eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoznowu ten rutkowski (detektyw)Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
  • Data: 2006-03-22 05:23:28
    Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
    Od: Johnson <j...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    scream napisał(a):

    >
    > Art. 190. § 1. Kto _grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa_ (...)

    Jak tu już ktoś napisał wpakowanie luki w głowie jest przestępstwem.


    >
    > A dalej piszesz coś o zachowaniu i gestach. Idąc Twoim tokiem rozumowania
    > możnaby przyjąć, że jeśli ofiara ma 140 cm wzrostu i 35 kg wagi, a
    > napastnik ma 180 cm i waży 100 kg, to sam wygląd/postura tego napastnika
    > jest groźbą dla ofiary. Jest to oczywista bzdura, tak samo jak bzdurą jest
    > twierdzenie, że można komuś grozić popełnieniem _konkretnego przestępstwa_
    > nie informując go o tym w żaden sposób! A Ty właśnie tak twierdzisz!

    sama postura nie wystarczy, bo na nią sprawca nie ma wpływy. Ale jeśli
    jeszcze wykonuje jakieś gesty to jak najbardziej można mówiąc o groźbie.
    Idąc twoim tokiem rozumowania należało by przyjąć, że nie masz się czego
    bać gdy sprawca przystawi ci pistolet go głowy, ale jeszcze nic nie
    powie. Ty nie rozumiesz co on chce zrobić, dopóki ci tego nie powie.
    Może jeszcze ma ci dać to na piśmie? Biedny miś. A nóż tylko się
    przekomarza ;)
    Taki pogląd to jest dopiero bzdura. Pewnie dlatego policjanci muszą
    krzyczeć "stój bo strzelam", bo inaczej przestępcy na sam wygląd broni
    nie bardzo się boją.



    >
    > Załóżmy, że pokłóciłem się z kimś i bardzo upieram się przy swoich racjach.
    > Nagle wyciągam nóż. Wg Twojego toku rozumowania jest to już groźba z mojej
    > strony. Ale ja nikogo nim nie dźgam, tylko podchodzę do stołu i kroję sobie
    > kromkę chleba.

    Wszytko zależy w jaki sposób wyciągasz ten nóż i jakie gesty nim
    wykonujesz dopóki nie ukroisz chleba. Jeżeli ta druga strona obiektywnie
    rzecz biorąc może się przestraszyć to można mówić o groźbie.


    > Więc jak, była groźba, czy nie było? No bo jak, na poczatku była (wg Twojego toku
    rozumowania takie zachowanie może świadczyć o tym, że
    > komuś grożę), a potem już jej nie było?

    Przypominam że groźba karalna jest przestępstwem umyślnym - a więc
    trzeba wskazać jeszcze zamiar. Może być również zamiar ewentualny.

    >
    > Gesty? No to załóżmy, że się z kimś kłócę i nagle biorę zamach ręką. Wg
    > Ciebie występuje groźba z mojej strony, ja natomiast drapie się w głowę
    > albo klepię drugą osobę po ramieniu mówiąc "OK, nie kłóćmy się już".
    > Popełniłem (wg Ciebie) przestępstwo, a potem się okazało, że jednak nie
    > popełniłem? Tak się nie da!


    Da się. Wszytko jak wyżej przy chlebie i nożu. To że groźba może być
    konkludentna nie jest kwestionowane od bardzo, bardzo dawna (od co
    najmniej kk z 1969 roku) - oczywiście przez poważanych prawników :)

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1