eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozajebali mi motórRe: zajebali mi motór
  • Data: 2023-08-14 16:03:23
    Temat: Re: zajebali mi motór
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 14 Aug 2023 15:40:42 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 14.08.2023 o 15:11, J.F pisze:
    >>>> A moze wystarczyło sie spytac "jakiego aniołka", zamiast drążyc
    >>>> sprawę UB? UB zlikwidowano dawno temu, ale SB-cy są wśród was
    >>>> ?????? A teraz to chyba jakies nowe pokolenie, pewnie dzieci ...
    >>> I kradną aniołki z nagrobków?
    >> Prawdziwy Polak-Katolik aniołka nie kradnie :-)
    >
    > Chyba, że duży i z mosiądzu :-)
    >>
    >>> Wy się później dziwicie, że nikt poważnie Tych Waszych zawiadomień
    >>> ne traktuje i najpierw koncentruje się działania wokół
    >>> uprawdopodobnieni, że w ogóle miały miejsce?
    >> Ale aniołek zniknął.
    >
    > By to stwierdzić trzeba było jechać na miejsce. W dodatku zawiadamiający
    > tak opisał umiejscowienie tego nagrobka, że dobre pół godziny szukałem.
    > Bo on wiedział, gdzie to jest, ale ja nie, a cmentarz duży. W miejscu,

    A to tak trudno zapakować go do radiowozu i niech pokaże?

    A czego sie spodziewałes - adresu jak w miescie?
    Sa ... ale nie zawsze takie proste..

    > które on mi podał nic nie było. Potem się okazało, że nagrobek był, ale
    > po zerwaniu metalowych ozdób nie wyróżniał się niczym spośród
    > okolicznych.

    A co - rozglądałeś sie po nagrobku z aniołkiem?

    > Musiałem chodzić i czytać tablice.

    Jak to na cmentarzu.

    Jest tam jakas kancelaria, ostatnio są dane w internecie z mapami,
    ale na najprostsze widac nikt nie wpadl - ze trzeba zabrac osobę na
    miejsce.

    No ale zaraz - a skad wiadomo, ze tam jakis aniolek był?
    Osoba konfabuluje :-P

    >> O ubekach mozecie zapomniec, czy wypytac skąd o nich wie, a do
    >> protokolu wpisac niezbite fakty ...
    >
    > Tylko to czas zabiera. A w tym czasie można by już działać. Ale dziadek
    > chce się wygadać.

    No i tak działacie, ze dwie godziny sprawdzacie czy nie wariat,
    czy jak u Shreka ... jak obstawiasz - kiedy koledzy pojadą przycisnąc
    własciciela dostawczaka?

    W zasadzie tu już Shrek powinien miec telefon, ze motor do odbioru lub
    okazania.
    Ale pewnie sa wazniejsze sprawy. Schody, willa, plan urlopów ...

    >> A jakby tak pare dni później gazety zaczely pisac o sprawie, i
    >> wyszłoby, ze zgłaszajacego odesłaliscie do psychiatryka?
    >
    > Cmentarz na pewno by został spenetrowany.

    No jak, skoro zglaszający jest psychiczny?

    > Potem ustaliłoby się w administracji, do kogo grób należy

    Fajnie, ale który grob?

    > i zapytało, czy osoby uprawnione nie
    > usunęły z jakiegoś powodu ozdób.

    No popatrz - wreszcie z sensem piszesz.

    > Tu akurat było o tyle łatwo, że w
    > Internecie znalazłem zdjęcie tego nagrobka sprzed kradzieży i wiadomo
    > było, czego szukam.

    Super - ale to bylo na poczatku zgloszenia, po godzinie, czy po dwóch,
    jak jakis ważniejszy zgłosił ?

    > Następna zmiana poszła tym tropem. Ale dziwnym było,
    > że nie mamy zgłoszenia od rodziny, a rowerzysta twierdził, ze ich
    > powiadomił telefonicznie.

    A co - wy macie wazniejsze sprawy, a rodzina to musi na złamanie karku
    leciec?

    No ale skoro tak, to zakladam, ze pierwszy wam podał, kto tam
    spoczywał. Nie wpadlbym na to, zeby na internecie szukac,
    ale przeciez mozna było to zrobic od razu :-P

    >> Albo co gorsza - odmówiliscie przyjecia zgloszenia. Ktos wam chyba d*
    >> uratował, ze przyszedl 2 godziny później, a nie 2 dni...
    >
    > Nie, nikt by tego nie zbagatelizował. Tylko, że zanim zaczęliśmy
    > cokolwiek robić, to właśnie szukałem w Internecie, czy tam w ogóle były
    > te ozdoby, czy nie ma jakiejś informacji o renowacji nagłówka, gdzie się
    > ten nagrobek znajduje i do kogo należy. Osoby przyszły, gdy ja akurat
    > szukałem już na cmentarzu nagrobka.

    No prosze, a napisales tak, jakbyscie zglaszającego olali, i dopiero
    nastepna osoba wam d* uratowała.

    A poprosic o numer telefonu do rodziny i samemu zadzwonić i wypytać,
    to tak trudno?

    A ta nastepna osoba, to kolejny przypadkowy, czy wlasnie rodzina sie
    sie do was pofatygowała z zawiadomieniem?

    > Nawet okazało się, że rodzina osoby pochowanej tam, dowiedziawszy się
    > telefonicznie od tego rowerzysty, że UB ukradło aniołka, to też zamiast
    > zadzwonić na Policję, to najpierw pojechali się upewnić na cmentarzu,
    > czy faktycznie uszkodzono mogiłę.

    Chyba normalne - mogł kawał zrobić, cos pomylic.

    A jakby zadzwonili, to co?
    kazalibyscie przyjechac na komisariat i zglosic ...

    A jakbym tak z cmentarza zadzwonil, ze mi ozdobę z grobu ukradli ...
    to co bym uslyszał:
    a) prosze przyjechac na komisariat i zglosic,
    b) prosze poczekac na cmentarzu, przysyłamy zaraz patrol.

    ?

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1