Użytkownik "pawelj" <p...@o...pl> napisał
>
> A to przy okazji może ktoś mi rozjaśni temat owej 'szulady". Jakieś
> 5 lat temu byłem w sądzie z mamą. Kazali jej położyć torebkę na
> biurku poza bramką a jej samiej przejśc przez bramkę. Poza bramką
> dostała swoją torebkę. nawet nikt do niej nie zjażał.
> Mama zaciekawiona spytała panów czemu ta kontrola ma służyć bo
> przecież ona jakby szła zła np z pistoletem czy nożem to raczej nie
> miała by w ręce tylko w torebce odpowiedzieli że nie wiedzą ale
> każdy o to pyta.
> Tak samo wyglądała moja kontrol. Miałem w kieszeni tabletki do
> ssania na gardło które wywoływały piszczenie bramki. Przełożenie do
> saszetki na dokumenty zadowoliło w zupełności "bramkarzy".
> Czemu więc służą (czy służyły bo ja tam 5 lat temu ostatnio bytem)
> kontrole?

Na szkoleniu powiedzieli im, że jak coś zapiszczy to delikwent ma to
wyłożyć z kieszeni na blat. Szkolący miał na myśli to, że wtedy można
te rzeczy obejrzeć i osobno sprawdzić, ale albo zapomniał to jasno
powiedzieć albo kursanci zapomnieli. No i teraz matołki wykonują ślepo
wyuczone czynności, a że nie rozumieją ich sensu to jest jak jest.