eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa zamieciona
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 478

  • 231. Data: 2020-09-10 12:12:39
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.09.2020 o 01:40, Marcin Debowski pisze:

    > Robert, jak już się dyskusja rozwątkuje i skupi na jakimś szczególe ma
    > tendencje do odpowiadania, jak w tym dowcipie, gdzie załoga balonu
    > zgubiła się we mgle i dotarła do okien jakiegoś wieżowca. Czy możecie
    > nam powiedzieć gdzie jesteśmy? - Zapytali ludzi tam pracujących.
    > - Jesteście w balonie.
    > Odpowiedź zupełnie poprawna na pewnym poziomie abstrakcji, ale chyba
    > jednak nie merytoryczna :)
    >
    Skoro tak twierdzisz, to zwrócę na to uwagę i postaram się poprawić.

    --
    Robert Tomasik


  • 232. Data: 2020-09-10 12:57:10
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: RadoslawF <r...@g...com>

    W dniu 2020-09-10 o 11:43, Robert Tomasik pisze:

    >>>>> Radek! Weź wróć do realiów. On był tam sam. Jak go mogą inni bronić?
    >>>>> To,
    >>>>> ze pobiegł za ociekającym nei budzi wątpliwości. Samego zdarzenia nikt
    >>>>> nie widział, w szczególności z policjantów, którzy by mogli w ogóle
    >>>>> jakiekolwiek w tej sprawie zeznania złożyć. To jak bronić?
    >>>>
    >>>> To poczytaj co w jego temacie napisałeś a potem  napisz streszczenie.
    >>>> To będzie instrukcja jak bronić.
    >>>
    >>> Przeceniasz moją domyślność. Napisz rzeczowo, o co Ci chodzi. Najlepiej,
    >>> w jaki sposób i na kogo miałby wpływać ów policjant, żeby jakiego
    >>> sytuacja procesowa się w jakikolwiek sposób zmieniła.
    >>
    >> Nie musi wpływać. Jego koledzy w tym jeden na grupie udowadniają
    >> że jest niewinny, nie popełnił przestępstwa a co najwyżej wykroczenie
    >> a w ogóle to był wypadek, przypadek i nieporozumienie.
    >> I dlaczego wszyscy się biednego i pokrzywdzonego zabójcy czepiamy.
    >
    > To po co chcesz stosować areszt tymczasowy? Bo sam sobie zaprzeczasz.

    Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję sądu
    poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.

    > Jeśli Ci chodzi o moje pisanie, to próbuję Ci wyjaśnić - przy okazji
    > innym - że możliwości jest wiele. Pisanie o nim jako o mordercy może być
    > dla niego krzywdzące. po za tym kilku oszołomów nakręcających publikę
    > potrafi ludzi na ulicę wyprowadzić, a na końcu, jak się okaże, że nie
    > mieli racji, to i tak rzucą gównem, że to spisek i schowają dupę w
    > krzaki. W między czasie zginie jeszcze kilka osób przekonanych, że
    > walczą o coś mądrego.

    Ale jako o zabójcy jeszcze mogę (przypominam że się przyznał) czy
    też go tym krzywdzę?

    > Bierz trochę odpowiedzialności za to, co publicznie piszesz!

    Biorę.
    Pytanie kiedy ty zaczniesz.
    Bo jak na razie to twierdzisz ze jak zabił to przestępca i morderca
    no chyba że policjant i wtedy nie morderca i nie przestępca.


    Pozdrawiam


  • 233. Data: 2020-09-10 13:12:34
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.09.2020 o 12:57, RadoslawF pisze:

    >>> Nie musi wpływać. Jego koledzy w tym jeden na grupie udowadniają
    >>> że jest niewinny, nie popełnił przestępstwa a co najwyżej wykroczenie
    >>> a w ogóle to był wypadek, przypadek i nieporozumienie.
    >>> I dlaczego wszyscy się biednego i pokrzywdzonego zabójcy czepiamy.
    >> To po co chcesz stosować areszt tymczasowy? Bo sam sobie zaprzeczasz.
    > Bo skoro zabił (co do czego nie ma wątpliwości) to niech na decyzję sądu
    > poczeka tak samo jak ci którzy sa tylko podejrzani.

    To czeka. Co to ma z aresztem wspólnego?
    >
    >> Jeśli Ci chodzi o moje pisanie, to próbuję Ci wyjaśnić - przy okazji
    >> innym - że możliwości jest wiele. Pisanie o nim jako o mordercy może być
    >> dla niego krzywdzące. po za tym kilku oszołomów nakręcających publikę
    >> potrafi ludzi na ulicę wyprowadzić, a na końcu, jak się okaże, że nie
    >> mieli racji, to i tak rzucą gównem, że to spisek i schowają dupę w
    >> krzaki. W między czasie zginie jeszcze kilka osób przekonanych, że
    >> walczą o coś mądrego.
    >
    > Ale jako o zabójcy jeszcze mogę (przypominam że się przyznał) czy
    > też go tym krzywdzę?

    Zdecydowanie krzywdzisz. Czy, gdyby Cie ktoś napadł i broniąc się byś go
    zabił, to cieszył byś się z nazywania Cię zabójcą? W końcu zabiłeś.
    >
    >> Bierz trochę odpowiedzialności za to, co publicznie piszesz!
    > Biorę.
    > Pytanie kiedy ty zaczniesz.
    > Bo jak na razie to twierdzisz ze jak zabił to przestępca i morderca
    > no chyba że policjant i wtedy nie morderca i nie przestępca.

    Wskażesz, gdzie to napisałem? Bo to niedorzeczność.


    --
    Robert Tomasik


  • 234. Data: 2020-09-10 16:22:13
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Kviat

    W dniu 10.09.2020 o 12:11, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 10.09.2020 o 08:09, J.F. pisze:
    >
    >>> Też głupio. Ale to Ty twierdzisz, ze tak uczą. Oczekuję właśnie
    >>> sprecyzowania, jak Ty to widzisz.
    >> Mozesz tez napisac jak sie uczy.
    >
    > Nie mogę. Nie, bo:
    (...)
    > 4) Każdy policjant ma swoje przemyślenia i w wyniku swoich czy kolegów
    > doświadczeń wypracowuje swoje sposoby.

    "Wyobraź sobie, że każdy policjant nagle zaczyna wymyślać swoje zasady.
    Przez miasto byś nie przeszedł."

    Zgadnij kto to napisał.
    Pozostawię bez komentarza.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 235. Data: 2020-09-10 16:42:41
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Kviat

    W dniu 07.09.2020 o 08:17, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 07.09.2020 o 00:01, Kviat pisze:

    >
    >> (Kto normalny na rozkaz pałuje pokojowo protestujących przeciwko
    >> faszyzmowi? Kto normalny na rozkaz ochrania przemarsze faszystów?)
    >
    > Trzeba by było iść i to zobaczyć. Czy czasem nie było to podobnie, jak z
    > tym od hulajnogi, gdzie dziennikarze próbują kreować pogląd (...)

    https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,26286180,ponizaj
    ace-traktowanie-brutalne-zachowanie-niektorych-polic
    jantow.html

    "Z raportu wynika m.in., że wśród zatrzymanych znalazły się osoby, które

    ---> nie uczestniczyły czynnie w zgromadzeniu. <----

    Przedstawiciele KMPT otrzymali także informacje na temat brutalnego
    zachowania niektórych policjantów, w tym o pobiciu jednej z osób w
    radiowozie. Według raportu część funkcjonariuszy zwracała się do osób
    zatrzymanych w sposób niecenzuralny, wypowiadając homofobiczne i
    transfobiczne komentarze. Część zatrzymanych przesłuchiwana była w nocy,
    a czas między zatrzymaniem a rozpoczęciem czynności na komisariatach
    wynosił w niektórych przypadkach ponad 5 godzin."

    "Długa lista zaleceń
    Wśród zaleceń dla szefa MSWiA znalazło się m.in.(...)"

    Niesamowite, służbie, która z definicji ma stać na straży prawa, trzeba
    wydawać zalecenia żeby... przestrzegała prawa.

    "Inne zalecenia dotyczą bezwzględnego przestrzegania przez
    funkcjonariuszy obowiązku traktowania osób zatrzymanych w sposób
    respektujący ich godność, stosowania kajdanek tylko wtedy, gdy wyraźnie
    uzasadnia to ocena ryzyka oraz zaprzestania praktyki rutynowej kontroli
    osobistej zatrzymanych."

    Jak wytłumaczyć to, że dorosłym i podobno myślącym ludziom trzeba
    wydawać takie zalecenia?

    I jak zwykle najciekawsze na końcu:

    "Przedstawiciele resortu i policji zapewniali, że interwencje
    przebiegały prawidłowo;"

    Czyli to źli ludzie sporządzili kłamliwy raport, naoczni świadkowie i
    poszkodowani kłamią, a filmy z wybrykami milicjantów, które nadal są
    publicznie dostępne i można je samodzielnie obejrzeć to fotomontaże.

    "podkreślali ponadto, że zatrzymania nie były motywowane politycznie.
    "Nikt z kierownictwa politycznego nie wydawał policji żadnych poleceń w
    zakresie sposobu czy w ogóle w zakresie podejmowania interwencji" -
    zapewnił wiceszef MSWiA Maciej Wąsik."

    W takim razie jest jeszcze gorzej niż sądzą normalni ludzie. Okazuje
    się, że to wszystko milicjanci robią z własnej inicjatywy.

    Pozdrawiam
    Piotr







  • 236. Data: 2020-09-10 17:08:33
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 06.09.2020 o 17:19, Robert Tomasik pisze:

    > Smutne, że na wyjaśnienie tej sprawy trzeba było co najmniej 10 lat - bo
    > jak piszesz to nie koniec, a policjanci mieli sekundy na podjecie decyzji.

    Co ty za przeproszeniem pierdolisz? Jakie sekundy? Dzieciaki stały na
    światłach i najgorsze co mogło się stać za sekundy, to przejachałby do
    następnych.

    Mimo, że co do ogółu wątku byłbym bardzo ostrożny w linczowaniu tego
    policjanta od nożyczek, to sorry ale skulsoniałeś. Mózg ci się od służby
    uszkodził, co jest niestety chorobą zawodową u was i co by się nie
    stało, to wymyślasz nawet najbardziej absurdalne teorie, żeby kumpli
    usprawiedliwić.

    --
    Shrek


  • 237. Data: 2020-09-10 17:14:28
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 07.09.2020 o 09:19, Jacek Maciejewski pisze:

    > Od lat postuluję aby każdy glina na służbie miał kamerkę nie do
    > wyłączenia i nie do skasowania. Wydawaną i zdawaną u specjalnego,
    > zaprzysiężonego urzędnika nie mającego nic wspólnego z policją.
    > Wtedy było by jasne, czy nożyczki zagrażały albo czy naprawdę chciał
    > rozjechać. Zniknęłyby pobicia w sraczach czy korytarzach. Policyjni
    > socjopaci byliby pod kontrolą.

    Da się bez urzędnika. Zepsuje się kamera to oznacza, że prawdę mówi
    obywatel a policjant kłamie. Nie wiem jak to uzasadnić na gruncie
    technicznym ale znacznie podniosłoby to niezawodność kamer i specjalny
    zaprzysięzony urzędnik nie byłby potrzebny;)
    --
    Shrek


  • 238. Data: 2020-09-10 17:50:51
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 05.09.2020 o 06:54, Marcin Debowski pisze:

    > Sam zawsze uważałem, że policjant powinien móc strzelać bez
    > obawy, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności

    Tu się nie zgadzam. Wręcz przeciwnie - powinien wiedzieć, że jeśli
    postępuje zgodnie z prawem to nie ma się czego obawiać, a jak nie to
    zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Strzelanie bez poczucia, że
    sprawa zostanie dokładnie i uczciwie zbadana prowadzić będzie na 100% do
    patologi - w myśl zasady, że jeśli prawo umożliwia popełnienie kurewsta,
    to to kurwestwo wcześniej czy później zostanie popełnione - niezależnie
    od tego jak dobry (albo zły) przyświecałby cel ustawodawcy.


    > ale sami sobie
    > na tych obrońców zapracowaliście, w tym szczególnie w ciagu ostatnich
    > paru lat.

    Nie da się ukryć. Ale to tylko dlatego, że obecnie policja jest "bliżej
    obywatela" - znacznie bliżej niż obywatel by chciał, dzięki czemu ludzie
    dowiedzieli się po prostu na własnej skórze jak policja działa w
    rzeczywistości. Ja dopóki czegoś od policji nie potrzebowałem to też nie
    miałem o nich najgorszego zdania. Potem myślałem, że to po prostu lenie
    patentowane, a teraz okazuje się że kulsony, a cześć to takie same
    patusy jak te po drugiej stronie.

    --
    Shrek


  • 239. Data: 2020-09-10 18:20:52
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 07.09.2020 o 11:24, Kviat pisze:

    >> W działaniach zespołowych nie ma miejsca na rozsądek, czy przyzwoitość.
    >
    > Jaja sobie robisz? Zaczniesz do protestujących pokojowo ludzi strzelać
    > na rozkaz?

    Nie, nie robi sobie jaj. Ostatecznym celem policjanta jest dojść do emki
    - nawet oddzielny dział mieli na ten temat na forum dopóki im nie
    shackowali. A nie bez powodu mają oddzielny system emerytalny. Jak
    jesteś w policji, to jesteś praktycznie niewolnikiem. Jesteś zobowiązany
    do wykonywania rozkazów, albo wylatujesz z systemu goły i wesoły, bez
    prawa do mundurowej emerytury i pustym kontem w zusie. Po tym wszystkim
    jak przez powiedzmy 15 lat znosiłeś tych pojebanych przełożonych, bo cię
    opierdalali tylko dlatego, że mogli. Więc strzelać to może się
    zastanowią i będą strzelać, żeby nie trafić, ale pałować to już będą bez
    większych problemów. Tak samo jak ich jebie komendant bo mu każą, tak
    samo oni będą jebać obywateli, bo komendant każe. Pracy zmienić nie
    można, a rodzina na utrzymaniu...

    >> Ależ oczywiście, że są. Tylko, że bardzo często dziennikarze na siłę
    >> próbują kreować taki wizerunek w miejscu, gdzie nie ma to miejsca.
    >
    > Oraz bardzo często dziennikarze relacjonują taki wizerunek, jaki
    > faktycznie miał miejsce, a kulsony na siłę próbują wmówić ludziom, że
    > nie widzą tego co widzą.

    Na przykład kto to widział, żeby nagrania z policyjnego kibla umieszczać
    w portalach - a gdzie prywatność - nawet w kiblu nie można sobie umrzeć.
    Był nawet jeden co twierdził, że za komuny to było dobrze - przemyk
    spadł ze schodów i sanitariusze go jeszcze poprawili, to dziennikarze
    nie uprawiali jakiś wyssanych z palca pomysłów, że go milicja pobiła.
    Przecież śledztwo było!

    Odwróćmy temat. Trzech dresów porywa policjanta, zaciągają go do
    mieszkania, torturują dusząc i kopiąc paralizatorem (nawet niech będzie
    cywil nie policjant - pamiętam taką głośną sprawę w warszawie, z tego co
    pamiętam wyroki były z górnej półki). Wszyscy oburzeni żądają ćwiartek
    albo dożywocia, marsze milczenia, w telewizorni zero zapowiada, że
    osobiście będzie nadzorował śledzctwo, a tu wbiega na scenę robert i
    mówi, że żadnego zabójstwa nie było a kolo po prostu przedawkował. No
    niezły świr z tego roberta - prawda? Ale to, że robert broni w
    identycznej sytuacji kolegów nie dziwi już ani nas ani samego roberta...



    --
    Shrek


  • 240. Data: 2020-09-10 18:25:41
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5f59fbd9$0$516$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 10.09.2020 o 08:09, J.F. pisze:
    >>> Też głupio. Ale to Ty twierdzisz, ze tak uczą. Oczekuję właśnie
    >>> sprecyzowania, jak Ty to widzisz.
    >> Mozesz tez napisac jak sie uczy.

    >Nie mogę. Nie, bo:
    >1) Wiele tu zależy od zaskoczenia i na każdą taktykę da się wymyślić
    >sposób - kluczowym, by w pierwszym momencie zadziałało;

    No chyba wlasnie podkreslacie, ze zaskoczyc trzeba ?

    >2) Taktyk jest masa. nie ma zarządzenia. W obrębie jednej szkoły
    >kilku
    >wykładowców uczy różnych technik.

    I wsyscy zalecaja zaskoczenie ?

    >3) Każda sytuacja jest inna. Nie ma uniwersalnego sposobu.

    No ale tego to sie nie uczy :-)
    A moze i uczy - dla podkreslenia

    >4) Każdy policjant ma swoje przemyślenia i w wyniku swoich czy
    >kolegów
    >doświadczeń wypracowuje swoje sposoby.

    >Przepis już zacytowałem. W 2004 roku policjant po cywilnemu na
    >terenie
    >zabudowanym mógł zatrzymywać pojazdy.

    Tarczą lub latarka. I nie ma zaskoczenia.

    Poza tym aby zatrzymac pojazd, to on musi byc w ruchu - wiec glupio
    sie do niego biegnie z bronia ... a tu skorzystali z tego ze stal, czy
    moze droge zajechali - bo jakies roznie pismaki pisza.

    >>> I wydaje się to dość wiarygodne, choć oczywiście nie było mnie tam
    >>> i nie
    >>> wiem, jak to wyglądało.
    >> A mnie sie wydaje niewiarygodne.
    >> Tak ucza na szkoleniu - do podejrzanego o rozboje i posiadanie
    >> broni
    >> palnej, podejsc, pokazac legitymacje, i narazic sie na strzal ?
    >Toteż koledzy go ubezpieczali.

    I co - ubezpieczając zatrzymają pierwszy strzał ?

    Wiarygodna wersja to jak dla mnie np taka, ze wyskoczyli z pistoletami
    i chcieli dobiec do zatrzymanego pojazdu.
    I jak juz ludzie w srodku byliby na muszkach, to wtedy moze by jeden
    pokazal legitymacje i poprosil/zazadal dokumentow.

    Tylko niestety zanim dobiegna, to to wyglada jak bandycki napad.

    A AT jak sie szkoli ? Jeden staje w srodku nocy przed drzwiami,
    wyciaga legitymacje, i krzyczy "tu policja, prosze otworzyc drzwi, bo
    jak nie, to je wywazymy " ?

    >Ale Policja, to nie przedszkole. Trzeba
    >czasem ryzykować. Ktoś do nich musiał podejść i poprosić o
    >zatrzymanie.
    >Tego w takim wypadku nie przeskoczysz. Mieli transparent wywiesić?
    >:-)

    A co mowilo rozporzadzenie ? Jak sie zatrzymuej pojazd w ruchu?
    To tak powinni :-P

    >>> Ooo! Tu widzę nowatorskie podejście. Możesz mnie oświecić, w jaki
    >>> sposób
    >>> chcesz trzech cywili zalegalizować na środku pustego skrzyżowania?
    >>> Za
    >>> drogowców przebrać?
    >> Nie wiesz na jakim skrzyzowaniu bedzie.

    >To też. Zdradź pomysł, jak wiesz na którym to będzie :-) - bo ja
    >różne
    >stosowałem, ale może coś fajnego wymyślisz :-)

    No i z tego powodu trudno aby drogowcow udawali.
    Choc jakbys wiedzial ktore, to jest to calkiem dobry pomysl ...

    >> Wiec jak pisales poprzednio - jeden podchodzi z legitymacja, a
    >> koledzy z
    >> oddali ubezpieczaja z bronia w reku ?
    >> Tak uczą ?

    >Nie. Przyjedź do mnie. Dam Ci pistolet na strzelnicy i pokażę, czemu
    >nie
    >da się tego z daleka zrobić. Z daleka, to byś po prostu nie trafił.

    Czyli czterech albo trzech bieglo z pistoletami do podejrzanego auta,
    bez okazywania legitymacji.

    Moze krzyczeli "policja" ... ale czy wierzyc ? Kazdy moze krzyczec ...

    >W
    >miarę pewny miejsca uderzenia pocisku, to można być na dystansie
    >kilku
    >metrów. Z kilkunastu, to już cały samochód w ruchu jest dla pistoletu
    >trudnym celem. Przypominam, że oni tam biegali, a samochód jeździł.

    Samochodu w ruchu by nie dogonili. Wiec albo poczekali az stanal na
    swiatlach, albo np droge zajechali ... i biegli juz do stojacego.

    >> Czy raczej kilku biegnie z pistoletami do pojazdu ... i niestety
    >> moze to
    >> wygladac na bandycki napad.

    >Mogło. Obecnie mają to robić umundurowani policjanci, a jeśli już
    >robią

    Widac ktos wyciagnal nauke ... zaraz - mowa o interwencji gdy łapiemy
    uzbrojonego bandyte, czy o takim w miare typowym zatrzymaniu pojazdu
    ?

    >nieumundurowani, to w kamizelkach odblaskowych z napisem POLICJA.

    Ta, na plecach, doskonale widoczne dla zatrzymanego.
    I jakby to by problem taka kamizelke kupic, no dobra z napisem "POLICE
    ... moje miasto".

    I pewnie swietnie sie sprawdzają jak robisz obserwacje podejrzanego
    miejsca i nie chcesz aby wszyscy wiedzieli.

    Wiec cos mi sie widzi, ze po staremu - przepisy swoje, a zycie swoje.

    >>> Nie sądzę. Jeszcze będzie w lusterku pogoni wypatrywał i
    >>> nieuważający na
    >>> to, co przed maską wywali w latarnię.
    >> Predzej wywali, jak za szybko bedzie w zakrecie jechal.

    >To im bliżej radiowóz, tym szybciej pomoc.

    Ale im dalej, tym bedzie mniejsza presje wywieral, i moze uciekajacy
    zwolni.

    >>> Wiemy, o co podejrzewali podchodząc do samochodu. Nawet
    >>> podejrzenie
    >>> popełnienia ciężkich zbrodni nie daje podstawy do ostrzelania.
    >>> Moim
    >>> zdaniem strzelali, bo chciał ich rozjechać. Tak przynajmniej z
    >>> tych
    >>> artykułów wynika.
    >> Musieli tak mowic, bo inaczej byliby winni :-)

    >Aleś się na tę głupotę uparł. To jest tak oczywiste, że nawet ich
    >stanowiska nie trzeba znać. Nawet, jakby mówili, ze strzelali, bo
    >chcieli zatrzymać niebezpiecznego przestępcę (a prawdopodobnie i do
    >tego
    >by mieli prawo, bo ten 40-to latek wchodził w katalog użycia broni).

    No to ciekawe jakby sie skonczylo, biorac po uwage pomylke :-)

    >>> Sprawa jest dość złożona. Co do zasady pościg niekoniecznie musi
    >>> się
    >>> wiązać z niezatrzymaniem się do kontroli. Powiedzmy może być
    >>> rozpoczęty
    >>> wobec sprawcy napadu na bank i niekoniecznie muszą zaistnieć
    >>> możliwości
    >>> podania sygnału do zatrzymania.
    >> No to podejrzewasz go o napad na bank. A tych mozliwosci podania
    >> sygnalu
    >> to nie rozumiem - jak to nie ma.

    >Napad z drugiej strony miasta. Musisz dojechać. Na odległość chcesz
    >sygnał podać? Jak na kolei trzy czerwone rakiety? I wszyscy w mieście
    >mają się zatrzymać?

    Moment - czy to nie jest spor terminologiczny ?
    Ze jak patrol dostaje polecenie pojechania na drugi koniec miasta, bo
    tam sprawca napadu odjezdza duzym srebrnym autem - to juz rozpoczyna
    "poscig"

    Bo ja mam na mysli, jak juz widac pojazd, ktory chcesz zatrzymac.
    A chcesz ... no widac czyms podpadl.

    >> Drogowka czasem robi rutynowe kontrole, ale mundury maja a bron
    >> schowaną.
    >Wszyscy robią. Przyczyn masa.

    Ochrona willi Kaczynskiego ?
    Bo tak znow "wszyscy" to nie robia ...
    yba
    >>> No faktycznie jest problem. Pamiętam łzy w oczach właścicielki,
    >>> której
    >>> wydaliśmy spalonego malucha odzyskanego w krzakach nad rzeką. I
    >>> pytanie,
    >>> co ona ma teraz z tym zrobić - bo my pozbyliśmy się problemu.
    >> A to nie potraficie pouczyc co ma zrobic ? :-P

    >A cobyś mądrego doradził? Samochodu już raczej poskładać się nie
    >dało.
    >Dodatkowy koszt odwiezienia na złom.

    "Musi pani wziac lawete i odwiezc do uprawnionej stacji demontazu
    pojazdow, a nie na byle zlomowisko. I z zaswiadczeniem wyrejestrowac
    pojazd.
    A autocasco pani ma? Bo moze trzeba najpierw zglosic
    ubezpieczycielowi".

    >> Tu nie wasza wina, to sie mogliscie nie przejmowac, ale wyobraz
    >> sobie,
    >> ze Ci koledzy drogi samochod oddaja przestrzelony i z usmiechem na
    >> ustach - sukces odnieslismy, zlodziej zlapany, pojazd odzyskany -
    >> obywatel powinien sie cieszyc i dwa punkty do statystyki :-)

    >Od tego jest ubezpieczenie. Oczywiście wolał bym nie postrzelany. Ale
    >pytanie, lepiej nie mieć w ogóle, mieć kilka dziurek, czy
    >roztrzaskany o
    >drzewa albo spalony celem zatarcia śladów?

    Kilka dziurek to moze moze byc droga naprawa, chyba, ze zgromadzone w
    przedniej szybie.

    Ale przeciez na kilku dziurkach sie nie skonczy - czyz nie
    proponowales przestrzelenia chlodnicy i zatarcia silnika,
    roztrzaskania paru waznych elementow, czy chocby postrzelenia
    kierowcy, co sie zakonczy na drzewie ?

    I w tym momencie wlasciciel ma mieszane uczucia :-)

    No chyba, ze ma ubezpieczenie, a dzieki policyjnej akcji
    ubezpieczyciel nie probuje "a moze to pan sam rozbil".

    Po czym dochodzi do wyceny i znow ma mieszane uczucia :-)

    >>> Obecnie mądrzejszym pomysłem są drony. Te takie bardziej
    >>> wypasione, to
    >>> można a mieć "pod parą" na każdej jednostce. Kwestia kosztów i
    >>> przeszkolonych operatorów. Ale jestem gorącym zwolennikiem takich
    >>> pościgów.
    >> Niekoniecznie ten zasieg i predkosc co trzeba. Choc jakis maly
    >> samolot
    >> spalinowy by sie chyba nadal.
    >> No i sterowanie na odleglosc zawodne

    >Wojsko ma drony rozpoznawcze i też pewnie mają spory zasięg.
    >Technicznie
    >się da.

    Tylko wojsko niekonieczne sciga rozpedzone samochody tymi dronami ...

    >Tylko to są koszty utrzymania w wielu miejscach, bo nigdy nie
    >wiadomo, gdzie będzie potrzebny.

    Tak sie jakos wydaje, ze koszta utrzymania nie sa takie duze.
    Moze sobie gdzies w szafie lezec.

    >> Gdzies tam sie doczytalem ze ponad 20 dziur bylo ... ale
    >> "pojezdzie".
    >> To bylby jakis plus dla policjantow - w silnik strzelali, zatrzymac
    >> pojazd chcieli.
    >> Ale strzalow bylo ponoc cos 40 - wiec nie trafili jak w maske
    >> strzelali,
    >> czy jak do ludzi ?
    >> Bo kierowca w glowe trafiony ... to pewnie nieszczesliwy rykoszet
    >> :-P

    >Przyjedź - jeszcze raz zapraszam. Zobaczysz :-)

    Ale przeciez byli bardzo blisko, bo ich przejechac chcial :-)

    >> Byla szansa na film
    >Pytanie, co by chciał reżyser przekazać.

    film z kamery monitoringu.
    Tylko jakos policja nie rozejrzala sie po okolicy od razu ...

    J.



strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 40 ... 48


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1