W dniu 14.10.2023 o 12:21, Robert Tomasik pisze:

Taki materiał przy okazji naszej dyskusji: https://tiny.pl/cj1xs

Po pierwsze wygląda na to, że standardowo tam nie ma żadnych kwiatów /
wieńców. Wątpię by usunięto je tylko z powodu opisanego w materiałach
desperackiego kroku. Zatem gównoburza o potarganie szarfy ma nie za
wielkie znaczenie praktyczne, bo przecież i tak te wieńce są zabierane
na śmieci po uroczystości. Jak ktoś jest z Warszawy, to może powiedzieć,
jak długo te wieńce tam leżą.

Ale przy okazji ciekawy jestem, co kieruje takimi ludźmi, jak ten
desperat na pomniku. Pomnik, jak pomnik. Zresztą, jeżeli nawet ma
jakąkolwiek bombę (wątpię), to wysadzając się na szczycie najwyżej
obryzga i okopci sam pomnik. Chwila z wodą i szmatą i nie będzie śladu.
Najgorsze, że może przechodniom coś zrobić i dlatego ewakuowano okolicę.

Co do samego pomnika, to uważam, że zdecydowanie należało upamiętnić w
przestrzeni publicznej to wydarzenie. Choćby po to, by potomni
pamiętali, jak się kończy upór i eliminowanie z otoczenia "władzy" ludzi
merytorycznych, a stawianie na uległych. Przy czym każdy to wydarzenie
może oceniać po swojemu, a ważne, by o nim pamiętano.
--
(~) Robert Tomasik