On 2021-07-24, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 24.07.2021 o 00:59, Marcin Debowski pisze:
>
>> A są jakieś istotne różnice przy broni zimnej vs rozgrzanej? Większy
>> rozrzut np.? Inny zasięg?
>>
> Na dystansach, na których ja strzelam zazwyczaj nie ma. I tak nikt z
> milimetrową dokładnością nie strzela. Bywają różnice w broni
> pneumatycznej, a tam "10" ma 2 mm. Oczywiście, jakbyś kilka magazynków z
> karabinka wywalił, to rozrzut się zwiększa. Ale przy takim strzelaniu
> nikt nie mierzy, bo nie ma czasu. Jeśli strzelasz długodysnansowo, to
> raczej nie szybko. Lufa nie ma za bardzo szans się zagrzać.
>
> Jeśli chodzi o zasięg, to dla zdolności rażenia przeważnie nie ma to
> większego znaczenia. Jak karabin może obezwładnić cel z 7,5 km, to jeśli
> w wyniku zagrzania lufy dystans ten spadnie do 6,5 km, to i tak nic nie
> zmieni. I tak zasadniczo z ponad kilometra trafić trudno. I tu juz nie
> chodzi nawet o zdolności strzelca, a możliwość rozpoznania, czy nawet
> odnalezienia celu.

Te rozważania to w kontekście pierwszego skutecznego strzału, o którym
pisałeś. Zarzuciłem w googla i widzę, że to wcale skomplikowana sprawa.
Efekt, szczególnie widoczny przy broni długiej oczywiście i na większe
odległości, ale jak najbardziej jest.

Z tym, że to bardziej chodzi o to, że masz ten cel, lufa zima, bum i
jest w punk, a teraz ta sama sytuacja i warunki, ale lufa ciepła, bum i
jest o pół metra niżej. Tyle, że nie wiem czy niżej czy wyżej, bo z
jednej strony niby śednica się powieksza, wieć opory mniejsze, z drugiej
oznacza to też, że gazy mają gdzie uciekać (tak se spekuluje, nie znam
teorii), trzy, że lufa nie jest izolowanym termicznie idealnym cylinderm,
więc nagrzewa się nierownomiernie i się wygina.

Ale przy broni krótkiej na odległości do 20-30m to pewnie faktycznie
jeden pies.

--
Marcin