Użytkownik "PrawoPL" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:1116.00000ae7.4319b2b9@newsgate.onet.pl...

> Słowem, polskie sądownictwo w całej okazałości.

To normalny stan rzeczy akurat, a nie jakiś tam błąd. Szpital o
śmierci pacjenta informuje rodzinę, a nie prokuratora. Fakt śmierci
ofiary wyszedł najpewniej w momencie, gdy Policja chciała coś od
niego. albo gdy ktoś z rodziny doniósł. Akta główne były w sądzie,
więc policjant pewnie sporządził notatkę i powiadomił prokuratora. Ten
również powinien powiadomić sąd. Jak widzisz, trochę tu miejsca na
choćby korespondencję jest. A przecież śmierć pokrzywdzonego akurat ma
luźny związek z zastosowaniem środków zapobiegawczych, więc
teoretycznie potrzeby pośpiechu nie było.

Reasumując, to po prostu ktoś rozdmuchał smutny zbieg okoliczności i
tyle - moim zdaniem.