Użytkownik "PawełJ" <p...@w...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:cpcr19$qms$1@news.onet.pl...
> Witam i proszę o poradę.
> W 1998 roku kupiłem samochód w salonie. Samochód miał oznakowane szyby na
> moją prośbę. Dostałem na to fakturę. Na fakturze jest kwota za usługę za
> naniesienie numerów na szybę i na WPROWADZENIE danych do centralnego
> rejestru samochodów (czy jakaś taka nazwa). - Te usługi zostały zapłacone.
> mam też umowę że ta firma podejmuje się wprowadzenia moich danych i ich
> zabezpieczenia. Nie ma ani słowa na temat opłat za przechowywanie.
> A oni sobie co roku doliczają jakąś kwotę wg sobie tylko znanego cennika i
> przysyłają upomnienia. W ostatnim liście była sama kwota bez odsetek
> (wcześniej były odsetki) i informacja, że skoro poczta nie zwraca listów
> do mnie to znaczy, że ich dostaję - listy są wysyłane jako zwykłe - nie
> polecone.
>
> Teraz moje pytania - czy ta firma legalnie chce ode mnie te pieniądze?
> Przecież nie podpisałem żadnej umowy na przechowywanie tym bardziej
> odpłatne.
> Czy dostarczenie wezwania do zapłaty listem zwykłym ma jakieś
> konsekwencje- to znaczy czy jak nie zapłacę to mogą mnie np podać do sądy
> czy jakiegoś "kruka" o egzekucję? (jeżeli oczywiście mają prawo cokolwiek
> ode mnie żadać).
>
> Kwoty są stosunkowo niewielkie, ale chodzi o fakt, że ja takiej usługi nie
> zamawiałem anie nawet nie byłem informowany że będę płacił co roku haracz.
>
Na tym te biznesy funkcjonują. Co niektórzy się wystraszą i płacą. Powołują
się na ogół na przepisy istniejące, ale mające zastosowania w innych
sytuacjach.
Po prostu nie reagować. Jak raz zapłacisz to już mają z Tobą łatwiejszą
sprawę.

--
Jerzy_Wawrzyniak
W...@k...chip.pl_i_to_tez