On 2023-01-23, Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> wrote:
> W dniu 23.01.2023 o 13:28, EmBuf pisze:
>
>> Przepraszam najmocniej, że zadam wprost pytanie: czyście ludzie
>> ocipieli, czy co?
>> Ja informuję pracowników biura SM o moim upoważnieniu, oni to przyjmują
>> do wiadomości i nie zgłaszają żadnych w/w zastrzeżeń --
>
> Jakbyś mi wysłał mailem informację, że masz upoważnienie do otrzymania
> ode mnie informacji np. z mojego pita za zeszły rok, to też przyjąłbym
> to do wiadomości i nie zgłosił zastrzeżeń. Do tej informacji. Bo może
> faktycznie masz takie upoważnienie.
> Ale danych z mojego pita bym ci nie podał.
> Wolałbym jednak najpierw zobaczyć to upoważnienie i dopiero wtedy
> zgłosić ewentualne zastrzeżenia. Bo niby jak miałbym zgłosić jakieś
> zastrzeżenia do czegoś, czego na oczy nie widziałem?
>
> Napiszę wprost: informacja, że masz upoważnienie, to nie jest
> upoważnienie. Zanieś do SM to upoważnienie i już.

Jak Ty nic nie rozumiesz. On tak nie chce. On chce, żeby SM
wydzwaniała do właściela i najwyraźniej tą drogą ustaliła i pewnie też
udokumentowała sam fakt i zakres.

--
Marcin

do góry

On 2023-01-23, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 22.01.2023 o 02:28, Marcin Debowski pisze:
>> No tak jest, ale wątkotwórca ma swoje wymagania, a z tego co napisał w
>> żaden skuteczny prawnie sposób nie wykazał, że występuje tu jako
>> pełnomocnik członka spółdzielni.
>
> My nawet nie wiemy, czy to informacja zastrzeżona dla członków
> spółdzielni. Mógł się wywalić i połamać na ich chodniku i teraz domagać
> się informacji u kogo są ubezpieczeni.

Prawda, nie wiemy. Jedyne co wiemy, to jest ona zastrzeżona dla
czytaczy Usenetu.

--
Marcin

do góry

poniedziałek, 23 stycznia 2023 o 13:32:50 UTC+1 EmBuf napisał(a)
> I owszem: jeśli zadaję komuś pytanie -- czy to w rozmowie, czy to w korespondencji
--
> to tym samym daję do zrozumienia, że oczekuję odpowiedzi tą samą drogą,

Gołębiem pocztowym jak "zadasz pytanie" to rozumiem że również będziesz oburzony że
gołębiem nie odpowiedzieli?

Będąc członkiem spółdzielni(a Ty nawet nim nie jesteś) trzeba przyjąć do wiadomości
że jakieś zasady obowiązują
- np że informacje są w MOLu
-korzystajac z FB też musisz przyjąć że meila tam nigdzie nie wyślesz/ nie uzyskasz
odpowiedzi od administracji itp

do góry

W dniu 31.12.2022 o 15:06, Kris pisze:
> piątek, 30 grudnia 2022 o 17:43:29 UTC+1 EmBuf napisał(a):
>>> Bedzie coraz trudniej ominąc modę.
>> O ile mi wiadomo, żadna moda nie może być nikomu narzucona.
>> Ja zaś, kontaktując się z kimś w określony sposób, tym samym
>> jasno wskazuję, jaką drogą pragnąłbym otrzymać odpowiedź.
>
> Wysyłając gołębia pocztowego również?
> Bijesz pianę.
> Nikt siła Ciebie nie zakwaterował tam gdzie mieszkasz
> Zasady pewnie tajne nie były.
> Skoro mieszkasz gdzie mieszkasz to weź pod uwagę że tam z jakiegos MOL( nie wiem co
to jest) korzystają więc skorzystaj i Ty.

Jak Ty też nie wiesz co to jest ten MOL to może to jest właśnie gołąb
pocztowy więc Ty bijesz pianę a nie on.

MZ gościu ma rację. Jakby chciał korzystać z "gołębia" to by "gołębiem
słał". Skoro mógł zrobić i zrobił to inaczej to raczej nie ma ochoty
szukać odpowiedzi "u gołębia". Oczywiście może być tak, że taki statut
spółdzielni jest, że można tylko "gołębiem", ale nic o tym jeszcze nie
wiadomo. A nawet jak statut to może nie jest to właściwe i np można się
do sądu odwołać.

> Ps
> Czasami coś na olx kupuje.
> Zdaża się że sprzedający pisze że nie odpowiada na wiadomości przez okx tylko
trzeba do niego dzwonić.
> Nie lubię dzwonić więc u takiego nie kupuje.
> Tylko tyle i aż tyle.

A ktoś inny kupuje i, jak wyżej, pyta czemu nie miałby otrzymać
odpowiedzi. Bo to, że komuś się nie chce to jeszcze nie znaczy, że nie
musi albo nie powinien. Napisze sobie, że nie podlega kodeksowi
cywilnemu i co, nie podlega? Analogie nie zawsze pasują.

do góry

W dniu 30.12.2022 o 21:39, EmBuf pisze:
>> Rzecz w tym, że jet to jak najbardziej dostępne miejsce, dla każdego
>> człowieka z dostępem do internetu - czyli np. dla zadającego pytanie
>> przez e-mail.
>
> Nie -- bo można mieć dostęp do e-maila, a do WWW można nie mieć.
> Proszę -- jak też umiem tak ,,dyskutować" jak ze mną dyskutują (,,pomidor"). :)

To wcale nie jest niemożliwa sytuacja że użytkownik ma dostęp do jednej
usługi a do innej już nie nawet jeśli większość użytkowników internetu
ma dostęp do obu. Np celowa polityka pracodawcy. Albo możliwości
techniczne urządzenia. Chwilowe problemy techniczne. Nieznajomość
narzędzia. Internet to tylko kanał komunikacyjny. Większość usług
przeciętny użytkownik nie zna a tylko te popularne.

do góry

W dniu 30.12.2022 o 21:30, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 30.12.2022 o 19:18, Akarm pisze:
...
>
> ... Jeśli
> uważają, że nie wiedzą kto pyta i z tego powodu nie mogą mu
> odpowiedzieć, to należy to po prostu napisać w odpowiedzi i nie byłoby
> problemu. Przecież w takim wypadku email można podpisać choćby profilem
> ePUAP i już wiadomo kto pyta.

Ale, że niby jak podpisać?

do góry

W dniu 01.01.2023 o 13:50, Robert Tomasik pisze:
>
...
>> Może. Ale mało prawdopodobne. Wszystko zależy, jak spółdzielcy sobie
>> ustawili swoich pracowników. Kiedy mieszkałem w bloku, to po prostu
>> szedłem do administracji na kawę i administrator mi zawsze wszystkie
>> informacje przekazywał. Jeśli potrzebowałem dowiedzieć się czegoś z
>> zakresu działalności zarządu, to jechałem do biura zarządu i prezes
>> lub inny mój pracownik potrzebne informacje mi przekazywał.
>
> O ile podzielam Twoje stanowisko, że najprawdopodobniej chodzi w tej
> sprawie o coś, o czym pytający nie chce nam napisać - i dlatego dostaje
> takie odpowiedzi, jakie dostaje - tym nie mniej ogólnie to analizując
> tak nie powinno być.

Ale gdzie te odpowiedzi dostaje. Przecież ze spółdzielnią wiąże go inna
relacja niż z nami i inne informacje jej przekazuje niż nam. Ma napisać
tutaj swoje imię i nazwisko by cały świat wiedział? To jest po prostu
niedorzeczne co piszesz.

do góry

W dniu 01.01.2023 o 15:13, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 01.01.2023 o 15:01, Akarm pisze:
>
>>> Dyskutujemy tu, czy odesłanie do jakiegoś tajemniczego miejsca
>>> osoby pytającej, zamiast odpisane jej na pytanie, powoduje ten sam
>>> skutek, co udzielenie odpowiedzi. I ja stoję na stanowisku, że
>>> nie.
>> Zaś ja zabraniam udzielania wszelkich informacji dotyczących mojej
>> spółdzielni osobom nieuprawnionym. Wszystkie niezbędne informacje,
>> które powinien znać spółdzielca, w rodzaju wysokości i terminów
>> opłat, terminów zebrań - po prostu wszystkie informacje, każdy
>> otrzymuje na piśmie, dostarczanym do rąk własnych, za pokwitowaniem
>> odbioru.
>
> Praktyka bardzo dobra. Tylko co ma wspólnego z omawianym tu p[rzez nas
> problemem?

Nie jest dobra bo wymaga kontaktu fizycznego w bliżej nieokreślonym
czasie. Można nie chcieć dobijania się listonosza do prywatnego
mieszkania. I praktykuje się wiele różnych sposobów dostarczania
przesyłek. Niekiedy robi się dokładnie odwrotnie, np firma chce dostać
coś do ręki a nie chodzić po to na pocztę.

do góry

W dniu 02.01.2023 o 01:00, J.F pisze:
> On Sun, 1 Jan 2023 16:48:09 +0100, Robert Tomasik wrote:
>> W dniu 01.01.2023 o 16:15, J.F pisze:
...
>>
>> Ja już wiele lat mieszkam w prywatnym domu, ale pamiętam, że na
>> tablicach ogłoszeń umieszczali wykaz niepłacących mieszkańców. I bywały
>> z tego tytułu różne problemy, bo różnie z tym bywało. Czasem się
>> spółdzielni coś pokiełbasiło i się pomylili. Czasem ktoś się nie zgadzał
>> z rozliczeniem, a że spółdzielnia nie miała dowodów na top, ze ma rację,
>> to zamiast iść z tym do sądu - gdzie mogli przegrać - wywieszali
>> opornego na tablicy. Idealnych rozwiązań generalnie nie ma.
>
> Ja tego nie pamietam, ale co do zasady - skoro to jest moja
> spoldzielnia, tzn jestem współwłascielem, to chyba mam prawo wiedziec
> kto mi zalega z należnymi mi wpłatami.
>
> Ogłoszenie na klatce to moze nie jest własciwe miejsce, ale miałby
> przepis zabronić spółdzielcom dostępu do informacji?

Dostęp do tablicy (nawet wewnątrz klatki) nie jest ograniczony tylko do
spółdzielców by takie rozumowanie miało szansę usprawiedliwić.

do góry

W dniu 05.01.2023 o 16:22, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 05.01.2023 o 02:00, Marcin Debowski pisze:
>> Pytanie kim jest pytający dla spółdzielni, a jeśli nikim, to czy ma
>> pełnomocnictwo do czynności, których chce dokonać.
> Nie wiemy, o co pyta. Jest cały szereg kwestia, które mogą interesować
> osobę niepowiązana ze spółdzielnią.

MZ dyskusja nie jest o tym o co konkretnie zapytał tylko czy w ogóle ma
prawo wymagać odpowiedzi w tym bezpośredniej (w sensie natychmiast czy
tym samym środkiem komunikacji) i tylko dodatkowo na jakie ewentualnie
pytania.

do góry