Użytkownik <p...@n...pl> napisał w wiadomości
news:40aa.000006ac.41eeb343@newsgate.onet.pl...

> panie Robercie... ale czy rowniez jesli policjant nie jest na sluzbie? i
> zamierza chronic dobro chronione prawem? zdaje sie ze wowczas formulki sa
zbyteczne.
> myle sie?

Mylisz się. nie ma czegoś takiego, jak policjant łapiący przestępców poza
służbą. czyli przez 8 godzin ma obowiązek przestrzegać prawa, a później może
lać po pysku, zamiast nakładać mandaty.
>
> bo z tego co pisze pytajacy - policjant byl w tym wypadku cywilem
/sasiadem/ a
> nie funkcjonariuszem na sluzbie. a to chyba zwalnia go od obowiazku
wydawania
> okrzykow policja.

Nic nie zwalnia. Trzeba dać szansę podporządkowania się poleceniu, czyli go
wydać. W tym wypadku powinno paść polecenie typu: "Policja! Nie ruszać
się.", Albo "Policja! wyjść pojedynczo z komórki". I nie było by
wątpliwości. A tak, to siedzący w komórce, zanim dojrzeli mundurowych równie
dobrze mogli szarżującego zdzielić kołkiem po głowie w dobrej wierze.

Zresztą, tak, czy inaczej policjant może uderzać tylko w określonych w
prawie wypadkach. jest kilka tych przypadków i staram się wydusić z
pytającego właśnie owe okoliczności. No bo na zdrowy rozsądek, to z jego
opisu wychodzi, że policjant przyszedł i bez dania racji na tzw. "dzień
dobry" uderzył gościa. Cokolwiek irracjonalne i jakoś mi się w głowie nie
mieści. Stąd moje dociekania.