Jacek Krzyzanowski pisze:
> Dnia Sat, 12 Jan 2008 13:30:47 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Regulamin nie ma mocy prawnej.
>
> Bo?

Konstytucja wyraźnie stanowi, że obywatelowi nakazywać lub zakazywać
może wyłącznie ustawa.

>> Jak zaczniesz się awanturować, że ktoś fotografuje, porządek będziesz
>> zakłócać ty.
>
> A po co mam sie awanturowac? Nakazuje fotografujcemu, zeby opuscil lokal.

A fotografujący ci przejmie odmówi. I możesz mu skoczyć.

do góry

Dnia Sat, 12 Jan 2008 19:31:27 +0100, Zbyszek ZiPi napisał(a):

> A mnie nie wpuścili do sklepu mięsnego z psem wilczurem na smyczy. I jeszcze
> pokazywali na napis na drzwiach: zakaz wprowadzania psów. Też nie mieli
> prawa ?

Powinienes wezwac policje. Popelnili wykroczenie i dopuscili sie
dyskryminacji.
Ja dodam jeszcze, ze jak chcialem z kumplami w restauracji zjesc obiad, ale
ze swojego prowiantu, to tez mnie zdyskryminowali!

--
KRZYZAK

do góry

kam pisze:

> skąd przypuszczenie, że działania pracownika ochrony będą polegać
> nielegalnym na stosowaniu przymusu i siły fizycznej?

To w jaki sposob ochroniarz bedzie probowal zmusic klienta od checi
zakupu jakiegos towaru?

--
Pozdrawiam
Jacek

do góry

Użytkownik Jacek Krzyzanowski napisał:
> Dnia Sat, 12 Jan 2008 19:15:57 +0100, Mis Puchatek napisał(a):
>
>> Bo nie. Po prostu - bo nie.
>
> Regulaminy nie obowiazuja, bo tupnales nozka?
> No to musze Cie zmartwic - obowiazuja i maja moc prawna.

Bo tupnales nozka? I napisales "łysych nie obsługujemy" :)

> P.S.
> Pomijajac aspekty prawne, to czy mama Cie nie nauczyla, ze kultura wymaga
> dostosowac sie do regol gospodarza?

Mama mnie nauczyla, ze jak ktos sie zobowiazuje do przestrzegania prawa,
to ma je przestrzegac. A wiec sklepikarz moze to co moze, tylko tyle i
az tyle. A ja sobie moge wjesc do tego sklepu i wybierac....

> Uwazasz sie za liberala, a ta dyskusja jasno pokazuje, ze tylko tak Ci sie
> wydaje. Takie pojecia jak poszanowanie cudzej wlasnosci i swoboda
> zawierania umow sa Ci njwyrazniej obce...

Znow ci si epierdoli. JEstem za szanowaniem prawa. I jestem za tepieniem
takich, ktorym sie wydaje,m ze moga stanowic prawo. A taka osoba jestes,
chcac wyrzucic ze sklepu klienta robiacego zakupy.


Mis Puchaty
--
Tęskni Krzysio za Puchatkiem, Za Misiasiem, za Niedźwiadkiem,
"Gdzie Ty jesteś, mój Misiasiu, Mój Puchatku - Patysiasiu?"
A Puchatek wraz z ferajną używają sobie fajno,
Pieprzą w Stumilowym Lesie, Aż się echo wkoło niesie.

do góry

Jacek Krzyzanowski pisze:
> Dnia Sat, 12 Jan 2008 13:29:40 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Nie doczytałeś ustawy.
>
> Znam ja na pamiec. PoRD nie obowiazuje na terenie supermarketu.

A gdzie jest tak napisane?

Obowiązuje na drogach publicznych ORAZ wszędzie tam, gdzie jest to
konieczne dla uniknięcia zagrożenia.

A jeżdżenie rowerem po sklepie pełnym kupujących powoduje zagrożenie.

do góry

Jacek Krzyzanowski pisze:
> Dnia Sat, 12 Jan 2008 15:06:09 +0100, Jotte napisał(a):
>
>> I jesteś ignorowany.
>
> Jesli jestem ignorowany, to zawiadamiam policje o popelnieniu przestepstwa
> (Art.193KK) i policja usuwa delikwenta, ktory pozniej dostaje grzywne.

Nie. Policja uprzejmie wypisuje ci mandat za bzdurne wzywanie.

do góry

Użytkownik castrol napisał:
> kam pisze:
>
>> skąd przypuszczenie, że działania pracownika ochrony będą polegać
>> nielegalnym na stosowaniu przymusu i siły fizycznej?
>
> To w jaki sposob ochroniarz bedzie probowal zmusic klienta od checi
> zakupu jakiegos towaru?

Moze tancem szamana z kreceniem biodrami i odgłosami małki kapucynki :):):)

Ja bym si eprzerazil i uciekl :D




Mis Puchaty
--
Tęskni Krzysio za Puchatkiem, Za Misiasiem, za Niedźwiadkiem,
"Gdzie Ty jesteś, mój Misiasiu, Mój Puchatku - Patysiasiu?"
A Puchatek wraz z ferajną używają sobie fajno,
Pieprzą w Stumilowym Lesie, Aż się echo wkoło niesie.

do góry

Johnson pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>
>>
>> Dla świadomego konsumenta to oczywistość. I wynika m.in. z przepisów o
>> ochronie praw konsumentów.
>
> A bardziej konkretniej. Może jakiś numerek artykułu?

Poszukaj sobie ustawy z ochroną praw konsumentów, to zaraz znajdziesz.

Uniemożliwianie czy utrudnianie porównania ofert jest sprzeczne ze
zbiorowym interesem konsumentów. I jako takie jest nielegalne.

do góry

Jacek Krzyzanowski pisze:
> Dnia Fri, 11 Jan 2008 10:08:35 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Dla świadomego konsumenta to oczywistość. I wynika m.in. z przepisów o
>> ochronie praw konsumentów.
>
> Mozesz podac konkretny przepis?
>
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów - duh...

do góry

Jacek Krzyzanowski pisze:
> Dnia Fri, 11 Jan 2008 22:45:13 +0100, Mis Puchatek napisał(a):
>
>> JEst niezgodne z prawem wyzszym - prawem konsumenta, ktory - jak widzisz
>> - musi zrobiz czdjecie, zeby sie zapoznac z oferta i dokonac wyboru i
>> zakupu.
>
> Zakaz fotografowania nie uniemozliwia zapoznania sie z oferta i dokonania
> zakupu.

Ale uniemożliwia swobodne porównanie ofert.

> I zadne prawo nie gwarantuje konsumentowi mozliwosci robienia zdjec.

Dosłownie nie, ale w państwie prawa zezwolenie na robienie zdjęć nie
jest potrzebne. A ty tkwisz sobie w czasach wujcia Stalina, kiedy
wszystko, co nie było szczegółowo dozwolone, było zabronione...

do góry