, ze jesli zadzwonie na 112/997
> ze sasiad w akademiku zagraza mojemu zdrowiu, to przyjada i nie beda sie
> pytali rektora o pozwolenie na interwencje (ofkoz jak poinformowalem o
> tym osoby z samorzadu studenckiego, byly oburzone, jak policja smialaby
> wkroczyc na teren akademika bez ich zgody)

Przeczytaj proszę jeszcze raz ustęp trzeci przytoczonego artykułu,
zwracając uwae na zdanie "Służby te mogą jednak wkroczyć z
własnej inicjatywy na
teren uczelni w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia ludzkiego
lub
klęski żywiołowej, zawiadamiając o tym niezwłocznie rektora.
".

--
Pozdrawiam
Arek
www.rower.fan.pl

do góry

Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <k...@g...pl> napisał w
wiadomości news:1rcs2swclyagq$.1xkqicw1be8c2.dlg@40tude.net...
|
| Czy jeśli jakiś jegomośc nie będący studentem siedzi sobie na ławeczce
| spokojnie, nie zakłóca porządku, natomiast popija piwko, to patrol policji
| czy SM przechodzący obok może interweniować ? czy nie ? a może powinni
| skontaktować się z rektorem ?
|

Nie może. Wielokrotnie przerabiane podczas strajków studenckich, lecz kto to
jeszcze pamięta :-(

Pzdr.

do góry