-
71. Data: 2016-07-04 22:29:21
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Roman <R...@n...ma.adresu.pl>
W dniu 04.07.2016 o 11:45, m pisze:
> On 04.07.2016 10:17, Wojciech Bancer wrote:
(...)
> I chyba w obowiązującym stanie prawnym sam rozwód, w sytuacji opisanej
> przez wątkodawcę, wymagałby poświadczenia nieprawdy o całkowitym i
> trwałym rozkładzie pożycia małżeńskiego.
>
> p. m.
>
Hmm... tak się zastanawiam, w zasadzie mógłbym zrobić awanturę taką
na klatce w bloku gdzie mieszkam - mógłbym rozbić butelkę z niedopitym
piwem albo lepiej wódką, wybić szybę, zrobić jakieś głośne krzyki w
środku nocy na korytarz.
Tak też gdy z sądu przyjdzie "pani" na wywiad, to od razu powiedzą jej
uczynne sąsiadki, że na piętro, gdzie mieszka TEN WARIAT, którego
wszyscy się tu boją, to lepiej aby nie wchodziła.... Nie wiem, czy to
wystarczy do oceny, że nastąpił "trwały rozkład" itd.
Pozdrawiam,
Kazik
-
72. Data: 2016-07-04 22:36:20
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 04.07.2016 22:03, Wojciech Bancer wrote:
>> Zresztą dominującym sposobem optymaliacji jest przenoszenie spólek na
>> jakieś Kajmany.
>
> Tak, tak.
Spoko - ty wiesz lepiej - raje podatkowe, umowy cywilnoprawne zamiast
ozusowanych o pracę (tak zus też jest podatkiem), opłaty za logo dla
spółek matek, usługi konsultantów z firm macierzystych to mrzonki,
wymysły, a nawet jak się zdarzają, to margines i wszyscy się tym brzydzą;)
Shrek
-
73. Data: 2016-07-04 22:36:58
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 04.07.2016 21:55, Wojciech Bancer wrote:
> On 2016-07-04, Shrek <...@w...pl> wrote:
>
>>> Ale co ma jedno wspólnego z drugim (krytykowanie polityków do tematu
>>> wątku)? Rozumiem, ze dopóki "politycy kradną", to uważasz że też możesz?
>>
>> Nie - ja po prostu staram się nie być okradzionym.
>
> Ale popierasz jak autor wątku chce okraść innych?
> To jak to jest? Jedni okradać mogą (autor wątku), a inni nie (politycy)?
A gdzie napisałem, że go popieram? Co najwyżej umiarkowanie potępiam:P
Shrek
-
74. Data: 2016-07-04 22:58:29
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Shrek <...@w...pl>
On 04.07.2016 22:11, Wojciech Bancer wrote:
> On 2016-07-04, Shrek <...@w...pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> Jeny, przypadków nadużyć w różnych krajach było mnóstwo, ale ani nie śledzimy
>>> tych krajów tak szczególnie, ani też te informacje nie wyciekają.
>>
>> Dziwnym trafem komisja wenecka przypięła się akurat do nas.
>
> No bo na węgrzech niejaki Orban miał większość konstytucyjną.
> Rozumiem, że jakby PiS miał tych paru posłów więcej i robił
> co chcicał z konstytucją, to byś uznał, że "wsio ok"? :D
"Gdyby matka miała kuta to by była ojcem" Konstytucja jest tak napisana
w pewnym celu. Właśnie takim, żeby bez naprawdę szerokiego poparcia albo
koalicji, która z zasady opiera się na jakiś kompromisach nie dało się
jej zmienić. PiS nie ma większości konstytucyjnej więc próbuje
rozmontować system ją chroniący, żeby dało się ją bezkarnie deptać.
Przyznasz że to duża dawka bezszczelności nazywać się "prawo i
sprawiedliwość" deptać najwyższą ustawę i jeszcze oczekiwać od
wszystkich wokół, że będą ten ich "porządek prawny" szanować?
>>>> W którym kraju służby specjalne robią za policję polityczną?
>>>
>>> A "Watergate" Ci coś mówi?
>>
>> No mówi - i przypomniej kiedy to było i jak się dla urzędującego
>> prezydenta skończyło?
>
> No czekaj. Najpierw sugerowałeś, że TYLKO u nas jest źle.
> Zmieniasz argumentację jak Ci pasuje.
"A u was biją murzynów". Złamali prawo i skończyli jak powinni. Żaden
argument, że "my też możemy tworzyć sobie prywatną policję polityczną".
Zostało to jednoznacznie ocenione i w miarę możliwości ukarane.
>> Oczywiście - ale ograniczmy się do cywilizowanych "europejskich". Nawet
>> "królowie" takiego pierdolca nie mają. Ja wiem, że w Afryce bywa gorzej,
>> ale to żaden argument.
>
> To ograniczmy się do cywilizowanych polskich, będzie prościej :)))
Ciężko z tobą dyskutować - rozmawiamy o tym co dzieje się w
porównywalnych do nas państwach a nie jakiś upadłych państwach w trzecim
świecie. Jak do takich aspirujesz, to twoja sprawa, ale może lepiej nie
rób burdelu u nas w domu.
>> Wiesz co - ty to jesteś homo sovieticus chyba. Piszesz, że w innych
>> krajach podobnie - podaje ci, że chyba jednak nie,
>
> Ty NIC nie podajesz. Rzucasz ogólnikami od prawa do lewa i tyle.
> I w dodatku nie w temacie który zaczął dyskusję.
Bo i nic takiego nie dzieje się (albo nie powinno, bo pewnie się zdaża)
w cywilizowanych krajach - a jak już się dzieje i kogoś na tym przyłapią
to na ogół ponosi jakieś tego konsekwencji, a nie tym się chwali. Jeśli
piszesz, że coś ma miejsce, to podstawy logiki i dyskusji składają dowód
na twoje barki. Nie da się udowodnić nieistnienia czegoś - patrz słynny
czajniczek.
> Próbujesz usprawiedliwić czyjąś próbę wyłudzenia idąc coraz dalej
> w świat.
>
>> wiesz - może jednak podobnie? No to jak podobnie, to napieraj
>> przykładami, albo przestań głowę zawracać.
>
> Podałem jeden, watergate. I wystarczy.
> Ale oczywiście TOBIE nie pasuje. Żaden nie będzie Ci (tak po
> prawdzie) pasować.
Pasuje - przyłapali, i momentalnie wyleciał ze stanowiska - i tak być
powinno. Ponadto powoływanie się na coś co miało miejsce kilka dekad
temu na innym kontynencie... równie dobrze możesz wyciągnąć segregację
rasową czy ludobójstwo - też miało miejsce (ludobójstwo nawet w Europie
i to całkiem niedawno - znaczenie póżniej i bliżej niż Watergate). Tylko
jaki to argument?
>>> I jakie to są "cywilizowane kraje"? Arabia Saudyjska to jest cywilizowany
>>> kraj, czy nie? A Rosja? A Węgry? A Stany Zjednoczone? Czy "cywilizowanym
>>> krajem" nazwiemy teraz kraj, który pasuje do koncepcji? :)
>>
>> W naszym kręgu kulturowym, to cywilizowane to byłyby dwa ostatnie.
>
> Jedyna różnica między Węgrami a nami jest taka, że tam jest tych paru posłów
> więcej i są bardziej finezyjni w tym co robią. Co do zasady/idei władza robi
> to samo co u nas.
No to niech uzbierają jeszcze paru posłów i będą bardziej finezyjni to
pogadamy. Na razie na szczęście nie mają.
Shrek.
-
75. Data: 2016-07-05 08:38:47
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
W dniu 2016-07-04 22:11, Wojciech Bancer pisze:
> On 2016-07-04, Shrek<...@w...pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> Jeny, przypadków nadużyć w różnych krajach było mnóstwo, ale ani nie śledzimy
>>> tych krajów tak szczególnie, ani też te informacje nie wyciekają.
>>
>> Dziwnym trafem komisja wenecka przypięła się akurat do nas.
>
> No bo na węgrzech niejaki Orban miał większość konstytucyjną.
> Rozumiem, że jakby PiS miał tych paru posłów więcej i robił
> co chcicał z konstytucją, to byś uznał, że "wsio ok"? :D
Pamiętając, że niektóre zmiany muszą być zatwierdzone w referendum - tak.
--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl
-
76. Data: 2016-07-05 09:33:23
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2016-07-04, Shrek <...@w...pl> wrote:
> On 04.07.2016 22:03, Wojciech Bancer wrote:
>
>>> Zresztą dominującym sposobem optymaliacji jest przenoszenie spólek na
>>> jakieś Kajmany.
>>
>> Tak, tak.
>
> Spoko - ty wiesz lepiej - raje podatkowe,
Dotyczą niewielkiego procenta firm.
> umowy cywilnoprawne zamiast ozusowanych o pracę (tak zus też jest
> podatkiem),
Dla "pracodawcy" takie coś nie jest optymalizacją *podatkową*.
Co najwyżej dla pracownika (jeśli już). Pracodawca od kwoty wydanej
na pracownika odliczy zawsze taki sam procent podatku.
> opłaty za logo dla spółek matek, usługi konsultantów z firm macierzystych
> to mrzonki, wymysły, a nawet jak się zdarzają, to margines i wszyscy się
> tym brzydzą;)
Sęk w tym, że to JEST margines, a Ty robisz z tego regułę dotyczącą
wszystkich. Tak jak stwierdzenie "Polak to pijak i złodziej".
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
77. Data: 2016-07-05 09:54:57
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2016-07-04, Shrek <...@w...pl> wrote:
[...]
>> No bo na węgrzech niejaki Orban miał większość konstytucyjną.
>> Rozumiem, że jakby PiS miał tych paru posłów więcej i robił
>> co chcicał z konstytucją, to byś uznał, że "wsio ok"? :D
>
> "Gdyby matka miała kuta to by była ojcem" Konstytucja jest tak napisana
> w pewnym celu. Właśnie takim, żeby bez naprawdę szerokiego poparcia albo
> koalicji, która z zasady opiera się na jakiś kompromisach nie dało się
> jej zmienić. PiS nie ma większości konstytucyjnej więc próbuje
> rozmontować system ją chroniący, żeby dało się ją bezkarnie deptać.
> Przyznasz że to duża dawka bezszczelności nazywać się "prawo i
> sprawiedliwość" deptać najwyższą ustawę i jeszcze oczekiwać od
> wszystkich wokół, że będą ten ich "porządek prawny" szanować?
Ograniczanie swobód obywatelskich to ograniczanie swobód obywatelkich,
nieistotne czy zmieniając przy tym konstytucję, czy nie. Węgry postępują
identycznie jak Polska w tym zakresie.
>> No czekaj. Najpierw sugerowałeś, że TYLKO u nas jest źle.
>> Zmieniasz argumentację jak Ci pasuje.
>
> "A u was biją murzynów".
Dokładnie. Najpierw pytałeś o jedno, jak Ci wykazałem
to zacząłeś kręcić.
> Złamali prawo i skończyli jak powinni. Żaden argument,
> że "my też możemy tworzyć sobie prywatną policję polityczną".
> Zostało to jednoznacznie ocenione i w miarę możliwości ukarane.
No i skąd wniosek, że PiS nie zostanie jednoznacznie ukarany?
>>> Oczywiście - ale ograniczmy się do cywilizowanych "europejskich". Nawet
>>> "królowie" takiego pierdolca nie mają. Ja wiem, że w Afryce bywa gorzej,
>>> ale to żaden argument.
>>
>> To ograniczmy się do cywilizowanych polskich, będzie prościej :)))
>
> Ciężko z tobą dyskutować - rozmawiamy o tym co dzieje się w
> porównywalnych do nas państwach a nie jakiś upadłych państwach w trzecim
> świecie.
No to nie wiem, Zjednoczone Emiraty Arabskie? Pasuje?
> Jak do takich aspirujesz, to twoja sprawa, ale może lepiej nie
> rób burdelu u nas w domu.
No pięknie odwróciłeś kotka. Przypominam, że to Ty jesteś zwolennikiem
"szkodzenia" państwu przez okradanie współobywateli.
> piszesz, że coś ma miejsce, to podstawy logiki i dyskusji składają dowód
> na twoje barki. Nie da się udowodnić nieistnienia czegoś - patrz słynny
> czajniczek.
Znaczy przyjmujesz, że wyłudzenia nienależnych świadczeń to tylko
polska specjalność? Oh well, odważnie.
>> Podałem jeden, watergate. I wystarczy.
>> Ale oczywiście TOBIE nie pasuje. Żaden nie będzie Ci (tak po
>> prawdzie) pasować.
>
> Pasuje - przyłapali, i momentalnie wyleciał ze stanowiska - i tak być
> powinno. Ponadto powoływanie się na coś co miało miejsce kilka dekad
> temu na innym kontynencie... równie dobrze możesz wyciągnąć segregację
> rasową czy ludobójstwo - też miało miejsce (ludobójstwo nawet w Europie
> i to całkiem niedawno - znaczenie póżniej i bliżej niż Watergate). Tylko
> jaki to argument?
No powiedziałeś, ze się nie zdarza. Pokazałem, że się zdarza.
Orban też miał swoje afery dotyczące ukrywania majątku i nadużywania władzy.
Kojarzę też co najmniej jedną aferę z niemieckim politykiem, ale to parę
lat temu. To nie jest tak, że tylko polska ma władzę nieodporną na korupcję
i nadużycia.
>> Jedyna różnica między Węgrami a nami jest taka, że tam jest tych paru posłów
>> więcej i są bardziej finezyjni w tym co robią. Co do zasady/idei władza robi
>> to samo co u nas.
>
> No to niech uzbierają jeszcze paru posłów i będą bardziej finezyjni to
> pogadamy. Na razie na szczęście nie mają.
Serio? Naprawdę wystarczy Ci że PiS zdobędzie większość konstytucyjną
i już nie będziesz miał do nich wątów? No to jest śmieszne przecież.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
78. Data: 2016-07-05 10:01:36
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: m <m...@g...com>
On 03.07.2016 23:38, Wojciech Bancer wrote:
>>> >> Pokaż mi proszę ścieżkę dedukcji według której wyłudzanie nienależnych
>>> >> świadczeń jest wg. Ciebie robieniem w ciula władzę, a nie uczciwych
>>> >> podatników.
>> >
>> > Było wyżej.
> Nie, nie było. Ustalmy jedno: jak cwaniaczysz na podatkach, to nie cwaniaczysz
> na władzy, tylko na uczciwych podatnikach. Bo władza będzie miała konkretnie
> w pompie czy akurat z Ciebie ściągnie więcej, czy mniej.
Wojciechu, jest to trochę bałamutny argument. To jest argument z tych co
mówią żeby nie strzelać do żołnierza po drugiej stronie okopów, bo to
nie jemu powinieneś szkodzić a generałom którzy go wysłali na front.
Problem w tym że będąc zwykłym żołnierzem, do generałów dotrzesz tylko
zabijając bądź biorąc w niewolę ich żołnierzy, najlepiej w dużej ilości.
Przy założeniu opresyjności państwa a co za tym idzie - traktowania
podatku jako grabieży, ratowanie się przed grabieżą jest tak samo
nieetyczne jak ratowanie się przed atakującym dzikim zwierzem. Tutaj też
jak uciekniesz szybciej, to tenże dorwie tych co biegną wolniej. Czy z
tego wynika że masz nie uciekać?
p. m.
-
79. Data: 2016-07-05 10:04:59
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...example.com>
On 07/05/2016 05:01 PM, m wrote:
> On 03.07.2016 23:38, Wojciech Bancer wrote:
>>>>>> Pokaż mi proszę ścieżkę dedukcji według której wyłudzanie nienależnych
>>>>>> świadczeń jest wg. Ciebie robieniem w ciula władzę, a nie uczciwych
>>>>>> podatników.
>>>>
>>>> Było wyżej.
>> Nie, nie było. Ustalmy jedno: jak cwaniaczysz na podatkach, to nie cwaniaczysz
>> na władzy, tylko na uczciwych podatnikach. Bo władza będzie miała konkretnie
>> w pompie czy akurat z Ciebie ściągnie więcej, czy mniej.
>
> Wojciechu, jest to trochę bałamutny argument. To jest argument z tych co
> mówią żeby nie strzelać do żołnierza po drugiej stronie okopów, bo to
> nie jemu powinieneś szkodzić a generałom którzy go wysłali na front.
> Problem w tym że będąc zwykłym żołnierzem, do generałów dotrzesz tylko
> zabijając bądź biorąc w niewolę ich żołnierzy, najlepiej w dużej ilości.
>
> Przy założeniu opresyjności państwa a co za tym idzie - traktowania
> podatku jako grabieży, ratowanie się przed grabieżą jest tak samo
> nieetyczne jak ratowanie się przed atakującym dzikim zwierzem. Tutaj też
> jak uciekniesz szybciej, to tenże dorwie tych co biegną wolniej. Czy z
> tego wynika że masz nie uciekać?
No to trzeba było od razu napisać, że anarchia jest lepszym ustrojem od
demokracji.
Tomasz Chmielewski
https://wpkg.org
-
80. Data: 2016-07-05 10:08:20
Temat: Re: Rozwieść się czy nie - co radzicie?
Od: m <m...@g...com>
On 05.07.2016 10:04, Tomasz Chmielewski wrote:
>> > Przy założeniu opresyjności państwa a co za tym idzie - traktowania
>> > podatku jako grabieży, ratowanie się przed grabieżą jest tak samo
>> > nieetyczne jak ratowanie się przed atakującym dzikim zwierzem. Tutaj też
>> > jak uciekniesz szybciej, to tenże dorwie tych co biegną wolniej. Czy z
>> > tego wynika że masz nie uciekać?
> No to trzeba było od razu napisać, że anarchia jest lepszym ustrojem od
> demokracji.
Nie jest. I nic takiego nie napisałem. Zwróć uwagę na "przy założeniu".
p. m.