Tym razem sama mam problem i prosilabym o pomoc.

Mój maz zostal oskarzony (podejrzany) o czyn z art 13 kk par 1 art
282 kk, oraz art 11 kk i art 286 kk. Na obecnym etapie sledztwa
(dochodzenia) zglosila sie osoba, która przyznala sie do tych
zarzutów i potwierdzila wyjasnienia meza, ze on nie ma nic z tym
wspólnego. Zostal zastosowany wobec niego areszt tymczasowy (sprawca,
który sie przyznal nie zostal aresztowany). Mezowi przydzielono
obronce z urzedu (od ponad roku leczyl sie psychiatrycznie).

Maz sam nie wystepowal o obronce ani z urzedu ani sam nie szukal
adwokata, poniewaz jest przekonany o swojej niewinnosci, jednak w
tych okolicznosciach nie rozumiem postepowania prokuratury. Dlaczego
mimo posiadania zeznan "prawdziwego" sprawcy maz nadal jest
aresztowany i co zrobic aby obronca z urzedu zajal sie rzetelnie
ta sprawa?

A kto powiedzial, ze "prawdziwy" jest "prawdziwy" ? Z calym szacunkiem to
Twoje subiektywne zdanie, prokurator ma prawo do swojego subiektywnego
zdania. Podzieli Was sad.
A co do obroncy z urzedu to nic nie da sie zrobic, poza tym ze mozna wziac
obronce z wyboru. Z obroncami z urzedu jest tak jak z NFZ - w kwietniu
zapisalem sie do alergologa, termin na listopad mam.

Cezar