eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpółka z o.o.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 21. Data: 2023-07-18 17:15:09
    Temat: Re: Spółka z o.o.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 17.07.2023 o 14:23, J.F pisze:

    > A propos - czy jest różnica miedzy zapisem:
    > "udziałowiec nie może zbyć udziałów bez zgody pozostałych wspólników"
    > a
    > "zbycie udziałów bez zgody pozostalych wspólników jest bezskuteczne".
    >
    > Bo spotkałem sie z drugim zapisem, i nie wiem - prawnik chciał sie
    > pochwalic swoją znajomością zawiłych formuł, czy to jest istotnie
    > lepsza treść ?

    Zasadniczo w prawie nie używa się sformułowań "nie może", bo oznacza to
    że coś jest niemoożliwe, a skoro jest niemożliwe to nie może zajść, więc
    bez sensu jest wymyślanie sankcji za coś co jest niemożliwe. A nawet w
    razie jakby co, to nie ma sankcji bo jak ukarać za coś, co się nie
    zdarzyło, bo przecież jest niemożliwe żeby się zdarzyło:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 22. Data: 2023-07-18 18:53:23
    Temat: Re: Spółka z o.o.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 18 Jul 2023 14:31:49 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 18.07.2023 o 14:04, J.F pisze:
    >>> Możesz, ale oni będą właścicielami, jak pozostali wyrażą zgodę.
    >> A jak nie wyrażą zgody, to ja będę właścicielem.
    >> To co to za sprzedaż 😄
    >
    > Trzeba popatrzeć do uowy spółki.

    W umowie jest zgodnie z załozeniem w tym wariancie
    "udziałowiec nie może zbyć udziałów bez zgody pozostałych wspólników"

    > PrzewaĹźnie jest tam ograniczenie
    > czasowe i albo pozostali wspólnicy odkupią od Ciebie udziały, albo umowa
    > wchodzi w Ĺźycie.

    Prawo pierwokupu ma sens, ale tak troche glupio najpierw sprzedac
    komus, potem wspĂłlnikom.

    Poza tym ja sie pytam o naruszenie umowy - "udziałowiec nie może",
    ale sprzedał i sie nie pytał :-)

    >>>> A pierwszy przypadek ... nie mogę, ale sprzedałem.
    >>>> I co wtedy ?
    >>> Nic. Tak jakby nie było transakcji,
    >> Uzasadnisz? Bo np jest akt notarialny sprzedaĹźy ... no chyba,
    >> ze notariusz statut przeczyta i odmĂłwi.
    >
    > Notariusz powinien przeczytać umowę spółki. Jeśli nie przeczyta, to
    > odpowiada za niezachowanie tzw. należytej staranności.

    No chyba, ze taki zapis w umowie jest jakis mało wiążący i notariusz o
    tym wie :-)

    >> Zdaje sie, ze w życiu bywa ciekawiej, bo sie np urząd jakiś musi
    >> zgodzić. Nie wyrazi zgody ... chyba od razu sie zawiera umowę
    >> warunkową, albo przedwstępną ..
    > W znanych mi warunkach są to umowy warunkowe połączone z tym, że nabywca
    > płaci zadatek, zaś resztę, jak się ziszczą warunki.

    Raczej nie płaci zadatku, bo nie chce być stratny w razie niewyrażenia
    zgody.

    >>> a w sumie można dopatrzeć się oszustwa.
    >> Nie ma takiego paragrafu "oszustwo" 😄
    >
    > Jest - art. 286 kk. Można bez większego wysiłku dowieść, że sprzedający
    > wiedział, ze sprzedać nie może, a co za tym idzie biorąc od kupującego
    > zapłatę właśnie go oszukał.

    Nie "oszukał" tylko "doprowadził" :-)

    > Fakt, że kupujący też dowiedzieć się mógł
    > akurat w tym wypadku niczego nie zmienia.

    Ale ja zakładam, ze wiedział.

    >> Masz na mysli nabywcę? że on zapłacił, a nic nie dostał?
    >> MoĹźe tak, moĹźe nie.
    >> Ja nie zgłaszam pretensji do moich udziałów, bo je sprzedałem,
    >> czy wspólnicy mogą zablokowac ... nie pisało w statucie
    >> "bezskuteczne", to moze skuteczne ?
    >> I nie ma oszustwa 😄
    >> Zresztą moze nabywca wiedział o takim zakazie ...
    >
    > Z oszustwem jest tak, że świadomość oszukiwanego nie ma tu nic do
    > rzeczy, choć uważam, że powinno mieć. Od lat śmiejemy się, że brakuje
    > przepisu na to, że właśnie czasem oszukany robi wszystko, co w jego
    > mocy, by dać się oszukać.

    Tak czy inaczej - jak sprzedaĹź okaĹźe sie skuteczna, to oszustwa nie ma
    ...
    a jak bezskuteczna, to moze chiałem oddac pieniądze.

    https://mniejszosciowi.pl/sprzedaz-udzialow-bez-zgod
    y-spolki-jakie-rodzi-konsekwencje/
    https://www.doradzamy.to/artykuly/sprzedaz-udzialow-
    w-spolce-z-o-o-bez-zgody-drugiego-wspolnika-lub-zarz
    adu

    Piszą, ze bezskuteczna, ale podstawy prawnej nie podają :-)


    J.


  • 23. Data: 2023-07-18 19:31:55
    Temat: Re: Spółka z o.o.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 18 Jul 2023 17:15:09 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 17.07.2023 o 14:23, J.F pisze:
    >> A propos - czy jest różnica miedzy zapisem:
    >> "udziałowiec nie może zbyć udziałów bez zgody pozostałych wspólników"
    >> a
    >> "zbycie udziałów bez zgody pozostalych wspólników jest bezskuteczne".
    >>
    >> Bo spotkałem sie z drugim zapisem, i nie wiem - prawnik chciał sie
    >> pochwalic swoją znajomością zawiłych formuł, czy to jest istotnie
    >> lepsza treść ?
    >
    > Zasadniczo w prawie nie używa się sformułowań "nie może", bo oznacza to
    > że coś jest niemoożliwe, a skoro jest niemożliwe to nie może zajść, więc
    > bez sensu jest wymyślanie sankcji za coś co jest niemożliwe. A nawet w
    > razie jakby co, to nie ma sankcji bo jak ukarać za coś, co się nie
    > zdarzyło, bo przecież jest niemożliwe żeby się zdarzyło:P

    Jest to jakaś koncepcja, ale co, jeśli będzie "nie wolno" ?

    A może własnie z powodu "nie może" implikujemy niemożliwość, a
    więc bezskuteczność? :-)

    A z "nie wolno" nie można implikować :-)



    J.


  • 24. Data: 2023-07-18 21:23:15
    Temat: Re: Spółka z o.o.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 18.07.2023 o 19:31, J.F pisze:

    >> Zasadniczo w prawie nie używa się sformułowań "nie może", bo oznacza to
    >> że coś jest niemoożliwe, a skoro jest niemożliwe to nie może zajść, więc
    >> bez sensu jest wymyślanie sankcji za coś co jest niemożliwe. A nawet w
    >> razie jakby co, to nie ma sankcji bo jak ukarać za coś, co się nie
    >> zdarzyło, bo przecież jest niemożliwe żeby się zdarzyło:P
    >
    > Jest to jakaś koncepcja, ale co, jeśli będzie "nie wolno" ?

    "nie wolno, ale jak się bardzo chce to można";)


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 25. Data: 2023-07-18 22:13:26
    Temat: Re: Spółka z o.o.
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 18.07.2023 o 18:53, J.F pisze:

    >> Przeważnie jest tam ograniczenie czasowe i albo pozostali wspólnicy
    >> odkupią od Ciebie udziały, albo umowa wchodzi w życie.
    > Prawo pierwokupu ma sens, ale tak troche glupio najpierw sprzedac
    > komus, potem wspólnikom. Poza tym ja sie pytam o naruszenie umowy -
    > "udziałowiec nie może", ale sprzedał i sie nie pytał ?

    Rzuć okiem na Kodeks cywilny - art. 89 i kilka kolejnych.
    >
    >>>>> A pierwszy przypadek ... nie mogę, ale sprzedałem. I co wtedy
    >>>>> ?
    >>>> Nic. Tak jakby nie było transakcji,
    >>> Uzasadnisz? Bo np jest akt notarialny sprzedaży ... no chyba, ze
    >>> notariusz statut przeczyta i odmówi.
    >> Notariusz powinien przeczytać umowę spółki. Jeśli nie przeczyta,
    >> to odpowiada za niezachowanie tzw. należytej staranności.
    > No chyba, ze taki zapis w umowie jest jakis mało wiążący i notariusz
    > o tym wie ?

    Ponieważ uowy spółki są odpatrywane jedna od drugiej, to nie liczył by
    na zawieranie ta nieważnych warunków. Takie nieważne warunki się już
    skoproito0wały i znane są.
    >
    >>> Zdaje sie, ze w życiu bywa ciekawiej, bo sie np urząd jakiś musi
    >>> zgodzić. Nie wyrazi zgody ... chyba od razu sie zawiera umowę
    >>> warunkową, albo przedwstępną ..
    >> W znanych mi warunkach są to umowy warunkowe połączone z tym, że
    >> nabywca płaci zadatek, zaś resztę, jak się ziszczą warunki.
    > Raczej nie płaci zadatku, bo nie chce być stratny w razie
    > niewyrażenia zgody.

    Raczej płaci, bo zauważ, że w razie wyrażenia zgody on już nabywa te
    udziału, a sprzedającemu pozostaje roszczenie o zapłatę. Często zresztą
    to są uowy wielostronne i wszystko jest ugadane wcześniej.
    >
    >>>> a w sumie można dopatrzeć się oszustwa.
    >>> Nie ma takiego paragrafu "oszustwo" ??????
    >> Jest - art. 286 kk. Można bez większego wysiłku dowieść, że
    >> sprzedający wiedział, ze sprzedać nie może, a co za tym idzie
    >> biorąc od kupującego zapłatę właśnie go oszukał.
    > Nie "oszukał" tylko "doprowadził" ?

    Doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem to oszustwo.
    >
    >> Fakt, że kupujący też dowiedzieć się mógł akurat w tym wypadku
    >> niczego nie zmienia.
    > Ale ja zakładam, ze wiedział.

    I...?
    >
    >>> Masz na mysli nabywcę? że on zapłacił, a nic nie dostał? Może
    >>> tak, może nie. Ja nie zgłaszam pretensji do moich udziałów, bo je
    >>> sprzedałem, czy wspólnicy mogą zablokowac ... nie pisało w
    >>> statucie "bezskuteczne", to moze skuteczne ? I nie ma oszustwa
    >>> ?????? Zresztą moze nabywca wiedział o takim zakazie ...
    >> Z oszustwem jest tak, że świadomość oszukiwanego nie ma tu nic do
    >> rzeczy, choć uważam, że powinno mieć. Od lat śmiejemy się, że
    >> brakuje przepisu na to, że właśnie czasem oszukany robi wszystko,
    >> co w jego mocy, by dać się oszukać.
    > Tak czy inaczej - jak sprzedaż okaże sie skuteczna, to oszustwa nie
    > ma ... a jak bezskuteczna, to moze chiałem oddac pieniądze.
    >
    > https://mniejszosciowi.pl/sprzedaz-udzialow-bez-zgod
    y-spolki-jakie-rodzi-konsekwencje/
    >
    >
    https://www.doradzamy.to/artykuly/sprzedaz-udzialow-
    w-spolce-z-o-o-bez-zgody-drugiego-wspolnika-lub-zarz
    adu
    >
    > Piszą, ze bezskuteczna, ale podstawy prawnej nie podają ?

    W Kodeksie cywilnym jest kilka przepisów to normujących, ale wydaje mi
    się, że Ciebie art. 63 powinien zainteresować.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 26. Data: 2023-07-19 21:31:53
    Temat: Re: Spółka z o.o.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 18 Jul 2023 22:13:26 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 18.07.2023 o 18:53, J.F pisze:
    >>> PrzewaĹźnie jest tam ograniczenie czasowe i albo pozostali wspĂłlnicy
    >>> odkupią od Ciebie udziały, albo umowa wchodzi w życie.
    >> Prawo pierwokupu ma sens, ale tak troche glupio najpierw sprzedac
    >> komus, potem wspĂłlnikom. Poza tym ja sie pytam o naruszenie umowy -
    >> "udziałowiec nie może", ale sprzedał i sie nie pytał 😄
    >
    > Rzuć okiem na Kodeks cywilny - art. 89 i kilka kolejnych.

    Na oko - nie na temat, tzn - nie pasują, do tego o co pytam.

    >>>>>> A pierwszy przypadek ... nie mogę, ale sprzedałem. I co wtedy
    >>>>>> ?
    >>>>> Nic. Tak jakby nie było transakcji,
    >>>> Uzasadnisz? Bo np jest akt notarialny sprzedaĹźy ... no chyba, ze
    >>>> notariusz statut przeczyta i odmĂłwi.
    >>> Notariusz powinien przeczytać umowę spółki. Jeśli nie przeczyta,
    >>> to odpowiada za niezachowanie tzw. należytej staranności.
    >> No chyba, ze taki zapis w umowie jest jakis mało wiążący i notariusz
    >> o tym wie 😄
    >
    > Ponieważ uowy spółki są odpatrywane jedna od drugiej, to nie liczył by
    > na zawieranie ta nieważnych warunków. Takie nieważne warunki się już
    > skoproito0wały i znane są.

    Biorąc pod uwagę, że o tę zgodę mozna poprosic juz po podpisaniu
    umowy, to nie wiem, czy notariusz moze tu oponować.

    Natomiast chyba mógłby nalegać o dopisanie warunku?

    A taka sytuacja - notariusz oponuje, ale sprzedajacy przedstawia
    pisemną zgodę pozostałych wspólników czy zarządu.
    Tylko ze ... sfałszowaną.
    Notariusz o tym oczywiscie nie wie, stosowny akt spisuje ..
    i co dalej?

    >>>>> a w sumie można dopatrzeć się oszustwa.
    >>>> Nie ma takiego paragrafu "oszustwo" ������
    >>> Jest - art. 286 kk. Można bez większego wysiłku dowieść, że
    >>> sprzedający wiedział, ze sprzedać nie może, a co za tym idzie
    >>> biorąc od kupującego zapłatę właśnie go oszukał.
    >> Nie "oszukał" tylko "doprowadził" 😄
    >
    > Doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem to oszustwo.

    Jakby sie miało nazywać oszustwo, to by w ustawie zapisano "kto
    oszukuje" :-)

    No dobra, wiem Ĺźe sa okreslenia potoczne i kodeksowe :-)

    >>> Fakt, że kupujący też dowiedzieć się mógł akurat w tym wypadku
    >>> niczego nie zmienia.
    >> Ale ja zakładam, ze wiedział.
    > I...?

    No i oszustwie nie ma mowy, za to ciekawi mnie bardzo, co dalej.
    Udziały zmieniły własciciela, czy nie zmieniły?

    >> https://mniejszosciowi.pl/sprzedaz-udzialow-bez-zgod
    y-spolki-jakie-rodzi-konsekwencje/
    >> https://www.doradzamy.to/artykuly/sprzedaz-udzialow-
    w-spolce-z-o-o-bez-zgody-drugiego-wspolnika-lub-zarz
    adu
    >>
    >> Piszą, ze bezskuteczna, ale podstawy prawnej nie podają 😄
    >
    > W Kodeksie cywilnym jest kilka przepisów to normujących, ale wydaje mi
    > się, że Ciebie art. 63 powinien zainteresować.

    par 1 ... jakos tak nic nie wyjasnia.

    par 2 ... zgoda powinna byc notarialnie złożona?
    To troche utrudnia sfałszowanie zgody, ale moze nie az tak bardzo :-)

    J

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1