eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzygoda w supermarkecieRe: przygoda w supermarkecie
  • Data: 2004-01-25 09:15:30
    Temat: Re: przygoda w supermarkecie
    Od: lukasz_p <l...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Tristan Alder napisał:
    > W odpowiedzi na pismo z dnia sob 24. stycznia 2004 20:02 opublikowane na
    > pl.soc.prawo podpisane lukasz_p:
    >
    >
    >>>Mogę napisać ,,towar tylko dla łysych''?
    >>
    >>Prosze bardzo, mozesz napisac. Tylko po co? Sprzedajac cukier tylko
    >>lysym trafisz w najlepszym razie do Telexpresu ;-), a poza tym -
    >>wnioskujac z kontekstu - mozesz sie w ten sposob narazic na zarzut
    >>dyskryminacji, a przeciez napisalem *jesli nie narusza prawa*
    >>
    >>Wystawienie towaru na widok publiczny z oznaczeniem ceny jest oferta
    >>sprzedazy. Wywieszenie kartki, gloszacej, ze "10 kg cukru na osobe" jest
    >>- co prawda dosc szczeszgolnym - ale tylko elementem tej oferty. Jesli
    >>jeden klient deklaruje chec kupna, ale juz 20 kg, to bedzie to nowa
    >>oferta, ktorej sprzedawca przyjac przeciez nie musi. Jasno to reguluje KC.
    >
    >
    > Dlaczego więc dyskryminacją jest fakt, że nie sprzedam owłosionym, a nie
    > jest fakt, że nie sprzedam potrzebującemu? Powiedzmy ,,1 schabowy na
    > osobę''. A może to matka z dwójką dzieci? Mają głodować? A może cukier
    > kupuje zaopatrzeniowiec do domu dziecka? Czemu markiet dyskryminuje domy
    > dziecka albo rodziny o liczebności więcej niź n-osób?

    Demagogizujesz, choc fajnie to robisz ;-)
    Jesli chodzi o wyjasnienie calej sprawy, to ta dyskryminacja jest jakby
    pobocznym i zreszta sliskim watkiem; glownym jest swoboda kreowania
    ofert, ktore mozna przyjmowac lub nie - i tyle. Zadna wielka filozofia.

    Nie zapominajmy o zdrowym rozsadku - chodzi tu konretnie nie o jakies
    abstrakcyjne ograniczenia, na temat ktorych mozemy sobie dowolnie
    dyskutowac (glodna matka z dzieckiem), ale o konkretna sytuacje:
    ograniczenie w sklepie detalicznym (choc nie ma jasnych kryteriow ile to
    hurt a ile detal) dotyczaca ilosci sprzedawanego cukuru (zapewne po
    cenie "promocyjnej"). Dzialanie sklepu jest gospodarczo uzasadnione:
    sprzedajac cukier po kosztach (lub nawet ponizej) przyciaga klientow,
    ktorzy przy okazji kupia inne towary, na ktorych sklep zarobi tyle, ze
    zrownowazy to straty/brak zysku na cukrze; jesli caly cukier kupilby
    jeden klient, sklep ponioslby jakas tam strate...
    Sam nie utozsamiam sie z postepowaniem sklepu i rozumiem, ze takie
    ograniczenie moze denerwowac, ale MSZ sklep ma prawo w taki sposob
    sformulowac swoja oferte. Klient moze co najwyzej kupic cukier na
    warunkach sklepu lub zrezygnowac z zakupow, ale niestety nie moze
    przymusic sklepu, zeby mu sprzedal 20 albo 100 kg po takiej cenie.


    --
    pozdrawiam
    lukasz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1