eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopytaniw w sprawie potracenia pieszegoRe: pytaniw w sprawie potracenia pieszego
  • Data: 2002-01-16 15:24:18
    Temat: Re: pytaniw w sprawie potracenia pieszego
    Od: "greg" <k...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    wysłałem na priva

    Użytkownik tomaszek <t...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:a243m4$coc$...@p...warman.nask.pl...
    > dzieki za szybka odpowiedz
    >
    > > jaki stan faktyczny ustaliliście po zdarzeniu ? czy była mowa o
    czerwonym
    > > świetle ? czy pisaliście cokolwiek ?
    > nic nie pisalismy, w zasadzie tez nic nie zostalo ustalone...
    >
    > > ilu jest świadków, których on jest w stanie przedstawić ?
    > bylo kilku pieszych, ktorzy nie weszli na jezdnie, ten jeden wyrwal przed
    > grupe, ale zaden z nich nie zostal po zdarzeniu. ja jechalem z jednym
    > znajomym, zona pozniej widziala faceta (jakies 15 minut pozniej, gdy go
    > odwiozlem pod bar...)
    > jezeli nie wymysli swiadkow, to raczej nie ma nikogo ... no chyba ze
    kumple
    > z knajpy powiedza, ze byli wtedy na skrzyzowaniu ...
    >
    > > ilu jest świadków, którzy zaświadczą na twoją korzyść ?
    > jeden ze mna jechal, drugi widzial (ale nie rozmawial i nie wachal) faceta
    > po sprawie. odszedl bez problemow
    >
    > > to są chyba teraz najistotniejsze rzeczy
    > niestety to pierwsze takie zdazenie w moim zyciu i nie dzialalem zbyt
    > przytomnie (brak protokolu :((( )
    >
    > dzieki ...
    > Tomaszek
    >
    > > greg
    > > Użytkownik tomaszek <t...@w...pl> w wiadomości do grup
    > dyskusyjnych
    > > napisał:a241uq$bvv$...@p...warman.nask.pl...
    > > > Witam
    > > >
    > > > Mam pewien problem: 2 tygodnie temu potracilem pieszego. sprawa
    > wygladala
    > > > nastepujaco... jest takie dosc dlugie skrzyzowanie ze swiatlami przed
    i
    > > "za"
    > > > nim. za tymi drugimi swiatlami jest przejscie dla pieszych. W momencie
    > gdy
    > > > mijalem pierwszy sygnalizator (jechalem 40 moze 50 km/h) swiatla
    > zmienily
    > > > sie i bylo zolte, zaczalem hamowac, ale na przejscie wjechalem (a w
    > > zasadzie
    > > > wslizgnalem sie) na czerwonym. w tym czasie, tez jeszcze na czarwonym
    na
    > > > przejscie wlazl facet (bylo go troche czuc). no i go stuknalem prawym
    > > > blotnikiem (mam 2 milimetry wgniecenia) wstal, otrzepal sie,
    twierdzil,
    > ze
    > > > nic mu nie jest, tylko ze sie wodka rozbila (niosl 6 butelek)
    > poogladalem
    > > > goscia, zapytalem ze 4 razy, czy nic mu nie jest, potwierdzil, ze jest
    > ok,
    > > > tylko ze wodka kosztowala ... zapytalem, ile by chcial za ta wodke,
    > > > powiedzial, ze 200 ... podeszlismy, okazalo sie, ze ani jedna butelka
    > sie
    > > > nie stlukla ... no ale chcial cos, i zapomnimy ... stanelo na 50 zl.
    > dalem
    > > > mu, podwiozlem go tam gdzie szedl i juz ... poszedl sobie o wlasnych
    > > silach
    > > > (opatrzylem mu tez male przeciecie skory)
    > > >
    > > > no i facet dzwoni do mnie (pech chcial, ze jechalem firmowka, z danymi
    > > > adresowymi) i mowi, (a w zasadzie to zona) ze noga w gipsie, i td. ze
    > > bedzie
    > > > chciala jakiejs rekompensaty ...
    > > > niestety po zdarzeniu nie wezwalem policji, jechalem z jednym
    znajomym,
    > > > ktory potwierdzi, ze facet pachnial alkoholem.
    > > >
    > > > pomozcie, poradzcie prosze co robic ....
    > > >
    > > > zdenerwowany
    > > > Tomasz
    > > >
    > > >
    > >
    > >
    >
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1