eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu › Re: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
  • Data: 2008-02-04 21:22:18
    Temat: Re: wspolnota mieszkaniowa a adaptacja strychu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 4 Feb 2008, Anax WRC wrote:

    > hej, mieszkam sobie w malej wspolnocie, wszyscy wlascicele mieszkan (sztuk
    > 5)od
    > niedawna sa prywatni tj ostatnie mieszkanie gminne zostalo wykupione. Nad
    > moim mieszkaniem jest jedynie strych , ktory chcialbym zaadaptowac powiedzmy
    > za kilka lat.

    Na co?

    Na *własny lokal*?

    Możliwości widzę dwie: albo go KUPUJESZ, albo uzyskujesz prawo wyłącznego
    użytkowania go od reszty współwłaścicieli. Po prawdzie nie przypuszczam
    aby Ci chodziło o ten drugi przypadek, ale jak chcesz sobie rozważyć
    jakie mogą być konsekwencje podatkowe takiego "prawa do wyłącznego
    korzystania" to AFAIR na .prawo.podatki pospierałem się dłuższą chwilę
    na ten temat z Krissem.
    Oczywiście taką umowę można wypowiedzieć, więc z kontekstu wynika że
    NIE chodzi Ci o to.

    Czyli chcesz *wykupić*.

    No to na mój rozum trzeba:
    1. *wydzielić* ten lokal z własności wspólnej.
    Wymaga toto uchwały i wpisania do księgi wieczystej!
    2. KUPIĆ 4/5 udziałów od pozostałych właścicieli.
    Wpis do KW jak wyżej, nie mam pojęcia czy da się to zrobić "za jednym
    zamachem".

    > Z tego co sie orientuje to musi byc podpisana uchwala ze zgoda
    > wszystkich wlascicieli mieszkan na te adaptacje. Zalozmy ze wszyscy ja
    > podpisuja, ja zgadzam sie na powiedzmy wyremontowanie klatki w zamian z
    > warunkiem ze nastąpi to zaraz po zakonczeniu adaptacji struchu. Nie jest
    > okreslona w uchwale data adaptacji.
    > Czy takie cos zabezpiecza mnie przed zmiana np skladu wspolnoty? tzn dostaje
    > zgode na tych warunkach od wspolnoty a za rok jedno mieszkanie zostaje
    > sprzedane. Czy musze w takim wypadku prosic o ponowna zgode nowego
    > wlasciciela?

    Zgodę na co?
    Na to, żebyś zaadopotował *wspólny* strych???
    Przecież jasne, ze Ci jej udzieli! ;>

    Dopóki ten strych jest *wspólny*, wszelkie *prawa* (w tym "do pobierania
    pożytków"!) są *wspólne*.
    Czyli jak przyjdzie sąsiad, że "on też chce korzystać", to w zasadzie
    jedno co będzie mu można zrobić, to wystawić kwit na *udokumentowane*
    wydatki poniesione na adaptację, i kazać zapłacić 1/5 tej kwoty.
    Oczywiście, jak się miało uprzednią zgodę na tę adaptację, bo inaczej
    można przegłosować (w razie sporu) "nakaz przywrócenia stanu poprzedniego
    i oddania do wspólnego użytkowania" (znaczy zabierasz swoją tapetę :>,
    swoje rurki i gwoździe i wszyscy znowu mogą korzystać).

    > Ludzie sa rozni a teraz majac dobry uklad z sasiadami chcialbym zapewnic
    > sobie zgode na przyszlosc na zrobienie adaptacji.

    Powiedzmy wprost: chcesz *zawłaszczyć* kawałek wspólnego mienia :)
    Nie ma w tym nic zdrożnego, jeśli pozostali będą to mieli *wynagrodzone*.
    I przepisy prawa stoją (wyjątkowo?) na straży "nieumyślnego podpisania"
    (przez sąsiadów) czegoś na swoją (wieczystą) szkodę w ten sposób, ze
    wymagają aktu notarialnego.

    > Moze nastapi to za 2 lata
    > moze za 5 ale zgode mialbym juz w kieszeni...

    BYĆ MOŻE chodzi Ci o to, ze chcesz zawrzeć "umowę przedwstępną", która
    *zobowiąże* sąsiadów do sprzedania Ci tego lokalu "kiedyś" (jak Cię
    będzie stać).
    Oczywiście to jest mozliwe.
    Ale żeby było skuteczne, wymaga... no tak, wymaga *aktu notarialnego*!

    :)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1