-
21. Data: 2007-05-19 22:00:13
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: "Anka" <b...@m...com>
> Powołaj się na tą uchwałę.
> I nie słuchaj co mówi ich prawnik bo on przecież jest na usługach
> spółdzielni.
>
> Michał
>
> 2005.06.23 uchwała SN III CZP 35/05 Biul.SN 2005/6/10
>
> W sprawie z powództwa spółdzielni mieszkaniowej o eksmisję
> pozwany-wykluczony członek spółdzielni może skutecznie powołać się na
> przysługujące mu wobec tej spółdzielni spółdzielcze własnościowe prawo
> do lokalu także wówczas, gdy wykluczenie nastąpiło przed wejściem w
> życie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 30 marca 2004 r., sygn.
> akt K 32/03 (Dz. U. Nr 63, poz. 591).
Na nią się właśnie powołuję. Pytanie, czy ona tylko uchroni rodziców przed
eksmisją, ale spółdzielnia będzie mogła to mieszkanie sprzedać, czy też w
ogóle rodzicom przysługuje cały czas własnościowe prawo i spółdzielni nic do
tego mieszkania.
Pozdrawiam
RK
-
22. Data: 2007-05-19 22:05:09
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: "Anka" <b...@m...com>
> Moim zdaniem w tym wypadku należało by ścigać Skarb Państwa na zasadzie
> art. 417(1)§1 kc. Na tej podstawie można by dochodzić różnicy wartości
> pomiędzy własnościowym prawem do takiego lokalu a wypłaconym przez
> spółdzielnię ewentualnie odszkodowaniem.
Czyli uważasz, że pomimo przytoczonej przeze mnie uchawały SN w pierwszym
poście, spółdzielnia ma prawo zlicytować mieszkanie?
Pozdrawiam
Anka
-
23. Data: 2007-05-19 22:29:23
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Anka" <b...@m...com> napisał w wiadomości
news:f2nsa7$b70$1@news.onet.pl...
>> Moim zdaniem w tym wypadku należało by ścigać Skarb Państwa na zasadzie
>> art. 417(1)§1 kc. Na tej podstawie można by dochodzić różnicy wartości
>> pomiędzy własnościowym prawem do takiego lokalu a wypłaconym przez
>> spółdzielnię ewentualnie odszkodowaniem.
> Czyli uważasz, że pomimo przytoczonej przeze mnie uchwały SN w pierwszym
> poście, spółdzielnia ma prawo zlicytować mieszkanie?
Uchwała jest tylko i wyłącznie wiążąca w danej sprawie. Teoretycznie na
podstawie uchylonego i uznanego za niezgodny z Konstytucją przepisu
pozbawiono własnościowego prawa do lokalu Twoich rodziców i jest to na
chwilę obecną stan faktyczny, bo wynika z ewidencji spółdzielni, która w
tym zakresie jest prawnie z księgą wieczystą niemal zrównana. A zatem
rodzice ponieśli już realną stratę z tego tytułu i mogą dochodzić
odszkodowania od Skarbu Państwa. Nie zapominajmy, że roszczenie o
naprawienie szkody przedawnia się. A zatem należało by już roszczenia
podnosić, by zapobiec przedawnieniu. Załóżmy zacząć od wystosowania pisma z
wezwaniem do zapłaty i zmusić stosowne urzędy do zajęcia się problemem. To
będzie w interesie Skarbu Państwa wykazać, że do przeniesienia własności de
facto nie doszło.
Natomiast to, czy spółdzielnia ma prawo mieszkanie zlicytować, czy nie, to
jest akurat w tym wypadku drugoplanowa sprawa. Gdyby próbowała to zrobić,
to można podnosić argumenty z przytoczonego przez Ciebie wyroku.
-
24. Data: 2007-05-20 12:58:27
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu Mecenas 0z pięknie wystukał:
>> Może powołać się, ale Sp-nia może założyć sprawę w sądzie o nakaz
>> sprzedaży tego mieszkania i wygra.
>>
> A na jakiej podstawie prawnej?
> Podaj konkretny przepis?
Nie mam teraz pod ręką żadnego przepisu.
W gazetce naszej Sp-ni przeczytalam o tym, że Sp-nia wygrała sprawę w
sądzie o nakazanie sprzedania osobie zadłużonej mieszkania, bo to było
mieszkanie własnościowe i nie mogli tej zadłużonej osoby "wysiudać".
--
animka
-
25. Data: 2007-05-20 13:05:10
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu Robert Tomasik 0z pięknie wystukał:
> Uchwała jest tylko i wyłącznie wiążąca w danej sprawie. Teoretycznie na
> podstawie uchylonego i uznanego za niezgodny z Konstytucją przepisu
> pozbawiono własnościowego prawa do lokalu Twoich rodziców i jest to na
> chwilę obecną stan faktyczny, bo wynika z ewidencji spółdzielni,
To dziwne, bo w mojej Sp-ni powiedziano jednej zadłużonej rodzinie, że
jak mają sp-cze własnościowe prawo do lokalu, to nie można już tego
zmienić, tzn nie można zmienić na lokatorskie. Można tylko takie
mieszkanie sprzedać lub zamienić.
--
animka
-
26. Data: 2007-05-20 13:06:01
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu Anka 0z pięknie wystukał:
>>> Nie mam zielonego pojęcia - nie za mają sprawą poszło do TK
>
>> To za czyją sprawą? Myślałam, że to Twoja sprawa była w TK.
>> Po prostu jestem bardzo ciekawa jakie mogą być koszty.
>
> Nie moja - widocznie ktoś już miał podobne problemy wcześniej. Ja tą
> sygnaturę znalazłam przez googla.
Aha, nie załapałam. Dzięki.
--
animka
-
27. Data: 2007-05-20 21:04:14
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: "Anka" <b...@m...com>
> Dla mnie jest dziwne owo "Rada Nadzorcza (sama) odrzuciła to odwołanie".
> Mogę się mylić, ale IMHO to było bezprawne i błędem jest zaakceptowanie
> tego stanu :(, nie wiem jak jest dziś ale ówcześnie nie było żadnej
> możliwości "naprawy" błędu w postaci nie wniesienia odwołania do Walnego.
> Sama możliwość utraty własności w naszym prawie jest stanem ... no
> może nie "normalnym", ale "możliwym" - choćby zasiedzenie można wspomnieć.
Tak więc w piśmie, w którym spółdzielnia poinformowała nas o pozbawieniu
członkostwa, była informacja, że w ciągu 30 dni przysługuje nam odwołanie do
Walnego Zgromadzenia. I rodzice się odwołali - ale Rada Nadzorcza
poinformowała, że odwołanie w ogóle nie zostało przedstawione Walnemu
Zgromadzeniu, ponieważ nie uregulowaliśmy zadłużenia, jakie wtedy mieliśmy.
Pozdrawiam
Ania
-
28. Data: 2007-05-20 21:07:48
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: "Anka" <b...@m...com>
>To dziwne, bo w mojej Sp-ni powiedziano jednej zadłużonej rodzinie, że
>jak mają sp-cze własnościowe prawo do lokalu, to nie można już tego
>zmienić, tzn nie można zmienić na lokatorskie. Można tylko takie
>mieszkanie sprzedać lub zamienić.
Teraz już tak jest - ale w 2003 roku, kiedy tata został pozbawiony
członkostwa, działał jeszcze art. 17(8), który mówił, że po 6 miesięcy od
ustania członkostwa własnościowe prawo wygasa.
Pozdrawiam
Ania
-
29. Data: 2007-05-20 21:14:09
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
Anka pisze:
> Tak więc w piśmie, w którym spółdzielnia poinformowała nas o pozbawieniu
> członkostwa, była informacja, że w ciągu 30 dni przysługuje nam odwołanie do
> Walnego Zgromadzenia. I rodzice się odwołali - ale Rada Nadzorcza
> poinformowała, że odwołanie w ogóle nie zostało przedstawione Walnemu
> Zgromadzeniu, ponieważ nie uregulowaliśmy zadłużenia, jakie wtedy mieliśmy.
No to trzeba sprawdzić, czy zgodnie ze ówczesnym statutem SM i ówczesnym
PS takie postępowanie było dozwolone.
M.
-
30. Data: 2007-05-20 21:33:17
Temat: Re: Spółdzielnia chce przejąć nasze mieszkanie [długie]
Od: "Anka" <b...@m...com>
> Uchwała jest tylko i wyłącznie wiążąca w danej sprawie. Teoretycznie na
> podstawie uchylonego i uznanego za niezgodny z Konstytucją przepisu
> pozbawiono własnościowego prawa do lokalu Twoich rodziców i jest to na
> chwilę obecną stan faktyczny, bo wynika z ewidencji spółdzielni, która w
> tym zakresie jest prawnie z księgą wieczystą niemal zrównana. A zatem
> rodzice ponieśli już realną stratę z tego tytułu i mogą dochodzić
> odszkodowania od Skarbu Państwa. Nie zapominajmy, że roszczenie o
> naprawienie szkody przedawnia się. A zatem należało by już roszczenia
> podnosić, by zapobiec przedawnieniu. Załóżmy zacząć od wystosowania pisma
z
> wezwaniem do zapłaty i zmusić stosowne urzędy do zajęcia się problemem. To
> będzie w interesie Skarbu Państwa wykazać, że do przeniesienia własności
de
> facto nie doszło.
Czyli rozumiem, że rodzice nie posiadają już własnościowego prawa do
mieszkania, czyli nie mogą np. go sprzedać, ale mogą się skutecznie bronić
przed ewentualną eksmisją i dochodzić odszkodowania od Skarbu Państwa? No to
już całkiem się załamałam :-(
Z tym odszkodowaniem to może być problem - bo jak napisałeś, roszczenie sie
przedawnie (10 lat?). Ale żeby znać wysokość ewentualnego odszkodowania od
Skarbu Państwa najpierw spółdzielnia musiałaby wypłacić wkład budowlany
(zwaloryzowany, czyl wartość mieszkania, ale w chwili wygaśnięcia
własnościowego prawa - a więc jakieś 4 x mniej niż dziś to mieszkanie jest
warte). A spółdzielnia nie wypłaci wkładu do póki rodzice nie zdadzą
mieszkania. A nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby mieli się wyprowadzić, bo
to ludzie już w podeszłym wieku i przede wszystkim nie mieliby gdzie...
Pozwolisz, że pomęcze Cie jeszcze trochę i zadam kilka pytań - być może
odpowiedzi na nie zmienią Twój punkt widzenia...
Czy moge prosić, abyś zapoznał się z uzasadieniem wyroku SN?
link http://www.wro.vectranet.pl/~szarly/dok/SN(III_CZP_3
5-05).pdf
Chodzi o to, czy faktycznie nastąpiło już przeniesienie własności mieszkania
i czy ew. nie da się już tego odwrócić.
1) W uchwale SN stwierdza, że wykluczony członek spółdzielni może skutecznie
powołać się na własnościowe prawo nawet, jeśli członkostwo ustało przed
wyrokiem TK. Czyli jednak wykluczony członek wciąż posiada własnościowe
prawo, bo gdyby nie posiadał, to nie mógłby się na nie powoływać(???)...
2) Proszę zwrócić uwagę na uzasadnienie - szczególnie drugą część. Tam SN
uzasadnia swoją uchwałę tym, że wyrok TK należy rozumieć wstecz (ze skutkiem
retrospektywnym). A więc wykluczony członek może powołać się na własnościowe
prawo w sprawie o eksmisję dlatego, że wciąż to prawo posiada (chociażby
argumenty o naruszeniu ochrony praw majątkowych, o zubożeniu rodziny czy o
tym, że pozbawienie własnościowego prawa narusza dobro rodziny). W ogóle SN
w uzasadnieniu odchodzi od eksmisji samej w sobie i raczej koncentruje się
na własnościowym prawie i dlatego nie pozwala na eksmisję, bo wg SN to
własnościowe prawo cały czas wykluczonemu członkowi spółdzielni przysługuje.
Czy w takim razie nie można obrać takiej drogi, żeby uderzyć wprost do
spółdzielni i wytoczyć w tą stronę powództwo? W takiej sytuacji rodzice
mogliby zostać w mieszkaniu? Jeśli nie, to gdzie jest błąd w moim myśleniu?
Przepraszam za męczące pytania i proszę się nie złościć, że tak drążę, ale
proszę mi wierzyć - to dla nas dramat.
I dziękuję za poprzednie odpowiedzi
Ania