eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoproblem z pierwszenstwem na pewnym skrzyzowaniu › Re: problem z pierwszenstwem na pewnym skrzyzowaniu
  • Data: 2008-10-25 03:48:29
    Temat: Re: problem z pierwszenstwem na pewnym skrzyzowaniu
    Od: "Maluch" <n...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0810242157570.3384@quad...
    > On Fri, 24 Oct 2008, Maluch wrote:
    >
    >> W narysowanej sytuacji dziwne, bo B jest przekonany /widzi znak STOP/, że
    >> droga K-C jest z pierwszeństwem
    >
    > No wiesz, kierowcy to o różnych rzeczach bywają przekonani.

    W tym wypadku ma pewność, o czym sam wcześniej pisałeś.

    > jakoś rozumiem, to jazda na oślep... no comments), sporo innych przypadków
    > też się znajdzie, klasyka to przekonanie że droga
    > szersza ma pierwszeństwo :P (mimo braku oznakowania).

    A kto tak twierdzi. Chociaż dawniej tak to interpretowano, i to w sposób
    skuteczny, gdy np. ukradli /zniszczyli/ znaki wracający z zabawy ;)

    > Ale IMO *błedne przekonanie* tego czy innego kierowcy niczego
    > nie dowodzi - on NIE MA PODSTAW do zakładania, że któraś
    > z pozostałych dróg jest również podporządkowana!

    Po to stawia się znaki w sposób jasny, aby kierujący miał przekonanie
    graniczące z pewnością, że przez dane skrzyżowanie przejedzie w "jednym
    kawałku". Pewności nie ma nigdy. Inaczej na cmentarzach nie byłoby
    kierujących, którzy poruszali się po jezdni z pierwszeństwem ;)

    >> Teraz K nie jedzie bo ma po prawej B.
    >
    > Logic error.
    > Jakby nie było żadnych świateł, nie było drogi z której wyjeżdża "A",
    > a były tylko drogi K, C i B - to jak jechałby K i DLACZEGO?
    > Otóż jechałby przed B DLATEGO, że widzi "od tyłu" znak STOP, wie
    > więc że tamten ma mu ustąpić pierwszeństwa.

    Ooooo;). Jak na tą chwilę, to nie ma obowiązku czytania znaków stojących
    "plecami".Zresztą to nie jest zawsze możliwe np. z B wyjeżdża TIR i zasłoni
    znak STOP, i robi się kicha. Coś jest nie tak z oznakowaniem skoro są
    światła i robi się konflikt interpretacyjny w punkcie M. To po jaką cholerę
    wydawano kasę na sygnalizację, która powoduje zagrożenie. Cos jest nie tak.
    Na mojej wsi jest podobne skrzyżowanie jak nie identyczne, tylko że
    oznakowane dodatkowo znakami pionowymi. Nie wiem tylko, czy jest podobna
    odległość od B do M. I teraz jadąc wjazdem B nigdy nie odważyłbym się
    wjechać /znak STOP/ na skrzyżowanie dopóki nie nabrałbym przekonania, że
    przejade cało całe ;). Co też jak obserwuję czynią inni kierujący.
    --
    Maluch


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1