eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozmiana czy uchylenie postanowienia sąduRe: zmiana czy uchylenie postanowienia sądu
  • Data: 2006-07-25 22:52:15
    Temat: Re: zmiana czy uchylenie postanowienia sądu
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Użytkownik "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
    > news:44c666ac@news.home.net.pl...
    > Natomiast na zasadnicze pytanie, to nie bardzo umiem odpowiedzieć, ale
    > moim zdaniem osoba Y powinna przede wszystkim na podstawie art. 841 kpc
    > wnosić o zwolnienie zajętych przedmiotów spod egzekucji podnosząc, że X
    > nie jest i nigdy nie był ich właścicielem, ani nie miał innych praw do
    > tego przedmiotu upoważniających do zajęcia go na poczet jego długu. Przy
    > czym uwaga na termin, bo zgodnie z §3 cyt. art. wynosi on miesiąc od
    > czasu, gdy dłużnik dowiedział się o zajęciu.

    Akurat w tym przypadku komornik (jego asesor) wszedł do mieszkania mojej
    siostry nie mając do tego podstaw i zajął majątek na jej nazwisko,
    posiadając zawiadomienie o wszczęciu egzekucji na inne nazwisko. Ale zajęcia
    dokonał na nazwisko siostry, kłopot w tym, że nie miał do tego podstawy
    prawnej. Czyli wszystkie dokumenty komornika wystawiane są na nazwisko X
    (począwszy od zawiadomienia o wszczęciu egzekucji, aż do decyzji o
    zakończeniu egzekucji w związku ze spłatą zadłużenia), a zajecie majątku na
    nazwisko Y.

    Pomijając głupotę mojej siostry - było mineło, bo ja bym za próg nie
    wpuścił komornika z nakazem egzekucyjnym na inne nazwisko, to sprawa wygląda
    tak, że całę postępowanie było przeciwko X, co nie przeszkadzało asesorowi
    komorniczemu wejść do lokalu osoby Y, zająć mienie, kłopot w tym, że siostra
    nastraszona przez tego typa, że jak nie zapłaci, to za 7 dni ma licytacje,
    poleciała zapłacić kwotę długu, po czym dopiero przyszła się pytać co robić.
    Z deczko za późno.
    Więc na razie sprawa wygląda tak, że postępowanie komornik zakończył, a
    przedmioty spod egzekucji zwolnił, bo dostał kasę. Po skierowanej skardze,
    asesor i komornik tłumaczyli się, że siostra uznała, że jest to literówka i
    zgodziła się zapłacić (na co jednak żadnego oświadczenia nie mają, a
    wszelkie dokumenty począwszy od zawiadomienia o wszczęciu egzekucji aż do
    zakończenia egzekucji są wystawione na nieprawidłowe nazwisko tj. niezgodne
    z nazwiskiem mojej siostry. Dodatkowo na wpłacie należności poprawiono
    brzmienie nazwiska z prawidłowego i zgodnego z nazwiskiem mojej siostry, na
    to z nakazu zapłaty. Sąd w uzasadnieniu potwierdza, że na wpłacie widoczne
    są ślady przerobienia nazwiska osoby wpłacającej i na tym temat się
    skończył. Sąd przyjął wersję komornika, stwierdzając, że to zwyczajna
    literówka i nie widzi powodu, aby uznać skargę za zasadną. W międzyczasie
    siostra powołując się na sygnaturę akt napisała do sądu wydającego nakaz
    zapłaty, aby podjął stanowisko w tej sprawie i sąd ten dał odpowiedź, że o
    żadnej literówce nie może być mowy, a nazwisko widniejące w nakazie zapłaty
    (inne od nazwiska mojej siostry) jest prawidłowe. Oczywiście złożone zostało
    zażalenie na decyzję sądu rejonowego, jednak teraz siostra dostała pismo aby
    doprecyzować, czy wnioskuje o zmianę, czy o uchylenie postanowienia sądu.
    Kłopot w tym, że nie jestem prawnikiem, moja siostra to ma w ogóle zerowe
    pojęcie o prawie i dała by sobie wcisnąć wszystko. I na dobrą sprawę nie
    wiem jakie skutki prawne niesie uchylenie postanowienia sądu. Ze zmianą jest
    sprawa prosta, sąd okręgowy wyda korzystną lub nie decyzję i finito. Ale
    uchylenie? Przecież samo uchylenie decyzji sądu nie spowoduje potwierdzenia
    bezprawności czynu komornika, więc co dalej? Ponowne złożenie skargi na
    czynności komornika do sądu rejonowego?

    Kłopot w tym, że to jedna wielka banda, np. po złożeniu skargi na
    opieszałość postępowania, od prezes sądu otrzymała ona wyjaśnienie, że jest
    to oczywista pomyłka pisarska i sąd w Koninie to potwierdził i sprostował.
    Po czym, gdy napisaliśmy pismo do sądu wydającego nakaz zapłaty w Koninie,
    okazało się, że to co napisała prezes sądu, to zwyczajne kłamstwo, gdyż sąd
    potwierdził, że jest wprost odwrotnie, tj. nie ma mowy o żadnej literówce i
    nazwisko widniejące na nakazie zapłaty jest prawidłowe i różne od nazwiska
    mojej siostry. Powli mam tego dość i dochodzę do wniosku, że bez
    nagłośnienia tego w TV, to nic się nie ruszy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1