eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › TK: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 51. Data: 2009-04-08 20:57:19
    Temat: Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Cavallino pisze:

    >>> Zależy dla kogo.
    >>> Dla siebie jest może nawet większym.
    >>
    >> Ale to już jego prywatny problem.
    >
    > Nie, bo sam się później nie leczy, rodzina chce zasiłek pogrzebowy,
    > kierowca który przejechał debila ma nieprzyjemności itd.
    >

    A teraz wyjaśnij, czym się różni przewrócenie pod koła jadącego
    samochodu człowieka z rowerem oraz człowieka bez roweru. Pod względem
    wymienionych przez ciebie kosztów i problemów.


  • 52. Data: 2009-04-08 21:35:08
    Temat: Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@N...o2.pl>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote
    > W praktyce nad tym, by kara była adekwatna do zagrożenia powinien przecież
    > czuwać przede wszystkim sąd. To, że za dane przestępstwo górna granica
    > kary jest 3 lata nie oznacza, że każdy musi dostać taką karę. Tyle, że
    > zrobiono nagonkę i sądy zaczęły karać rowerzystów, jak kierowców.

    Tak, ale penalizacja to też procedury i motywacja dla służb.
    W praktyce jak rowery lecą z kk, to pewnie ćwierć drogówki nie robi nic
    innego jak łapie "przestępców" - właśnie tych Józków na rowerach. Potem
    jeszcze jak zaczęto stosować sądy 48godzinne itp., to taki rower pochłaniał
    czas i pieniądze, conajmniej tyle jak obrobienie agresywnego chuligana, sam
    zresztą wiesz. Tylko po co?, skoro to akurat moim zdaniem nie jest jakieś
    wielkie zagrożenie na drogach, a absorbuje uwagę i koszty. Wszczynanie
    postępowań karnych z fanfarami, w sprawie jazdy rowerem po piwie po drodze
    działkowej to marnotrastwo publicznych pieniędzy, co z tego, że sąd oceni
    jakie było zagrożenie. Sąd oceni, a ludzie zapłacą. Policjant zamiast
    wyeliminować jakiegoś pijanego kierowcę tira, skupia się na dziadku na
    rozlatującym się rowerze.



  • 53. Data: 2009-04-08 22:29:35
    Temat: Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <t...@N...o2.pl> napisał w wiadomości
    news:grj5aa$l6n$1@z-news.wcss.wroc.pl...

    > Tak, ale penalizacja to też procedury i motywacja dla służb.
    > W praktyce jak rowery lecą z kk, to pewnie ćwierć drogówki nie robi nic
    > innego jak łapie "przestępców" - właśnie tych Józków na rowerach. Potem
    > jeszcze jak zaczęto stosować sądy 48godzinne itp., to taki rower
    > pochłaniał czas i pieniądze, conajmniej tyle jak obrobienie agresywnego
    > chuligana, sam zresztą wiesz. Tylko po co?, skoro to akurat moim
    > zdaniem nie jest jakieś wielkie zagrożenie na drogach, a absorbuje
    > uwagę i koszty. Wszczynanie postępowań karnych z fanfarami, w sprawie
    > jazdy rowerem po piwie po drodze działkowej to marnotrastwo publicznych
    > pieniędzy, co z tego, że sąd oceni jakie było zagrożenie. Sąd oceni, a
    > ludzie zapłacą. Policjant zamiast wyeliminować jakiegoś pijanego
    > kierowcę tira, skupia się na dziadku na rozlatującym się rowerze.

    Statystyka - drogi Kolego - po prostu statystyka. Media zdiagnozowały
    problem, że mamy za dużo kierujących. Ustawodawca stanął na wysokości
    zadania i uznał to za przestępstwo. Organa ścigania starają się zwalczać.
    Na koniec roku pochwalimy się tymi tysiącami nietrzeźwych kierujących
    wyeliminowanych z dróg. I wszyscy będą szczęśliwi. Politycy na koszty - tak
    naprawdę - nie patrzą. Tu się nie liczy człowiek, tu się liczą tylko fakty
    medialne.

    Statystyka - zwłaszcza policyjna - to taka nauka, ze wszystko da się
    dowieść, byle mieć odrobinę wyobraźni i pomyślunku. Pamiętacie światła do
    jazdy w dzień. Najpierw tego nie było. Wymyślono, że jakby tak zimą
    jeździć, to by było bezpieczniej. Ilość wypadków nie spadła - jeśli dobrze
    pamiętam - ale trend wzrostu się nieco zmniejszył. No to wpadli na pomysł,
    by cały rok jeździć. Ilość wypadków z udziałem samochodów się nie
    zmniejszyła. Za to wzrosła tych z udziałem rowerzystów. No to teraz
    likwidujemy światła, bo będzie znowu bezpieczniej. Ja jedynie chciałbym
    usłyszeć jakiekolwiek sensowne wyjaśnienie, na jakiej podstawie z
    włączeniem lub nie świateł wiąże się ilość wypadków. Żeby coś takiego
    wiarygodnie zbadać, to by trzeba załóżmy co drugi tydzień zabronić jeździć
    na światłach,a co drugi nakazać. Potem zbadać trendy za kilka miesięcy
    (byle nie zimowych, bo wówczas mało rowerzystów :-) i jakby z takich badań
    coś tam wyszło, to można by wnioskować coś konstruktywnego. A tak -
    przecież ilość wypadków jest wielkością statystyczną zależną od szeregu
    okoliczności, wśród których światła są jedynie jakąś tam cząstką.

    Jestemw stanie podać o wiele więcej tego typu zależności statystycznych.


  • 54. Data: 2009-04-09 01:36:50
    Temat: Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik pisze:

    > Jestemw stanie podać o wiele więcej tego typu zależności statystycznych.

    Może lepiej nie ;)

    Natomiast stawiam wniosek, żeby uznać słowo "statystyka" za brzydki,
    niecenzuralny wyraz ;->


  • 55. Data: 2009-04-09 06:26:04
    Temat: Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@m...www.pl>

    Dnia Thu, 9 Apr 2009 00:29:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

    > No to teraz
    > likwidujemy światła, bo będzie znowu bezpieczniej.

    Czy ta nowelizacja już leży w oczekiwaniu na przegłosowanie ?

    --
    Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
    Kontakt z kw1618 przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
    http://foto.3mam.net/warsaw/ - galeria Węzeł komunikacyjny Młociny


  • 56. Data: 2009-04-09 07:39:08
    Temat: Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: "Nostradamus" <n...@n...pl>


    Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <t...@N...o2.pl> napisał w wiadomości
    news:grit7g$gnf$1@z-news.wcss.wroc.pl...

    > Oczywi?cie każdy pijany uczestnik ruchu stwarza zagrożenie, ale ile
    > proporcjonalnie wypadków, w których zgin?ł kto? inny niż sam rowerowy
    > pijak, spowodowali rowerzy?ci??? Raczej niewiele, a pijany kierowca
    > dwutonowego blaszaka pędz?cego 90km/h oprócz siebie zabije też innych.


    Rowerzysta, 3 promile na dwupasmówce czy kierowca samochodu mający
    0,26mg/litr ??
    Tylko ten drugi to przestępca?

    Leszek


  • 57. Data: 2009-04-09 08:40:00
    Temat: Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:

    > A teraz wyjaśnij, czym się różni przewrócenie pod koła jadącego
    > samochodu człowieka z rowerem oraz człowieka bez roweru. Pod względem
    > wymienionych przez ciebie kosztów i problemów.

    A teraz wyjaśnij jakie są szanse, że rowerzysta przewróci się pod koła i
    idący po chodniku pieszy przewróci się pod koła.

    Gdyby pedalarze tak chętnie nie pchali sie na drogi nie byłoby problemów.


  • 58. Data: 2009-04-09 14:31:29
    Temat: Re: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@m...www.pl> napisał
    w wiadomości news:grk4e2$210$1@inews.gazeta.pl...
    > Dnia Thu, 9 Apr 2009 00:29:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >> No to teraz
    >> likwidujemy światła, bo będzie znowu bezpieczniej.
    > Czy ta nowelizacja już leży w oczekiwaniu na przegłosowanie ?

    Na pewno projekt trafił do Sejmu, bo kiedyś czegoś szukałem i przez
    przypadek na niego się natknąłem. Nawet się zastanawiałem, jaki był jego
    los, ale nie mam czasu sprawdzić w LEX-ie, czy zmienili zapis, czy nie.


  • 59. Data: 2009-04-09 18:23:15
    Temat: Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Andrzej Lawa pisze:
    > Tomasz Pyra pisze:
    >> r...@p...onet.pl pisze:
    >>
    >>> Jak dla mnie to sprawa powinna znaleźć finał w Strassburgu.
    >> Rzondamy prawa do jazdy na promilach!!!!1111jedenjedenjeden :)
    >
    > Nie trolluj tylko pomyśl chwilkę... Na prawdę nie widzisz różnicy
    > pomiędzy kimś nawalonym jak stodoła pędzącym ciężkim samochodem przez
    > miasto, a lekko podchmielonym dziadkiem wolno telepiącym się na rowerze
    > jakąś wiejską dróżką? (dla ustalenia uwagi: za dnia)

    A jeżeli to ten rower rozpędzi się do dużej prędkości z jakiejś góry i
    będzie gnał między pieszymi, a ten samochód będzie za dnia wolno telepał
    się jakąś wiejską dróżką za dnia?
    I rower może być niebezpieczny i samochód.

    I za to sędzia bierze pieniądze, żeby ocenił każdorazowo stopień
    zagrożenia i szkodliwości czynu i na tej podstawie wydał wyrok.
    Nie sądzę żeby wszystko szczegółowo trzeba było zapisać w KK, bo za
    chwile można dojść do wniosku że pijany w Maluchu jest mniej groźny niż
    równie pijany w ciężki SUV-ie (bo tak zapewne jest) i za chwile w KK
    będziemy różnicować kary ze względu na masę pojazdu.


  • 60. Data: 2009-04-10 10:41:41
    Temat: Re: TK: Możnakarać pijanych rowerzystów jak kierowców - będzie Strassburg?
    Od: "Maciej" <m...@w...wp.pl>

    > Klamstwo rozpowszechniane przez fanboyow cyklistow.

    To tylko moje przemyślenia. Nie mam rowera.

    > Pieszy NIE jest takim samym zagrozeniem jak rowerzysta, gdzyz z zalozenia
    > NIE jest uczestnikiem ruchu - porusza sie po chodniku, a nie po drodze na
    > ktorej panuje ruch samochodowy.

    No chyba, że jest nawalony i nie może trafić w chodnik. Jedzie matka z
    dzieckiem do szkoły autkiem i wpada jej pod koła, ona nie chcąc go
    przejechać odruchowo daje kierownicą w lewo i wbija się pod Tira. Więc nie
    mów mi o tym, że pijany pieszy nie stważa zagrożenia, albo stwarza mniejsze
    od rowerzysty.

    > A sytuacje *szczegolne*, jak np nagle wtargniecie na ulice i spowodowanie
    > wypadku, sa tez szczegolnie rozpatrywane przez sady, natomiast nie sa
    > regula
    > bo pieszy to nie uczestnik ruchu.

    To po pierona zatacza się tam gdzie nie trzeba i to w najmniej
    przewidywalnym momencie?

    > A rowerzysta tak, przeciez ciagle sie kloca milosnicy bicykli ze maja
    > takie same prawa na ulicy, tak? To jak maja
    > takie same prawa to i kary tez.

    Tak. Każdy poruszający się po mieście jest w jakimś sensie uczestnikiem
    ruchu. Nawet pieszy przechodzący przez pasy albo idący prawą stroną jezdni
    tam gdzie nie ma chodnika. (jest uczestnikiem ruchu czy nie?)
    I jeszcze raz: nie mam roweru (nawet żadnego pedała nie znam :))))

    Pozdrawiam.


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1