eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzygody fotograficzne z BORem i policja › Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
  • Data: 2013-05-17 14:18:11
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-05-17 12:00, quent pisze:
    > W dniu 2013-05-17 11:30, trolling tone pisze:
    >> Udajesz durnia? Naprawdę nie rozumiesz, że obowiązek przestrzegania
    >> norm sanitarnych działa prewencyjnie, dla dobra wszystkich?
    >
    > Unikasz odpowiedzi na prosto postawione pytanie więc to Ty durnia
    > udajesz. Zresztą pytałem o to co sam napisałeś.

    Pytanie było nie tyle prosto postawione, co infantylne, nie zakładałem,
    że oczekujesz odpowiedzi. Ale proszę bardzo - podtrucie gości na
    proszonym obiedzie w skrajnym przypadku mogłoby się skończyć jakimś
    procesem cywilnym, skutkowałoby też pewnie unikaniem przez twoich
    znajomych kolejnych takich atrakcji. Porównanie tego do restauracji
    miałoby sens wtedy, gdyby jej klientelę stanowiło wąskie grono twoich
    znajomych. Wtedy rzeczywiście, każdy z nich wie, że nie warto u ciebie
    jeść i plajtujesz. Jeśli jednak jest to normalna restauracja, będą
    przychodzić klienci, którzy niczego o tobie nie wiedzą. W miejscu
    przy ruchliwej trasie zawsze możesz liczyć na nowych, niczego nie
    świadomych. Zanim przegrane procesy spowodują bankructwo, możesz
    tak podtruwać bardzo wielu ludzi całymi miesiącami, jeśli nie latami.

    >
    > To co piszesz dalej jest oczywiście bardzo typowe -"obowiązek
    > przestrzegania norm sanitarnych działa prewencyjnie, dla dobra
    > wszystkich" - tylko co jeśli nie byłoby sanepidu? Czy jest niezbędny?
    > Jak wiadomo np. nad morzem w sezonie mało kto w ogóle się sanepidem
    > przejmuje. Dostają jakieś śmieszne kary w razie czego i tyle.
    > Jeśli ktoś się zatruje to do sądu raczej nie pójdzie bo w PL sądy to
    > kpina, sprawy ciągną się latami.
    > Restauratorzy o tym wiedzą więc, mimo ogromnej zbiurokratyzowanej
    > machiny, która pilnuje naszego "dobra" na każdym kroku i tak za bardzo
    > się nie przejmują.
    > Tylko margines ludzi ma w PL swojego prawnika, są za drodzy - norma jest
    > taka, że ludzie, żyją od wypłaty do wypłaty.

    Pracowałem trochę jako barman i mogę cię z czystym sumieniem zapewnić,
    że są miejsca, gdzie takie kontrole działają, a ich charakter z punktu
    widzenia zdrowia klientów ma dużo większy sens, niż kontroli
    prowadzonych np. przez browar. To, że zasady nie wszędzie są
    właściwie egzekwowane, nie jest żadnym argumentem za ich zniesieniem.

    >> Ubzdurałeś sobie, że wolność gospodarcza jest jakimś szczególnym
    >> rodzajem wolności, fetyszem i nie podlega ograniczeniom jak
    >> wszystkie inne rodzaje wolności. To już jest fanatyzm.
    >
    > Bez definicji nie ma dyskusji. Nie umiesz jej podać więc sobie odpuść.
    >
    Wolność gospodarcza - swoboda podejmowania działalności gospodarczej,
    wolna od ingerencji państwa.
    Przeklejone z wiki.
    A teraz odpowiedz na pytanie - w czym wolność gospodarcza jest ważniejsza
    od innych kategorii wolności, tak, że nie może podlegać ograniczeniom
    jak tamte?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1