eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosymbole religijne w klasie › Re: symbole religijne w klasie
  • Data: 2009-12-01 15:26:20
    Temat: Re: symbole religijne w klasie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Zygmunt pisze:
    >>> Reasumując - z definicji nie ma czegoś takiego jak neutralność
    >>> światopoglądowa.
    >> Jeśli usiłujesz czytać i rozumieć słowa jak automatyczny słownik - się
    >> zgadza :-P
    >
    > Powtarzasz takie coś w kółko a sam jeszcze uważnie nie przeczytałeś
    > żadnej wypowiedzi albo jej nie zrozumiałeś albo nie pasuje ci do twoich tez.

    Kłamiesz.

    > 1. Ludzie żyją na wspólnym terenie, współdzielą ten zasób, są więc cały czas
    > we wzajemnym nieustającym konflikcie, w konflikcie o wspólne zasoby, nie ma
    > więc neutralnego zachowania. Albo ty albo ktoś inny.

    Tylko ludzie prymitywni. Ludzie na nieco wyższym poziomie umysłowym i
    mentalnym są w stanie bezkonfliktowo podzielić się tymi zasobami.

    > Prosty przykład to jadąc samochodem muszę ograniczyć prędkość bo przedemną
    > jedzie ktoś inny, on nie ustąpi mi drogi bo jest "wolnym człowiekiem" i lubi
    > jechać środkiem drogi ale tym samym ogranicza moją wolność na drodze bo ja chce
    > jechać szybciej.

    Środkiem drogi??? Gdzie kupiłeś prawo jazdy? Bo zdobywając je legalnie
    musiałbyś poznać jedną z podstawowych zasad - zwaną popularnie
    prawostronną organizacją ruchu.

    > I tylko pewien światopogląd zawarty w PORD reguluje czy ja mam go
    > prawo staranować czy też on mnie blokować, ale w obu przypadkach
    > czyjaś wolność zostaje ograniczona.

    Ale bredzisz...

    > Z definicji więc nie ma czegoś takiego jak wolność absolutna - no chyba
    > tylko w kosmosie.

    Absolut jako taki nie istnieje w naszej rzeczywistości.

    Niemniej jednak wolność ograniczona tylko i wyłącznie wolnością innych
    jest tak bliska tego absolutu, jak to tylko możliwe.

    >>>> zabicie czy obrabowanie kogoś to bezpośredni zamach na jego wolność!
    >
    > I jeszcze wróćmy do zagadnienia wartości życia - parę razy zestawiałeś
    > pozbawienie kogoś życia jako zamach na jego wolność. Ale zastanów
    > się skąd bierzesz opinię, że życie ma jakąś wartość i skąd bierze się
    > związek życia z wolnością? Czy po śmierci nie będziesz na prawdę wolny?

    Zauważ, że nigdzie nie pisałem, że ma jakąś obiektywną wartość. Ma
    wartość dla tego konkretnego człowieka i on nie życzy sobie być tej
    wartości pozbawionym.

    > Przekorne pytanie ale jak go obalić, dasz jakiś kontr-przyklad na niewolę
    > po śmierci?

    Czego się nawąchałeś?

    > Do tak wielu opinni i zasad przywykliśmy wychowując się latami w naszej
    > kulturze, że wiele z przyjętych zasad traktujemy jako naturalne. Może
    > nie zderzyłeś się osobiście z taką kulturą (bardzo zacofany kraj) w
    > której życie własnego dziecka jest warte jedynie z 50 dolców, bo kasa
    > się przyda a dzieci i tak co chwile się rodzą.

    A u was biją Murzynów.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1