-
21. Data: 2005-10-04 10:31:43
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
Robert napisał(a):
>>Kierowcy - buraki nie potrafią odróznić chamskiego zachowania na drodze od
>>zwykłego włącznia się do ruchu czy zmiany pasa ruchu. Dlaczego? Bo
>>wszystko
> Wiesz chociaż bucu co oznacza pokazanie środkowego palca ?
> Nie wiesz, bo inaczej byś takich głupot nie pisał.
Sterydek się rozkręca ... widzę ;)
--
|______ Stasio Podróżnik
o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC: Jackson [RIP] + AT 71 Magnum
(Oo =00= oO) mail: www.tinyurl.com/6qvjz *Pomóż* ! www.pajacyk.pl
[]=******=[] www.przemysl-przemysl.prv.pl / *Licytuj* www.ebay.pl
-
22. Data: 2005-10-04 10:31:44
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: "Witiia" <w...@p...onet.pl>
Użytkownik "Juzek Kocimientka" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:dhtia2$9ra$1@atlantis.news.tpi.pl...
> g...@p...onet.pl napisał(a):
> > [...]
> Trąbić nie miał prawa, uzywać świateł drogowych takoż. Powiedzmy, że nie
Ależ miał prawo to zrobić. Powyższych używa się w sytuacjach awaryjnych.
Ktoś sobie jedzie spokojnie i cały czas utrzymuje bezpieczny odstęp od
poprzedzającego, aby w razie nagłego hamowania nie walnąć mu w tyłek.
Nagle jego poziom bezpieczeństwa w rażący sposób maleje, bo ktoś narusza
jego bezpieczny odstęp i wpycha mu się.
To jest właśnie chamstwo - nie szanowanie innych na drodze.
--
Witiia
-
23. Data: 2005-10-04 10:32:31
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
Robert napisał(a):
>>Albo on wklepałby ciebie. I co wtedy z twoja racją?
> Nie sądzę :))
Czyli jednak sterydek ... to jakbyś pytał skąd wiem ...
--
|______ Stasio Podróżnik
o/________\o PMS: 525tds E34 PRRC: Jackson [RIP] + AT 71 Magnum
(Oo =00= oO) mail: www.tinyurl.com/6qvjz *Pomóż* ! www.pajacyk.pl
[]=******=[] www.przemysl-przemysl.prv.pl / *Licytuj* www.ebay.pl
-
24. Data: 2005-10-04 13:25:45
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: "Leszek" <l...@n...fm>
Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:54d1.000000dd.43425277@newsgate.onet.pl...
> Jakie zajechanie drogi?? Czytaj uważnie. Było wolne miejsce.
Tylko to wolne miejsce było jego. Nazywa to się niezbędnym odstepem.
A pokazanie środkowego palca to zwykłe chamstwo i na nic tu jakiekolwiek
tłumaczenia. Cham zawsze pozostanie chamem (to najcześciej scheda po plebejskich
rodzicach).
--
Pozdr
Leszek
GG 1631219
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.
-
25. Data: 2005-10-04 13:40:27
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: "Maciek" <m...@i...net.pl>
Użytkownik "Robert" <r...@p...onet.pl> napisał
[ciach..]
> Poza tym dlaczego sądzisz, że sterydek ? I dlaczego mały ?
Znowu nie zrozumiales.
Mial na mysli twoj móżdzek
--
Maciek
-
26. Data: 2005-10-04 13:46:16
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
g...@p...onet.pl wrote:
> Mam pytanie: czy mógłbym w takiej sytuacji po prostu mu przydzwonić jak zbliży
> się na odległość bezpośrednią? W sumie nie miałem ochoty się szarpać z nim, a
> ewidentnie zbliżał się w celu użycia siły (oczywiście można teoretyzować, że
> chciał tylko się wykrzyczeć w bezpośredniej odległości). Sprawę rozwiązał bym
> już przed jakimkolwiek jego ruchem (po co niepotrzebnie obrywać).
Najprościej nie 'dzwonić', bo jeszcze byś wybił zęba (mógłby cię wtedy
ścignąć choćby cywilnie), tylko potraktować go pieprzem w spraju.
Miałem podobną sytuację, z tym że ja 'wepchnąłem' się w tym sensie, że
ominąłem (motocykl) 'kolejkę' przed czerwonym światłem.
PS: może to ten sam? ;)
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
27. Data: 2005-10-04 13:47:36
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert wrote:
> Gdybyś tak miał przyjemność trafić na mnie, za twoje chamstwo wklepałbym cię
> w ziemię. Niezależnie od ilości świadków.
A kto by ci rączki rozbujał? ;->
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
28. Data: 2005-10-04 13:52:21
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Leszek wrote:
>> Jakie zajechanie drogi?? Czytaj uważnie. Było wolne miejsce.
>
> Tylko to wolne miejsce było jego.
Kupił sobie?
> Nazywa to się niezbędnym odstepem.
Zakazu wjechania w 'niezbędny odstęp' nie ma. Owszem, może to być
irytujące (zwłaszcza, jeśli ten z produ zamienia się w zawalidrogę, a
nie np. kontynuuje wyprzedzanie) ale bez przesady.
> A pokazanie środkowego palca to zwykłe chamstwo i na nic tu jakiekolwiek
> tłumaczenia. Cham zawsze pozostanie chamem (to najcześciej scheda po
> plebejskich rodzicach).
Jasne. A trąbienie i _oślepianie_ to sama kultura.
Jedno jest pewne - pokazanie 'hawajskiego pozdrowienia' jest legalne.
Złośliwe oślepianie światłami i nadużywanie sygnału dźwiękowego - już nie.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
29. Data: 2005-10-04 13:58:04
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert wrote:
>>Albo on wklepałby ciebie. I co wtedy z twoja racją?
>
> Nie sądzę :))
Kolejny Gołota... Tylko dlaczego Gołota ciągle cięgi dostaje?
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
30. Data: 2005-10-04 15:01:49
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: "Robert" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:54d1.000000dd.43425277@newsgate.onet.pl...
> Jakie zajechanie drogi?? Czytaj uważnie. Było wolne miejsce.
Dlaczego tak sądzisz ? Czy dlatego, że zmieścił się tam twój samochód ?
Przecież człowiek mógł być słabym kierowcą i utrzymywał taki odstęp od
poprzedzającego go samochodu jaki uważał za bezpieczny lub też wiózł jakiś
materiał i nie chciał gwałtownie hamować aby go nie uszkodzić. Poza tym
człowiek mógł mieć jeszcze sto innych powodów na to aby jechać właśnie tak
jak chciał.
Ponieważ jednak trąbił na ciebie to oznacza, że poczuł się zagrożony twoim
manewrem albo zrobiłeś to tak niestarannie, że rzeczywiście spowodowałeś
jakieś zagrożenie. Niemal przy każdym wypadku jeden z kierowców mówi mniej
więcej to samo: "było tyle miejsca że myślałem że się zmieszczę"
Ty wjeżdżając mu przed maskę mogłeś stworzyć zagrożenie nie mając nawet o
tym pojęcia. A przynajmniej on tak to odczuł i dlatego na ciebie zatrąbił.
Ale czując się królem szos zamiast pokazać ręką, że go przepraszasz to
musiałeś mu pokazać środkowy palec, który oznacza...
No właśnie ty chyba nawet nie masz pojęcia co oznacza taki gest ? Prawda ?
> Drżę ze strachu. Ale mi powiedzałeś ... no, no...
Nie było moim zamiarem w jakikolwiek sposób cię straszyć czy pouczać.
Napisałem tylko co ja bym zrobił na miejscu tego człowieka za to co
pokazałeś. Możesz mi wierzyć albo nie, ale jestem bardzo daleki od
wyciągania do kogokolwiek rączek. Są jednak pewne sytuacje w których do
pewnej grupy ludzi zwanej potocznie hołotą nie docierają żadne argumenty
lecz tylko i wyłącznie brutalna siła.
A tej hołoty za kółkiem jak widać coraz więcej.