eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoszkoda i dok. w sprawie › Re: szkoda i dok. w sprawie
  • Data: 2008-09-26 18:43:45
    Temat: Re: szkoda i dok. w sprawie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 26 Sep 2008, Fotelik wrote:

    > Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał
    >>
    >> TU ma naprawić szkodę, czyli wypłacić wartość rynkową motocykla. Niech
    >> zatem TU weźmie sobie tabelki z wycenami motocykla i taką kwotę wypłaci.
    >>
    >> Suma, za jaką motocykl został kupiony, to sprawa drugorzędna.
    >> Sugerujesz, że gdyby posiadacz dostał motocykl w darowiźnie
    [...]
    > powiedzą zeby szedł do sądu a w sadzie wykażą że jego szkoda nie jest
    > wartość rynkowa tylko jego szkodą jest strata np 4000 zł bo tyle wydał na
    > motocykl

    Hola.

    Przedmiot ma wiele "wartości".
    Taka klasyka, używana do zobrazowania, to przypadek jakby taki
    pojazd był kupiony "na firmę" która jest na pełnej księgowości.

    Mielibyśmy do czynienia z:

    - wartością nabycia. To ta, którą wyciągasz zza pazuchy, a robisz
    to o tyle niesłusznie, że jest to PRZESZŁA wartość. Miała ona
    znaczenie w dniu nabycia!
    Nie wiem czy widzisz inny absurd, do którego nawołujesz: czy
    chcesz powiedzieć, że jak ktoś 8 lat temu wydał na samochód
    80 000 (i ma na to fakturę), to w razie jeśliby go dziś
    ktoś mu "skasował" powinien dostać od TU owe 80 000, mimo
    że może to być już przerdzwiały wrak ze szankującym zawieszeniem
    i silnikiem??
    Na pewno dobrze Ci się wydaje? ;)

    - wartością rynkową. To tyle, za ile można go sprzedać.
    A jeśli określa się ją na moment wypadku, to tyle za ile *powinno
    by* dać się go sprzedać w tamtym dniu.

    - wartością księgową dla celów podatkowych, która uwzględnia
    amortyzację podatkową, czyli "teoretyczne" określone PRZEPISAMI
    (z pewną możliwością manewru przez podatnika) zużywanie się
    sprzętu, jest więc NIŻSZA od wartości nabycia, ponieważ zaś
    konstrukcja z narzuconymi przymusowo ograniczeniami (a są
    narzucone, aby podatnicy nie przyjmowali zbyt pesmistycznych
    założeń celem obniżenia podatku :>) to musi zawierać pewien
    margines - najczęściej wykorzystywany "do oporu" i najczęściej
    owa wartość (zapisana dla celów podatkowych) jest niższa
    niż wartość rynkowa.
    Zakładam, że już nie zasugerujesz, że mają zwracać wartość
    obniżoną o "urzędową" amortyzację ;)

    - wartościa rachunkową (księgową), która uwzględnia amortyzację.
    POWINNA ona być dobrana tak, aby przy używaniu zgodnie z założeniami
    mniej więcej odpowiadała zużywaniu się owej rzeczy.
    Bardzo często jest stosowana *ta sama* skala, co dla podatku, ale
    jak łatwo znaleźć w internecie, jest to błąd. Tak czy siak,
    w trakcie amortyzacji praktyka może rozmijać się z założeniami
    i owa wartość księgowa (rachunkowa) również może odbiegać w obie
    strony

    I teraz deser:
    - ŻADNA z tych wartości nie jest tym, co ma zapewnić TU!
    TU ma zapewnić ODTWORZENIE pojazdu i basta.

    > w związku z czym naprawienie szkody kosztuje 4000 a nie cene rynkową
    > motocykla.

    Ale nikt nie mówi że ma to być cena rynkowa motocykla.
    Może być motocykl w takim samym stanie, w jakim był "oryginał" przed
    wypadkiem!
    Ubezpieczony (a raczej: poszkodowany, bo to że akurat płaci TU a nie
    sprawca jest drugorzędne) ma prawo aby MIAŁ TO CO MIAŁ WCZEŚNIEJ.

    I jak ktoś chce mu dać pieniadze zamiast motocykla, to musi mu dać
    tyle, ile miałby jakbo go (nieuszkodzonego wypadkiem) sprzedał...


    > Zresztą oni dobrze wiedzą ze własnie w tym momencie sie sprawa skończy bo
    > kolega założyciel wątku musiałby być bardzo głu....
    > aby w sądzie mówić że zaniżył wartość na fakturze.

    Kiedy on w sądzie powie, że tanio kupił, a nie że zaniżył...
    Oczywiście jest to pomocnictwo w oszustwiw (dla celów podatkowych)
    za które powinien byc ukarany, problem w tym, że trudne do udowodnienia.

    > żal złozyć korektę deklaracj PCC

    Pomijając całą resztę - PCC się NIE PŁACI od "kwoty na umowie".
    Jak ktoś kupi DROŻEJ, niż wynosi "cena rynkowa", to tak samo wartość
    PCC powinna być policzona od "rynkowej". Takie przypadki chyba nie
    występują w praktyce, ale tak jest w przepisie.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1