eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzygody fotograficzne z BORem i policja › Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
  • Data: 2013-05-19 09:08:53
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-05-19 01:47, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-05-18 23:21, trolling tone pisze:
    >> W dniu 2013-05-18 22:52, Liwiusz pisze:
    >>>> Mam jeszcze pytanie konkretnie do tego trzeciego "sensu". Taki
    >>>> prywatny kontroler to z czego będzie żył, kto mu będzie płacił?
    >>>
    >>> Płaci ten, co zleca badanie.
    >>
    >> Dobra. UPR zdobywa władzę, sanepid do likwidacji. Pojawiają się
    >> natychmiast dwie firmy kontrolerskie. Firma A kontroluje rzetelnie,
    >> jeśli zlecający nie zasługuje na certyfikat, nie otrzymuje go.
    >> Firma B ma bardziej luźne podejście, często przymyka oko na takie
    >> czy inne niedociągnięcia, certyfikat przeważnie wydaje, w dodatku
    >> odpuszcza sobie część badań, by obniżyć koszty. Oba certyfikaty
    >> są tak samo ładne. Jak sądzisz, która z tych firm przetrwa na
    >> rynku najbliższe 2 lata?
    >
    > Ta rzetelna, przecież to oczywiste. Skoro przedsiębiorca ma płacić za
    > badania, to musi widzieć skutek w postaci zaufania klientów do ich wyników.

    Klienci będą widzieć. że prawie każda knajpa ma certyfikat, nie ten
    to inny. Jak i kiedy ma się to przełożyć na większe zaufanie do
    jakiegoś konkretnego?

    >> Pytanie bonusowe, za rozbawienie:
    >> Wredny, lewacki sanepid prowadzi kontrole wyrywkowe. Zdarza się,
    >> że wykryją np. w basenie skandaliczny stan sanitarny, wymagający
    >> natychmiastowego zamknięcia. Szast, prast, basen zamknięty.
    >> Jak sobie wyobrażasz zamknięcie basenu przez prywatnego kontrolera?
    >
    > Nie trzeba zamykać. Wolny człowiek ma możliwość kąpieli nawet w szambie.

    Rozumiem. Czekamy na procesy cywilne. Przez ten czas niech sobie
    nieświadomi ludzie łapią różne syfy. Niektórzy może skojarzą, gdzie
    je złapali, może w basenie, może w knajpie (wszędzie wiszą ładne
    certyfikaty), będą jakieś tam podejrzenia, może nawet trafi się
    ryzykant, który pozwie właściciela basenu bez 100 % pewności, że
    się nie myli. Kto w końcu skontroluje ten basen, by zebrać ew.
    dowody przeciw właścicielowi? Jak udowodnisz, że wtedy również
    był tam syf?
    To jest zasada "po trupach do celu, bo idea jest słuszna".
    Nie istnieje cywilizowane państwo bez służb sanitarnych
    uprawnionych do ingerencji w sytuacji zagrożenia np.
    epidemiologicznego. To co proponujesz, to jakiś chory sen
    rewolucjonisty. Dziwi mnie tylko, że poprzestajesz na sanepidzie.
    Policja państwowa jak działa, wszyscy wiemy. Zlikwidujmy policję,
    stworzy się rynek dla policji prywatnych, zniknie przestępczość
    i wszyscy będziemy piękni, zdrowi i bogaci.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1