-
1. Data: 2004-01-23 22:57:45
Temat: przygoda w supermarkecie
Od: "itproject" <i...@N...gazeta.pl>
witajcie
dzis w supermarkecie kupowalem 100 kg cukru
(przeznaczenie tajne/poufne;). przy kasie odmówiono mi sprzedaży
argumentując mała ilością na sklepie. gdy odpowiedziałem
że w takim razie powinni uzupełnić zapasy powiedzieli że nie prowadzą
sprzedazy hurtowej.
w kazdym bądź razie postawiłem na swoim, zakupu dokonałem
oraz wziąłem fakturę vat.
w innym markecie wieszają np. kartkę że można kupić tylko 10 kg na osobę.
czy to jest legalne? na jakiej podstawie markety tak robią,
podczas gdy maja ceny o wiele niższe niż hurtownie?
a gdzie zasada "klient nasz pan"?
pozdrawiam
-
2. Data: 2004-01-23 23:02:16
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia pią 23. stycznia 2004 23:57 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane itproject:
> witajcie
>
> dzis w supermarkecie kupowalem 100 kg cukru
> (przeznaczenie tajne/poufne;). przy kasie odmówiono mi sprzedaży
> argumentując mała ilością na sklepie. gdy odpowiedziałem
> że w takim razie powinni uzupełnić zapasy powiedzieli że nie prowadzą
> sprzedazy hurtowej.
> w kazdym bądź razie postawiłem na swoim, zakupu dokonałem
> oraz wziąłem fakturę vat.
> w innym markecie wieszają np. kartkę że można kupić tylko 10 kg na osobę.
Ein moment bitte... Twój list ma datę 2004.... A mom wrażenie jakby miał
jakby conajmniej 20 lat mniej... To już cukier reglamentują?
> czy to jest legalne? na jakiej podstawie markety tak robią,
Nielegalnej. Towar wystawiony z ceną nie może nie zostać sprzedany, jeżeli
klient się znajdzie.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
3. Data: 2004-01-23 23:58:16
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 24 Jan 2004, Tristan Alder wrote:
>+ W odpowiedzi na pismo z dnia pią 23. stycznia 2004 23:57 opublikowane na
>+ pl.soc.prawo podpisane itproject:
>+
>+ > witajcie
>+ >
>+ > dzis w supermarkecie kupowalem 100 kg cukru
>+ > (przeznaczenie tajne/poufne;). przy kasie odmówiono mi sprzedaży
[...]
>+ > w innym markecie wieszają np. kartkę że można kupić tylko 10 kg na osobę.
>+
>+ Ein moment bitte... Twój list ma datę 2004.... A mom wrażenie jakby miał
>+ jakby conajmniej 20 lat mniej... To już cukier reglamentują?
...i nie tylko. To tzw. "sprzedaż promocyjna", coby klienci połamali
sobie kończyny w ramach próby zdobycia "wyprzedawanych" artykułów
(w ilości sztuk dwu, jeśli to akurat coś większego niż kostka
cukru ;)) - może przy okazji coś jeszcze kupią... ;)
>+ > czy to jest legalne? na jakiej podstawie markety tak robią,
>+
>+ Nielegalnej. Towar wystawiony z ceną nie może nie zostać sprzedany, jeżeli
>+ klient się znajdzie.
...a jeśli jest zapis "do 10 kg" ? ;)
pozdrowienia, Gotfryd
-
4. Data: 2004-01-24 00:12:56
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl>
nie karmić trola
po sto kilo to taniej w hurtowna/producent
:)
poz
-
5. Data: 2004-01-24 07:07:54
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: "itproject" <i...@N...gazeta.pl>
Użytkownik "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl> napisał w wiadomości
news:busd5k$nnb$1@news.onet.pl...
>
> nie karmić trola
> po sto kilo to taniej w hurtowna/producent
> :)
widac że o handlu masz mgliste pojęcie, hehe
a ja na tym prawie zęby zjadłem.
od 2 lat markety mają cukier taniej niż cukrownie nawet.
znamienny przykład z wakacji ubiegłego roku:
cukier w jednym z łódzkich marketów kosztował
10 groszy (sic!).
i jak tutaj skutecznie konkurować?
wziąłem się na sposób i kupuję od nich lecz ostatnio zaczęli
sie przed tym bronić. ciekawi mnie tylko kartka wywieszana
np. w kauflandzie: "tylko 10 kg cukru na osobe" - na jakiej
podstawie prawnej tak jest.
pozdrawiam
-
6. Data: 2004-01-24 08:47:22
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: "Jean" <j...@w...pl>
> znamienny przykład z wakacji ubiegłego roku:
> cukier w jednym z łódzkich marketów kosztował
> 10 groszy (sic!).
to bylo w skierniewicach w tesco, w dniu otwarcia
ale cukier nie mial byc po 10gr tylko o 10gr taniej niz obok w kauflandzie
ktos strzelil babola i ludziska zabijali sie za cukrem po 10groszy ;]
Jean
-
7. Data: 2004-01-24 09:02:12
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl>
> > nie karmić trola
> > po sto kilo to taniej w hurtowna/producent
> > :)
z humorem to było
> widac że o handlu masz mgliste pojęcie, hehe
różnie z tym jest. nie będe sie upierał przy posiadaniu wiedzy i byciu
expertem w cukrze.
> a ja na tym prawie zęby zjadłem.
ja swoje zęby jeszcze mam :)
> od 2 lat markety mają cukier taniej niż cukrownie nawet.
> znamienny przykład z wakacji ubiegłego roku:
> cukier w jednym z łódzkich marketów kosztował
> 10 groszy (sic!).
może dumping, może cukier z piaskiem,
> i jak tutaj skutecznie konkurować?
> wziąłem się na sposób i kupuję od nich lecz ostatnio zaczęli
> sie przed tym bronić. ciekawi mnie tylko kartka wywieszana
> np. w kauflandzie: "tylko 10 kg cukru na osobe" - na jakiej
> podstawie prawnej tak jest.
wg mnie to wolno, sprzedają tak jak im się podoba - w końcu to prywatny
sklep i mogą sprzedawać nawet na łyżeczki.
pozdrowienia
p.s.
jeśli uraziłem - to przepraszam.
-
8. Data: 2004-01-24 09:14:18
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: "itproject" <i...@N...gazeta.pl>
Użytkownik "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl> napisał w wiadomości
news:butc5u$qu8$1@news.onet.pl...
> różnie z tym jest. nie będe sie upierał przy posiadaniu wiedzy i byciu
> expertem w cukrze.
tu nie chodzi tylko o cukier, ale o strukture handlu w Polsce:)
> ja swoje zęby jeszcze mam :)
to byla przenosnia (mea culpa;)
> może dumping, może cukier z piaskiem,
jednak sie nie znasz :)
> wg mnie to wolno, sprzedają tak jak im się podoba - w końcu to prywatny
> sklep i mogą sprzedawać nawet na łyżeczki.
każdy miecz ma dwa końce, jak im wolno sprzedawać to mi wolno kupować
> p.s.
> jeśli uraziłem - to przepraszam.
nie:), no może poza trollowskim epitetem;)
pozdrawiam
-
9. Data: 2004-01-24 09:16:25
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: "itproject" <i...@N...gazeta.pl>
Użytkownik "itproject" <i...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:butd16$17j$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl> napisał w wiadomości
> news:butc5u$qu8$1@news.onet.pl...
>
.
>
> każdy miecz ma dwa końce, jak im wolno sprzedawać to mi wolno kupować
oczywiscie dwa ostrza, bo konce mają kije:)
eeech, cięzki wieczór wczoraj był ;)
-
10. Data: 2004-01-24 09:47:14
Temat: Re: przygoda w supermarkecie
Od: "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl>
> tu nie chodzi tylko o cukier, ale o strukture handlu w Polsce:)
> > wg mnie to wolno, sprzedają tak jak im się podoba - w końcu to prywatny
> > sklep i mogą sprzedawać nawet na łyżeczki.
>
> każdy miecz ma dwa końce, jak im wolno sprzedawać to mi wolno kupować
tak ale na warunkach jakie sprzedawca w tym przypadku stawia.
bo kto mi zabroni sprzedawać cukier nie na kilogramy tylko na łyżeczki?
jeśli będę miał taki kaprys to i na ziarenka posprzedaję.
- tylko kto kupi? (prawa rynku)
- czy mi się to będzie opłacało? wystawiać paragon na łyżeczkę cukru?
i takie jest prawo sprzedawcy, może limitować sprzedaż.
tak samo jak może wyznaczyć "kasy szybkiej obsługi" gdzie czteropak jest
traktowany jako jeden artykuł, a trzy piwka już jako 3 artykuły (różnie to
mają w hipermarketach)
Twój wybór, kupujesz u nich lub nie (oni maja dobry popyt - a nie mają
dobrej podaży)
pozdrowienia