-
71. Data: 2006-10-18 08:00:33
Temat: Re: Skrzyżowanie na parkingu...
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
castrol <j...@w...wp.pl> napisał:
>Czyli wg Ciebie na drogach wewnetrznych panuje istna samowola tak?
Tego nie napisałem! Poprawiłem jedynie ciebie, gdy napisałeś, że drogi
wewnętrzen to drogu publiczne. Zgodnie z ustawą o drogach jest to
nieprawda.
>I dlaczego raz piszesz ze nie obowiazuje PoRD a z drugej strony
>zakladasz ze moze obowiazywac?
Przecież już raz napisałem, ale wyjaśnię ponownie.
Generalnie PoRD nie obowiazuje na drogach wewnętrznych (bo nie są to
drogi publiczne) za wyjątkiem gdy droga wewnętrzna znajduje sie w
strefie zamieszkania.
Dalej część (ograniczona) przepisów PoRD obowiązuje, gdy ma to na celu
uniknięcie zagrożenia bezpieczeństwa innych uczestników ruchu
drogowego.
Dalej, zarządca drogi wewnętrzenej może ustalić przepisy regulujące
ruch drogowy na tej drodze (np. poprzez ustawienie znaków drogowych wg
wzoru z rozpo. o znakach) i wtedy masz obowiązek do tych przepisów
(znaków) się stosować.
Teraz jasne?
--
Artur Golański
-
72. Data: 2006-10-18 08:00:34
Temat: Re: Skrzyżowanie na parkingu...
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> napisał:
>Nie, bo do zachowania bezpieczeństwa wystarczą art. 3 - 65.
Dzięki Bogu tylko twoim zdaniem, bo orzecznictwo sądowe świadczy
zupełnie o czym innym.
Dziwić sie tylko można po co dodałeś art. 65 (a co to na prywatnej
drodze nie wolno mi sie ścigac, bo muszę prosić o zezwolenie) ;-)
Oczywiście po placu parkingowym mogę sobie jeżdzić po pijaku i
przeganiać innych kilentów, w razie stłuczki nie ma winnego, a i we
własnym domu bezkarnie wywijam naładowaną "gwintówką" i groże
domownikom (mieszkańcom bloku), bo to przecież teren prywatny.
--
Artur Golański
-
73. Data: 2006-10-18 18:40:30
Temat: Re: Skrzyżowanie na parkingu...
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Artur Golanski wrote:
>> Nie, bo do zachowania bezpieczeństwa wystarczą art. 3 - 65.
> Dzięki Bogu tylko twoim zdaniem, bo orzecznictwo sądowe świadczy
> zupełnie o czym innym.
Zacytuj proszę. Mi się wydaje, że zdecydowanie zbyt szeroko rozumiesz
pojęcie "konieczny do uniknięcia zagrożenia". Kartonik za 70 zł wpływ na
bezpieczeństwo ma znikomy [1], a już na pewno jego brak nie uniemożliwia
("konieczny") uniknięcia zagrożenia (jakiekolwiek by ono nie było).
[1] Chociaż oczywiście dobrze jest umieć obsługiwać dany pojazd.
> Oczywiście po placu parkingowym mogę sobie jeżdzić po pijaku i
> przeganiać innych kilentów,
Tego nikt nie powiedział.
> w razie stłuczki nie ma winnego,
Tego też nie.
> a i we
> własnym domu bezkarnie wywijam naładowaną "gwintówką" i groże
> domownikom (mieszkańcom bloku), bo to przecież teren prywatny.
A to jest kompletnie bez związku z art. 1 ust. 2 pord.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
74. Data: 2006-10-19 09:02:54
Temat: Re: Skrzyżowanie na parkingu...
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
Paweł Sakowski <p...@s...pl> napisał:
>Zacytuj proszę.
Np. orzecznictwo Sądu Najwyższego - Uchwała I KZP 20/02 (2002.09.26)
--
Artur Golański
-
75. Data: 2006-10-19 16:47:59
Temat: Re: Skrzyżowanie na parkingu...
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Artur Golanski wrote:
> Np. orzecznictwo Sądu Najwyższego - Uchwała I KZP 20/02 (2002.09.26)
?? To dotyczy art. 42 §1 kk i nijak się do art. 1 pord nie odnosi.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+