-
51. Data: 2014-06-11 17:48:09
Temat: Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas!
Od: m <m...@g...com>
W dniu 11.06.2014 17:26, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Wed, 11 Jun 2014, m wrote:
>
>> Ja bym jednak zostawił finansowanie na dole.
>
> Ależ bardzo słusznie.
> Problem leży gdzie indziej: Z JAKICH ŚRODKÓW.
> Bo jak "tego kto ma pech", to proponuję, żebyś Ty był tym który płaci.
No ale on nie ma pech, on wiedział jakie się wiąże z tym ryzyko :).
Tak samo, jak kupię sobie nieruchomość, to nie będę zdziwiony mówił "o
rany, jaki pech, czemu ja?" jak się okaże że muszę odświeżać chodnik.
Fakt, to nieco obniża atrakcyjność nieruchomości z przylegającymi do
niej chodnikami, z drugiej strony - z grubsza załatwia problem
odśnieżania chodników.
p. m.
-
52. Data: 2014-06-11 18:01:44
Temat: Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas!
Od: m <m...@g...com>
W dniu 11.06.2014 17:00, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Wed, 11 Jun 2014, m wrote:
>
>> W dniu 07.06.2014 18:35, Gotfryd Smolik news pisze:
>>
>>> To szkoda gospodarcza wynikła z przywilej powoduje unikanie jego
>>> świadczenia.
>>
>> I tak, jest szkoda dla pracodawcy, ale w moim odczuciu mniejsza niż
>> szkoda
>> dla ciężarnej która zostanie bez środków do życia w przededniu
>> powiększenia
>> rodziny.
>
> Ale trzeba sobie odpowiedzieć na proste pytanie: czemu ma służyć
> umowa o pracę? Ano proste - zarabianiu przez OBIE strony.
Myślę że pracodawcy i pracownicy się tutaj trochę różnią.
> Nałożenia obowiązków socjalnych daje prosty skutek: w lżejszej
> wersji nie ma chętnych do zatrudniania kobiet (po co narażać
> się na straty),
Niemniej jednak kobiety są zatrudnianie, przyznaję że mniej chętnie. I
myślę że per saldo bardziej im się opłaca móc pójść na macierzyńskie niż
być być chętniej zatrudniane.
> w cięższej (ostra kontrola) chętnych do zatrudniania
> nie ma w ogóle (a ściślej, deficyt jest tak "wystarczający" aby
> nie musieć użerać się z przywilejami).
Rozumiem że to takie ćwiczenie myślowe - wydaje mi się że takiej
sytuacji nie będzie że kobiety nie będą *w ogóle* zatrudniane. Jest tyle
"tradycyjnie kobiecych" zawodów...
[..]
>
>> Nie ma żadnego absurdu. Koszt jest niższy kiedy pracodawca kontroluje
>> pracownicę i pracownica kontroluje pracodawcę.
> [...]
>>> W przeciwnym razie musisz kontrolować pracodawcę ze WSZYSTKIMI
>>> wymienionymi wadami, w bonusie otrzymując kolejny kawałek niechęci
>>> do bycia pracodawcą.
>>
>> Nie muszę kontrolować, bo pracownica doskonale się sprawdza w tej roli
>
> Najpierw musi do tej "kontroli" się dorwać.
> Znaczy znaleźć jelenia który ją zatrudni.
> I w tym momencie pozostaje mi odesłać do któregoś poprzedniego
> posta, celem wpadnięcia w pętlę ;)
> (tę która faktycznie występuje)
Odsyłam kilka akapitów wyżej - kobiety jednak zatrudniane są, zazwyczaj
w czasie kiedy jeszcze nie są w ciąży, potem są w ciązy i są chronione.
To samo z ludźmi w wieku przedemerytalnym.
Fakt, że nieco gorzej to działa w przypadku niepełnosprawnych.
p. m.
-
53. Data: 2014-06-11 18:06:27
Temat: Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas!
Od: m <m...@g...com>
W dniu 11.06.2014 17:09, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Wed, 11 Jun 2014, m wrote:
>
>> W dniu 08.06.2014 10:18, Mruk pisze:
>>> Państwo powinno kontrolować armię, sądy i policję. Z grubsza się tu
>>> kończy lista rzeczy do kontrolowania przez Państwo
>>
>> Właśnie dlatego lepiej jest jeżeli całe balance & control odbywa się
>> na dole, obijając się o sąd (o który powinno dbać państwo).
>
> Problem w tym, że w przypadku uprzywilejowania pracowników
> nie ma "balance". Raz (dawno) widziałem szefa, który nieopatrznie
> zatrudnił inwalidę.
> Akurat nie bardzo się sprawdzał na tym stanowisku, ale... inwalida.
> Po jakichś dwu latach udało mu się go upchnąć w innym dziale,
> z komentarzem po wszystkim: "nigdy więcej". I tak było.
Przyznaję, w przypadku inwalidów ma sens to co piszesz. Ale jestem
przekonany że w przypadkach innych wymienionych przeze mnie, tj. kobiety
w ciąży i osób w okresie przedemerytalnym, taki układ jest dla w/w osób
opłacalny.
>
>> Po śmieciach widać co się dzieje jeżeli działalność "z dołów"
>> przejdzie na górę.
>
> Ale ja nie wymagam, aby "działalność" była "u góry".
> Stwierdzam prosty fakt, że jeśli ta "działalność" powoduje szkody,
> to trzeba znaleźć osła który za to zapłaci.
> Pierwsze jest "źródło szkód" - ma kłopot ze znalezieniem pracy.
> CHYBA, że płaci ten kto DAJE PRZYWILEJE.
Ale wtedy kontrola zjawiska wraca na górę i uważam że per saldo jest
bardziej kosztowne.
p. m.
-
54. Data: 2014-06-11 21:30:55
Temat: Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas!
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
On 2014-06-11 17:48, m wrote:
> No ale on nie ma pech, on wiedział jakie się wiąże z tym ryzyko :).
No ale w takim razie nie należy oczekiwać od rzeczonego onego biernej
postawy.
On eliminuje ryzyko poprzez niezatrudnianie prawie emerytów czy też
innych ciężarnych.
Oj! Chyba wróciliśmy do punktu wyjścia. :-)
Piotrek
-
55. Data: 2014-06-11 22:12:32
Temat: Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas!
Od: m <m...@g...com>
W dniu 11.06.2014 21:30, Piotrek pisze:
> On 2014-06-11 17:48, m wrote:
>> No ale on nie ma pech, on wiedział jakie się wiąże z tym ryzyko :).
>
> No ale w takim razie nie należy oczekiwać od rzeczonego onego biernej
> postawy.
>
> On eliminuje ryzyko poprzez niezatrudnianie prawie emerytów czy też
> innych ciężarnych.
>
> Oj! Chyba wróciliśmy do punktu wyjścia. :-)
Jeżeli wróciłeś, to na pewno nie ze mną. U mnie punktem wyjścia było to,
że ciężarne i prawieemeryci mają i tak na rynku przesrane, więc nijak
ich pozycja na rynku pracy nie się nie pogarsza.
p. m.
-
56. Data: 2014-06-17 15:54:33
Temat: Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas!
Od: "rg" <n...@o...pl>
Thu, 5 Jun 2014 15:17:41 +0200, w <1o7s95bpexxwg$.dlg@computadora.pl>,
"T.V.M1M2M3NMM4" <s...@z...pl> napisał(-a):
> * Umowa zawierala informacje: (o ile dobrze pamietam:) Przyczyna, powód:
> Art. 30. Pkt 1, § 2."
> ,,Umowa o pracę rozwiązuje się:
> na mocy porozumienia stron,
To dostałeś wypowiedzenie czy rozwiązanie na mocy porozumienia stron? :)
Pewnie chcieliby byś się "porozumiał", bo to taniej ich wyniesie.
Napisz pismo, że chcesz dostać wypowiedzenie na piśmie, bo z rozmowy wynikało
że chcą ci wypowiedzieć umowę, ale nie podali szczegółów.
Złóż za potwierdzeniem.
-
57. Data: 2014-06-19 11:48:26
Temat: Re: Rozwiazanie umowy o prace - kpina jakas!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 5 Jun 2014 15:54:04 +0200, T.V.M1M2M3NMM4 napisał(a):
> Poprzednie wygladalo m.w. tak:
> ============
> KTO
> Zaklad xxx wnosi o rozwiazanie umowy na podstawie Art. 30. Pkt 1, § 2 umowy
> o prace z Panem xxx xxx.
> Od niniejszego wypowiedzenie przysluguje Panu 7dni do sadu pracy itd itd
> ===================
Dziwne.
Jak rozwiazuje to rozwiazuje, jak wnosi ... kto tu biegly w prawie, co
znaczy "wnosi o" ?
Kojarzy mi sie z "prosi", ale wtedy powinno byc "prosimy o odpowiedz w
ciagu xxx dni" :-)
> Zero informacji - zero wyjasnien.
> dziwna sprawa - co?
> Ostatnimi siesiacami cigle cos takiego mi sie trafia :D
Moze po prostu zlym pracownikiem jestes :-)
J.