eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSąsiad grozi procesem cywilnym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 61. Data: 2007-02-24 19:00:48
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: krys <k...@p...onet.plys>

    Zbigniew B. napisał(a):

    > Generalnie: "Janka" nie obchodzi to, że najwyraźniej jest problemem
    > dla najbliższego otoczenia. "Złożył oświadczenie", że nie jest - i
    > wszyscy, jak tu jesteśmy, mamy w to albo bez zastrzeżeń uwierzyć, albo
    > udowodnić(!), że jest przeciwnie - i jedyne, czym jest żywo
    > zainteresowany, to kwestia, czy (najwyraźniej) podwędzany przez niego
    > sąsiad może się przed nim obronić w sądzie.

    To jest tylko Twoja nadinterpretacja, odosobniona zresztą. Nie wiem, czy
    ktoś oprócz Ciebie tak odczytał post Janka.

    > Najwyraźniej próba rozmowy
    > z "Jankiem" skończyła się konstatacją w stylu: "sp...j dziadu -
    > kupiłem piec w markecie, piec spełnia normy - więc spadaj na drzewo".

    No i racja - jakby instalacja była wadliwa, to Janka można ciągać po
    sądach i karać, ale jak spełnia normy - to pretensje na Wiejską
    kierować.
    >
    > Bo ja po prostu nie wierzę, żeby ktokolwiek dobrowolnie, z rozmysłem
    > psuł sobie stosunki z najbliższymi sąsiadami, mało tego: pakował się w
    > uciążliwe sprawy sądowe, gdyby była możliwość polubownego załatwienia
    > sprawy.

    Twoja wiara nie ma tu nic do rzeczy. A ludzie mają różne hople, także
    uprzykrzanie ludziom życia.

    > Z treści postów "Janka" wnoszę, że takiej możliwości nie ma.

    No cóż, to Twoje zdanie.

    > A to, że supermarkety często-gęsto rzeczywiście sprzedają chłam, to
    > nie jest mój wymysł.

    Ale to, że instalacja Janka kopci, już tak.

    > No, ale skoro dopiero wczoraj wróciłaś do Polski
    > po 20-letnim pobycie w Australii, to masz prawo o tym jeszcze nie
    > wiedzieć.

    Mógłbyś bajki pisać, fantazję masz.
    >> za to sąsiad musi mieć rację, bo mu na pewno nerwy puściły,
    >
    > Otóż sam fakt, że sąsiad JEDNAK się na ten dym skarży, daje mi POWAŻNY
    > asumpt do przypuszczenia, że jednak jest na co. Bo niby czemu miałby
    > się skarżyć, gdyby tak zupełnie nie było na co?

    Bo ma hopla na przykład. U nas jest sąsiadka, która co drugi tydzień
    lata ze skargą na policję, bo a to jej ktoś worek śmieci do studni
    wrzuci, a to ja zgwałcić przychodzi, a to pod oknem podgląda, a to ją
    ktoś okraść przyszedł. Po prostu jest chora psychicznie i widzi
    niewidzialne.
    >
    > W przeciwieństwie do Ciebie - jeśli nie mam podstaw, by uważać kogoś
    > za wariata, to i nie wysuwam takich podejrzeń.

    Nie masz też podstaw uważać Janka za kłamcę, ale to robisz. W
    przeciwieństwie do mnie.

    > Poza tym: ja nie wiem, czy na pewno "nikt więcej się nie skarżył" - to
    > tylko "Janek" tak pisze. Może tak jest - a może i nie jest.

    Jak nakłamał, to dostanie błędne odpowiedzi. Sam za to odpowie. Pozwól
    mu się uczyć na własnych błędach.
    >
    >> A Janek wytruje całą okolicę.
    >
    > Nie wiem, czy wytruje. Ale są podstawy do tego, by sądzić, że jest dla
    > swojej najbliższej okolicy po prostu uciążliwy.

    Nie ma takich podstaw.

    >>> Po co? Dość spojrzeć na Ciebie. :]
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> Ja tam się cieszę, ze na Ciebie patrzeć nie muszę :->
    >
    > Ani mnie Twoje radości ziębią, ani grzeją - po co mi czynisz te
    > wyznania?

    Sam zacząłeś, to ponoś teraz konsekwencje.
    EOT
    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 62. Data: 2007-02-24 19:21:01
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: M&C <c...@C...pl>

    Zbigniew B. napisał(a):

    >>> Ogrzewanie węglowe to najzupełniej normalna i legalna sprawa.
    >>> A jak spalasz węgiel to jest dym. Praw fizyki pan nie zmienisz
    >> Lepiej ;-) Jak spalasz cokolwiek, to z reguły dym jest.
    >
    > Spróbuj ze spirytusem, albo gazem ziemnym...

    To, że czegoś nie widzę nie znaczy, że tego nie ma. Gazem ogrzewałam dom
    i dym widywałam, aktualnie węglem i czasem dymu nie widać.

    Marzena
    --
    Robótki Marzeny
    http://fanturia.googlepages.com/home


  • 63. Data: 2007-02-24 19:22:50
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: M&C <c...@C...pl>

    Zbigniew B. napisał(a):

    > Bo ja po prostu nie wierzę, żeby ktokolwiek dobrowolnie, z rozmysłem psuł
    > sobie stosunki z najbliższymi sąsiadami, mało tego: pakował się w
    > uciążliwe sprawy sądowe, gdyby była możliwość polubownego załatwienia
    > sprawy.

    Chyba mało sąsiadów masz. Albo wyjątkowych.


    >
    > Otóż sam fakt, że sąsiad JEDNAK się na ten dym skarży, daje mi POWAŻNY
    > asumpt do przypuszczenia, że jednak jest na co. Bo niby czemu miałby się
    > skarżyć, gdyby tak zupełnie nie było na co?

    Np. "bo tak"...



    Marzena

    --
    Robótki Marzeny
    http://fanturia.googlepages.com/home


  • 64. Data: 2007-02-24 19:26:04
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: krys <k...@p...onet.plys>

    M&C napisał(a):

    > To, że czegoś nie widzę nie znaczy, że tego nie ma. Gazem ogrzewałam
    > dom i dym widywałam

    To nie był dym, tylko para wodna.
    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 65. Data: 2007-02-24 19:28:11
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: M&C <c...@C...pl>

    krys napisał(a):

    >> To, że czegoś nie widzę nie znaczy, że tego nie ma. Gazem ogrzewałam
    >> dom i dym widywałam
    >
    > To nie był dym, tylko para wodna.

    Możliwe, ale czyste to z pewnością nie było ;-)

    Marzena
    --
    Robótki Marzeny
    http://fanturia.googlepages.com/home


  • 66. Data: 2007-02-24 20:03:06
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 24.02.2007 krys <k...@p...onet.plys> napisał/a:

    >> Generalnie: "Janka" nie obchodzi to, że najwyraźniej jest problemem
    >> dla najbliższego otoczenia. "Złożył oświadczenie", że nie jest - i
    >> wszyscy, jak tu jesteśmy, mamy w to albo bez zastrzeżeń uwierzyć, albo
    >> udowodnić(!), że jest przeciwnie - i jedyne, czym jest żywo
    >> zainteresowany, to kwestia, czy (najwyraźniej) podwędzany przez niego
    >> sąsiad może się przed nim obronić w sądzie.
    >
    > To jest tylko Twoja nadinterpretacja,

    To jest logiczny wniosek, a nie "nadinterpretacja".

    > odosobniona zresztą. Nie wiem, czy
    > ktoś oprócz Ciebie tak odczytał post Janka.

    Bez większego znaczenia.

    >> Najwyraźniej próba rozmowy
    >> z "Jankiem" skończyła się konstatacją w stylu: "sp...j dziadu -
    >> kupiłem piec w markecie, piec spełnia normy - więc spadaj na drzewo".
    >
    > No i racja - jakby instalacja była wadliwa, to Janka można ciągać po
    > sądach i karać, ale jak spełnia normy - to pretensje na Wiejską
    > kierować.

    Ano, w rzeczy samej: o zmianę systemu prawnego na bardziej anglosaski, jak
    się wydaje.

    >> Bo ja po prostu nie wierzę, żeby ktokolwiek dobrowolnie, z rozmysłem
    >> psuł sobie stosunki z najbliższymi sąsiadami, mało tego: pakował się w
    >> uciążliwe sprawy sądowe, gdyby była możliwość polubownego załatwienia
    >> sprawy.
    >
    > Twoja wiara nie ma tu nic do rzeczy. A ludzie mają różne hople, także
    > uprzykrzanie ludziom życia.

    A tak, tak... "jak widać na załączonym obrazku". :]

    >> Z treści postów "Janka" wnoszę, że takiej możliwości nie ma.
    >
    > No cóż, to Twoje zdanie.

    Nie tylko moje. Sąsiad "Janka" również był zmuszony dojść do tego wniosku.

    >> A to, że supermarkety często-gęsto rzeczywiście sprzedają chłam, to
    >> nie jest mój wymysł.
    >
    > Ale to, że instalacja Janka kopci, już tak.

    Skoro tak dokładnie znasz funkcjonowanie instalacji "Janka"... BTW: czy Twój
    mąż wie, że jesteś w tak zażyłych stosunkach z "Jankiem"? ;)

    >> No, ale skoro dopiero wczoraj wróciłaś do Polski
    >> po 20-letnim pobycie w Australii, to masz prawo o tym jeszcze nie
    >> wiedzieć.
    >
    > Mógłbyś bajki pisać, fantazję masz.

    Mógłbym różne rzeczy robić. Nic nowego tu nie odkrywasz.

    >>> za to sąsiad musi mieć rację, bo mu na pewno nerwy puściły,
    >>
    >> Otóż sam fakt, że sąsiad JEDNAK się na ten dym skarży, daje mi POWAŻNY
    >> asumpt do przypuszczenia, że jednak jest na co. Bo niby czemu miałby
    >> się skarżyć, gdyby tak zupełnie nie było na co?
    >
    > Bo ma hopla na przykład. U nas jest sąsiadka, która co drugi tydzień
    > lata ze skargą na policję, bo a to jej ktoś worek śmieci do studni
    > wrzuci, a to ja zgwałcić przychodzi, a to pod oknem podgląda, a to ją
    > ktoś okraść przyszedł. Po prostu jest chora psychicznie i widzi
    > niewidzialne.

    Ale sąsiad "Janka" przestał wytrzymywać po kilku latach... tajniaczył się
    całymi latami ze swym "hoplem"?

    Poza tym: skąd tak dobrze znasz sąsiada "Janka", iż tak z góry zakładasz,
    że jest wariatem?

    >> W przeciwieństwie do Ciebie - jeśli nie mam podstaw, by uważać kogoś
    >> za wariata, to i nie wysuwam takich podejrzeń.
    >
    > Nie masz też podstaw uważać Janka za kłamcę, ale to robisz. W
    > przeciwieństwie do mnie.

    No, bo tu są tylko dwie możliwości:

    - albo sąsiad "Janka" jest wariatem
    - albo "Janek" jest uciążliwym sąsiadem

    Analiza postów Janka - jak i "brzytwa Ockhama" - jako bardziej prawdopodobną
    wskazują tę drugą sytuację.

    >> Poza tym: ja nie wiem, czy na pewno "nikt więcej się nie skarżył" - to
    >> tylko "Janek" tak pisze. Może tak jest - a może i nie jest.
    >
    > Jak nakłamał, to dostanie błędne odpowiedzi. Sam za to odpowie. Pozwól
    > mu się uczyć na własnych błędach.

    Udzielam pozwolenia.

    >>> A Janek wytruje całą okolicę.
    >>
    >> Nie wiem, czy wytruje. Ale są podstawy do tego, by sądzić, że jest dla
    >> swojej najbliższej okolicy po prostu uciążliwy.
    >
    > Nie ma takich podstaw.

    Owszem, są: skargi sąsiada, i jankowe zainteresowanie tylko i wyłącznie tym,
    "czy może mi dokopać".

    >>>> Po co? Dość spojrzeć na Ciebie. :]
    >>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>> Ja tam się cieszę, ze na Ciebie patrzeć nie muszę :->
    >>
    >> Ani mnie Twoje radości ziębią, ani grzeją - po co mi czynisz te
    >> wyznania?
    >
    > Sam zacząłeś, to ponoś teraz konsekwencje.

    Oj, surowe konsekwencje... wyczytywać te brednie. Kara stanowczo zbyt
    ciężka. :(
    --
    UPR - "Unia Polaków Rozumnych"


  • 67. Data: 2007-02-24 20:33:21
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: akanid <a...@b...spamu.prosze.wp.pl>

    Alek napisał(a):
    >
    > A wiesz co powiedziałby mu wujek Staszek mistrz ciętej riposty?
    >
    ROTFL! Znam ten kawał. A teraz pozycz szmatke bo musze monitor wyczyscic
    gdyz tak parsknalem smiechem ze oplulem dziada :)

    Pozdrawiam
    akanid


  • 68. Data: 2007-02-24 20:36:57
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: krys <k...@p...onet.plys>

    M&C napisał(a):

    >> To nie był dym, tylko para wodna.
    >
    > Możliwe, ale czyste to z pewnością nie było ;-)

    Przeciśnij się przez komin, też nie bedziesz ;-) Grunt, że akurat
    ten "dym" nie śmierdzi, bo chyba o to jest cała awantura.
    --
    Pozdrawiam
    Justyna


  • 69. Data: 2007-02-25 10:44:19
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>

    Zbigniew B. napisał(a):
    > Dnia 24.02.2007 Sowiecki Agent <p...@t...gazeta
    .pl> napisał/a:
    > ^^^^^^^^^^??
    > Jesteś pederastą?

    nawet jezeli to co ? Przynajmniej nie mam najebane.
    Po co sady skoro nikt nie ma powodu falszywie oskarzac?
    P.


    --
    http://www.niesfornazyta.pl/
    Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux)
    Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu !


  • 70. Data: 2007-02-25 14:25:25
    Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
    Od: "cc cc" <a...@N...gazeta.pl>

    Janek <n...@a...pl> napisał(a):

    > Witam,
    >
    > Mam instalcję opalaną węglem do ogrzewania domu. Instalacja w pełni
    > profesjonalna, wykonana przez fachowców - komin znajduje się na dachu
    > (domek jest wysoki - 2 piętrowy).
    > Cały system już działa 5 lat - jak dotąd bez zarzutu.
    >
    > Niestety w tym roku przyszedł sąsiad z domku obok i stwierdził, że mu
    > przeszkadza dym. Że tak powiem organoleptycznie, żadnego dymu ja nie
    > czuję - żaden z sąsiadów też nigdy się nieskarżył. Nikt z pytanych
    > przeze mnie osób też dymu nie czuję.
    >
    > Sąsiad deliktanie mówiąć to typ upartego świra.
    >
    > Twierdzi, że ma nieszczelne okna i dym wchodzi mu do mieszkania, że jego
    > żona (podobny charakter do niego) ma astmę i dym ich dusi.
    > Twierdzi też, że dym zniszyczył mu elewację domu (co też w moim odczuciu
    > nie jest prawdą).
    >
    > Chce żebyśmy przestali ogrzewać węglem i przeszli na gaz (co
    > kosztowałoby mnie ok. 2 razy więcej niż teraz + koszty nowego kotła)
    >
    > Grozi procesem cywilnym, co delikatnie mówiąc nikomu z mojej rodziny nie
    > jest na rękę.
    >
    > Czy jest jakiś sposób na takiego sąsiada ? Czy traktować go poważnie,
    > czy olać ? Czy grozi mi chodzenie do sądów i walka "o pietruszkę" ?
    >
    > Pozdrawiam,
    > Janek


    1. Możesz przeczyścic komin dla pewności ale z brundnego to miałbys słaby ciąg
    i smród w domu.

    2. Może się zdarzyć z pododu nietypowej konfiguracji terenu/architektonicznej
    że prądy powietrza rzeczywiście leca w okna sasiadów, wtedy rozwiązaniem jest
    np wkład kominowy podwyższajacy poziom wylotu spalin np o metr, kosztuje to
    chyba z 50-100 pln i będziesz miał spokój.

    3. sąsiad może byc uczulony na dym lub miec astmę (np jestem uczulony na dym
    tytoniowy) to plus syndrom ofiary może skończyć sie ciąganiem po sądach plus
    psuciem Twojej opinii wokoło. Pomyśl, że będziesz tam mieszkał jeszcze 20 lat.

    4. wszystkie okna są nieszczelne - nawet te nowoczesne plastiki maja specjalne
    nawiewy bo musi być wymiana powietrza.

    5. jeśli wszsytkie normy są spełnione a instalacja sprawna - to raczej nie ma
    podstaw, żeby Ci zaszkodzić wyjąwszy wezwania do sądu. Nawet astma jest jego
    sprawą, rozwiązaniem są wtedy filtry powietrza wchodzącego.

    podejrzewam, że podniesienie punktu wyjścia spalin rozwiąże sprawę, jest to
    najtańsze, a i chyba piec będzie miał lepszy ciąg.

    Powodzenia







    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1