eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSklep i stłuczenie towaru
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2006-03-30 16:48:19
    Temat: Re: Sklep i stłuczenie towaru
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:442bdf3b$1@news.home.net.pl...
    > Alek wrote:
    >
    > > A co z takim przypadkiem: pękł mi wężyk od baterii i zalałem
    mieszkanie
    > > sąsiada. Winy mojej w tym nie ma ale za szkodę jednak odpowiadam?
    > > Ogólniej: sa przypadki gdy odpowiada się na zasadzie ryzyka a nie
    winy,
    > > mam rację?
    >
    > Winę w tym przypadku ponosisz taką, że nie zadbałeś o właściowy stan
    > techniczny instalacji, za które odpowiadasz.

    A na czym ma polegać to "dbanie"? Codzienny przegląd wszystkich rurek i
    kabelków? Nie sądzę. Zresztą nawet jeśli dzień wcześniej sprawdzałem tę
    rurkę i była sprawna to i tak nie wyłgam się od odpowiedzialności za
    skutki awarii. Istnieje związek przyczynowy między awarią mojej instalacji
    a szkodą sąsiada dlatego jestem odpowiedzialny.
    Wracając do tematu wątku, klientka ponosi "winę" takę, że strąciła ten
    towar. Gdyby tam nie poszła to by się nie stało. Inni klienci chodzili i
    nic się nie stało, ona szła i strąciła - czyli jej wina, tak?


  • 22. Data: 2006-03-30 18:38:06
    Temat: Re: Sklep i stłuczenie towaru
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Alek wrote:
    > Wracając do tematu wątku, klientka ponosi "winę" takę, że strąciła ten
    > towar. Gdyby tam nie poszła to by się nie stało. Inni klienci chodzili i
    > nic się nie stało, ona szła i strąciła - czyli jej wina, tak?
    >

    Sklep jest od tego, żeby tam chodzić, a towar ma być ustawiony w taki
    sposób, żeby się go strącić przez przypadek nie dało.
    Jeżeli towar wypadł jej z ręki, bo go ogladała to tak, wówczas za to
    odpowiada.
    Jeżeli towar zleciał z półki bo np. zawadziła o niego torebką niesioną w
    ręce, to sorry, ale to jest ryzyko sklepu.


  • 23. Data: 2006-03-30 20:39:43
    Temat: Re: [lekko OT] Sklep i stłuczenie towaru
    Od: "Krzysztof" <o...@w...pl>

    Coz , ale co kraj to obyczaj;)
    Bedac w Anglii spotkal mnie podobny przypadek - niosac towar do kasy ( kwota
    niewielka ok 10funtow) z powodu mojej niezdarnosci i braku koszyka spadl i
    oczywiscie rozwalil sie. Oczywiscie bylem przygotowany , ze zaplace za
    niego. Przyszedl pracownik , sprzatnal , poprosil , abym wzial sobie nowy z
    polki - oczywiscie w kasie nic wiecej nie zaplacilem.

    K.



  • 24. Data: 2006-03-30 20:58:20
    Temat: Re: Sklep i stłuczenie towaru
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Alek wrote:
    > Wracając do tematu wątku, klientka ponosi "winę" takę, że strąciła ten
    > towar. Gdyby tam nie poszła to by się nie stało.

    To o czym piszesz to związek przyczynowy. Kodeks cywilny wymaga czegoś
    więcej: winy. Analogicznie można by argumentować, że gdyby mąż klientki
    nie wypił akurat (lecząc kaca) całego zapasu soku pomarańczowego jaki
    był w domu, to klientka nie poszłaby tego dnia do sklepu, więc by nie
    strąciła. A gdyby producent stworzył mniejszy towar, to nie byłoby o co
    zahaczyć.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 25. Data: 2006-03-30 21:52:28
    Temat: Re: Sklep i stłuczenie towaru
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Sakowski" <p...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:1143752299.5395.21.camel@neptune.sakowski.pl...

    > To o czym piszesz to związek przyczynowy. Kodeks cywilny wymaga czegoś
    więcej: winy.

    Czegoś tu nie rozumiem. Gdy klient narobi szkód o dużej wysokości
    ale udowodni że to nie jego wina "bo on _nie_chciał_, po prostu taki
    niezdarny jest" to co, nie musi tych strat wyrównać?
    A jeśli ja wezmę kredyt a potem stracę pracę to dług się umarza bo ja nie
    płacę bez własnej winy? Przeciez sąd nie pyta o winę tylko wydaje nakaz
    zapłaty.
    Czy pojęcie winy w kc i kk jest rozumiane taki samo?


  • 26. Data: 2006-03-30 22:08:36
    Temat: Re: Sklep i stłuczenie towaru
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Alek wrote:
    > Czegoś tu nie rozumiem. Gdy klient narobi szkód o dużej wysokości
    > ale udowodni że to nie jego wina "bo on _nie_chciał_,

    A tutaj do zestawu pojęć (przyczyna i wina) dorzucasz jeszcze zamiar.
    Ale art. 415 kc nie wymaga zamiaru a winy.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 27. Data: 2006-03-31 04:55:01
    Temat: Re: Sklep i stłuczenie towaru
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Alek wrote:
    > Użytkownik "Paweł Sakowski" <p...@s...pl> napisał w wiadomości
    > news:1143752299.5395.21.camel@neptune.sakowski.pl...
    >
    >> To o czym piszesz to związek przyczynowy. Kodeks cywilny wymaga czegoś
    > więcej: winy.
    >
    > Czegoś tu nie rozumiem. Gdy klient narobi szkód o dużej wysokości
    > ale udowodni że to nie jego wina "bo on _nie_chciał_, po prostu taki
    > niezdarny jest" to co, nie musi tych strat wyrównać?

    To ustaw towar w taki sposób, aby klient nie mógł narobić szkód o dużej
    wysokości przez przypadek.




strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1