eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosms › Re: sms
  • Data: 2006-01-24 12:44:19
    Temat: Re: sms
    Od: Tmi <d...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    look napisał(a):
    > Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    > news:dr2tiu$7gp$2@news.dialog.net.pl...
    >> W wiadomości news:dr2qf7$dv1$1@inews.gazeta.pl el gato
    >> <l...@g...pl> pisze:
    >>
    >>>> Chyba mialam problem z wyslaniem posta...ponowna próba...Otoz
    >>>> zakonczylam
    >>> dosc
    >>>> burzliwa znajomosc z męczyzną.Kilkanascie spotkan i ozywiona ,zwlaszcza
    >>>> z
    >>> mojej
    >>>> strony, smsowa korespondencja.Podziekowal za znajomosc, osmielil sie
    >>> jeszcze
    >>>> wyslac po tym smsy o erotycznej tresci, po czym stwierdzil,ze znalazl
    >>> kobiete
    >>>> swego zycia i zegna mnie na zawsze.Przyznam,ze sie rozszalalam.Wyslalam
    >>> przez
    >>>> kikla dni serie nienajgrzeczniejszych smsow i skonstatowalam,ze jesli
    >>>> nie uslysze slowa przepraszam, zadam sobie trudu , by w jego domu ,
    >>>> badz w publicznym miejscu, strzelic go w pysk.Jego odpowiedz
    >>>> brzmiala:czekam na bilingi, mam wszystkie smsy w tel., jesli sie nie
    >>>> opamietasz z pisaniem,
    >>> zloze
    >>>> pozew do sadu o nekanie, grozby pobicia, zadoscuczynienie w kwocie 200
    >>> tys. pln,
    >>>> dozor policyjny, pismo adwokata do mojego szefa,a kazdy kolejny sms
    >>> potraktuje,
    >>>> jako naruszenie prywatnosci.Czy powinnam usilowac go przeprosic, tylko
    >>> jaka
    >>>> droga, czy to odwiedzie go od wszczecia sadowych procedur?Co mi grozi w
    >>>> konsekwencji?
    >>> Popros silnego kolege, aby pożyczył jego telefon i wykasował co należy.
    >>> Potem dasz mu w pysk
    >> Nie bredź. Czytaj uważnie i myśl. Autorka postu pisze, że to ona
    >> zakończyła
    >> znajomość. Widocznie tak chciała. Czemu więc potem miałaby mieć pretensje,
    >> że były znalazł sobie partnerkę?
    >> Przypuszczalnie było inaczej - dostała dymisję i się wściekła. To jeszcze
    >> zrozumiałe.
    >> Zalewanie esemesami zawierającymi obelgi i groźby wobec byłego jeszcze da
    >> się przy pewnej dozie miłosierdzia zrozumieć, choć usprawiedliwić raczej
    >> nie.
    >> Gość się pozbył garba i tyle.
    >> A Ty jej radzisz nasłanie na niego bandziora (uwaga na przestępstwo
    >> podżegania - możesz mieć kłopoty), który jeśli wpadnie to z pewnością ją
    >> wsypie. Sprawa w sądzie murowana (w każdym razie bardzo prawdopodobna), a
    >> jeśli zdarzy się jakieś nieszczęście to i odsiadka niewykluczona.
    >> Zwariowałeś?
    >>
    >> --
    >
    > spokojnie powiedzialem, ze pozyczy i wykasuje. Daleko mi ot tego aby kogos
    > podżegać do przestępstwa. Napisalem wyraznie kolege a nie bandziora. Od razu
    > masz skojarzenia takie negatywne.

    Jakkolwiek nie rozumiem dlaczego bierzesz w obrone akurat te kobiete?
    Podrywac ja chcesz? ;-) nie widzisz jak poprzednik skonczyl ;-D.

    Stary..
    Tmi

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1