-
61. Data: 2008-06-02 12:26:20
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: KRZYZAK <k...@g...com>
On 2 Cze, 13:54, Olgierd <n...@r...org> wrote:
> Tia, logika wprost powalająca -- po ogólnej nazwie instytucji oceniać jej
> charakter prawny ;-)
Znaczy dozwolony uzytek nie mowi o dozwolonym uzytkowaniu, tak?
Niezle sie juz zakreciles:)))
-
62. Data: 2008-06-02 12:31:48
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Mon, 02 Jun 2008 05:26:20 -0700, KRZYZAK napisał(a):
>> Tia, logika wprost powalająca -- po ogólnej nazwie instytucji oceniać
>> jej charakter prawny ;-)
>
> Znaczy dozwolony uzytek nie mowi o dozwolonym uzytkowaniu, tak? Niezle
> sie juz zakreciles
Nie, powiedziałem, że nie można oceniać charakteru po nazwie.
Przeczytaj ten nieszczęsny art. 23 ust. 2 pr.aut. i sam zauważysz, że
przepis mówi o tym i) z jakiego utworu można w ten sposób korzystać ii) z
jakiego źródła może on być iii) kto może w ten sposób z niego korzystać
iv) jaki jest sposób korzystania.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
63. Data: 2008-06-02 13:21:40
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: KRZYZAK <k...@g...com>
On 2 Cze, 14:31, Olgierd <n...@r...org> wrote:
> ii) z jakiego źródła może on być
Nic tam nie ma o zrodlach
-
64. Data: 2008-06-02 13:40:39
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Mon, 02 Jun 2008 06:21:40 -0700, KRZYZAK napisał(a):
>> ii) z jakiego źródła może on być
>
> Nic tam nie ma o zrodlach
Jest. Nie wprost, ale jest. Jesteś inteligentny to się doczytasz.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
65. Data: 2008-06-02 13:43:01
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Olgierd <n...@r...org> napisal:
> W jaki sposób można przedłużyć czas trwania ochrony?
Nowelizacja ustawy, bardzo proste. U nas odbylo sie to pod dyktat USA
w roku 1994, przy grozba bylo uzyskanie/nieuzyskanie klauzuli
najwyzszego uprzywilejowania w handlu z USA.
Pierwotnie prawo autorskie obejmowalo ochrone utworu
w ciagu 14 lat od daty WYDANIA. Obecnie np. u nas siega 70 lat
od daty SMIERCI tworcy. Troche niebagatelna roznica, zwlaszcza,
jezeli tworca jest mlody.
> > A PA to takze prawo patentowe, ktore w wydaniu amerykanskim jest
> > patologia.
> Nie, prawo autorskie to nie prawo patentowe. I zasady działania są bardzo
> inne.
Rozumujesz wasko i prawniczo. Monopol na pomysly i realizacje to taka sama
koncepcja monopolistyczna, nawet jezeli jest odrebnie realizowana w sensie
numeru Dz.U. i nazwy ustawy. Naciski USA, aby wprowadzic w Europie prawo
uprzywilejowujace firmy amerykanskie lub koncerny majace tam siedziby jest
ciagle i bardzo silne. Na razie aktywne dzialania Buzka w PE zablokowaly
ta patologie patentowa. Peru z kolei oprotestowuje przed sadem amerykanskim
piractwo biotech uprawiane przez firmy amerykanskie patentujace leki roslinne
z zakresu peruwianskiej medycyny ludowej. Inny cwaniak opatentowal leczenie
swiatlem, ktore Rosjanie za kolem polarnym stosowali od dziesiecioleci.
I to ma prawo? To jest PATOLOGIA.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
66. Data: 2008-06-02 14:03:06
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Radoslaw Korzeniewski <r...@g...com>
Dnia Mon, 02 Jun 2008 04:15:03 -0700, KRZYZAK napisał(a):
> On 2 Cze, 13:10, mvoicem <m...@g...com> wrote:
>
>> Wtedy mamy uzyskanie utworu od uprawnionego podmiotu, dokładnie tak
>> jakbyś go kupił w sklepie.
>
> A skad wiesz, czy od uprawnionego?
Wiesz, w dzisiejszych czasach to niczego nie możesz być pewien, nawet jak
kupisz utwór bezpośrednio od autora, to finalnie może okazać się że on
nie miał prawa Ci go sprzedać, bo chwile wcześniej sprzedał majątkowe
prawa autorskie komuś innemu.
R.
-
67. Data: 2008-06-02 14:19:00
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Mon, 02 Jun 2008 13:43:01 +0000, Jacek_P napisał(a):
>> W jaki sposób można przedłużyć czas trwania ochrony?
>
> Nowelizacja ustawy, bardzo proste. U nas odbylo sie to pod dyktat USA w
> roku 1994, przy grozba bylo uzyskanie/nieuzyskanie klauzuli najwyzszego
> uprzywilejowania w handlu z USA.
>
> Pierwotnie prawo autorskie obejmowalo ochrone utworu w ciagu 14 lat od
> daty WYDANIA. Obecnie np. u nas siega 70 lat od daty SMIERCI tworcy.
> Troche niebagatelna roznica, zwlaszcza, jezeli tworca jest mlody.
No to ściśle: do 2000 r. okres ten wynosił lat 50, dopiero od 22 lipca
2000 r. został przedłużony. Największe cuda dotyczyły utworów, do których
prawa 'odżyły'.
Ale dotyczy to nie tylko filmów!
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
68. Data: 2008-06-02 14:32:59
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>
On Jun 2, 8:57 am, "Henry(k)"
> A jak to wygląda w praktyce? Jeżeli ktoś wyda folder z moimi zdjęciami
> to owszem - mogę mu wytoczyć proces cywilny. Ale jak ktoś puści w świat
> skan mojej książki, to co ja mogę zrobić wszystkim którzy ją ściągną - co
> najwyżej się na nich obrazić...
Jest jeszcze odpowiedzialność karna - np. art. 116 ustawy o prawie
autorskim...
-
69. Data: 2008-06-02 14:36:39
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Paweł Marcisz <p...@g...com>
On May 31, 11:02 pm, Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> wrote:
> Więc problem w tym, że *NIC*. Ani KK, ani kodeks wykroczeń ani nawet
> ustawa o ochronie przyrody. Posiadanie materiału chronionego prawem
> autorskim (ale nie programów komputerowych) do własnych celów jest jak
> najbardziej zgodne z prawem. Ich ściągnięcie z Internetu również.
Niekoniecznie. Art. 115 ust. 3 ustawy o prawie autorskim... oraz art.
118 ust. 1 i 3 tejże ustawy.
-
70. Data: 2008-06-02 14:39:42
Temat: Re: Sprawa serwisu napisy.org
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Olgierd <n...@r...org> napisal:
> No to ściśle: do 2000 r. okres ten wynosił lat 50, dopiero od 22 lipca
> 2000 r. został przedłużony. Największe cuda dotyczyły utworów, do których
> prawa 'odżyły'.
I co np. jak ktos wzial sie za wydawanie utworow z okresu 1930-1950?
Zainwestowal, zaryzykowal. I co teraz? Zostal zaorany, czy tez moze
zadac odszkodowania od Sejmu RP? Pytam serio, bo nie wiem, czy doszlo
do takich przypadkow. I teraz futurologia: data kluczowa wyciskana przy
kazdej okazji przez USA jest rok 1930, czyli data szerszego wejscia
na rynek filmow dzwiekowych. Zalozysz sie, ze w przyszlym roku data
ochrony zostanie wydluzona do co najmniej osiemdziesieciu lat? :)
A wiesz dlaczego? Bo wygaslaby ochrona dla 'Przeminelo z wiatrem',
najstarszego ciagle eksploatowanego hitu kinowego. I tak to bedzie
sobie plynelo pod amerykanskie dyktando.
--
Pozdrawiam,
Jacek