eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopotwierdzenie odbioru usprawiedliwienia › Re: potwierdzenie odbioru usprawiedliwienia
  • Data: 2006-11-08 23:50:06
    Temat: Re: potwierdzenie odbioru usprawiedliwienia
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2006-11-08 22:45, >:>: JolantaM :<:< wrote:
    > Przemysław Płaskowicki <p...@p...name> wrote:
    >> Możesz też nagrać całe zdarzenie (nie musisz
    >> występować o zgodę osoby nagrywanej, nie musi osoba nagrywana być
    >> świadoma).
    >
    > ?? !!
    > No teraz to mnie zatkało?
    > Na podstawie jakiego artykułu ? I w którym ustępie pozwala się na nagranie
    > osób bez pozwolenia ?

    W żadnym. Wolno rejestrować (poza pewnymi wyjątkami określonymi w
    ustawach) wszystko co się słyszy własnymi uszami i widzi własnymi
    oczyma, albowiem brak jest zakazu takiego działania. [Nie wolno jednak
    nagrywać tego czego się nie widzi i nie słyszy].

    > Piękny przykład prawomyślnego działania ... nic tylko brawo bić!

    Takie działanie jest zgodne z prawem i służyć ma w tym przypadku
    uzyskania dowodu, że nauczyciel uzyskał usprawiedliwienie.

    > A w przerwie ... wciągnij koleżankę do męskiego WC - rozbierz i nagraj nie
    > pytając o zgodę...

    Tego nie wolno zrobić, jest to przestępstwo. M.in. dlatego, że
    nagrywający zmusza drugą osobę do pewnego zachowania, które zostanie
    utrwalone. Okoliczność nagrywania nie jest sama z siebie przestępstwem
    -- jednak nagrywanie w takich okolicznościach wchodzi w znamiona
    przestępstwa zmuszania z art. 191 § 1 kk (pominę ewtl. zbieg z art. 197
    § 2 kk czy z art. 202 § 4 kk). Inaczej: wolno jest nagrywać wszystkich
    zachowujących się tak jak się zachowują z własnej woli.

    > A potem roześlij w Internecie! I koniecznie p.Przemkowi podeślij linka... bo
    > zdaje się na to liczy

    To też jest przestępstwo (z art. 212 kk [?] wzgl. z art. 202 § 3 kk i z
    art. 255 § 3 kk)

    Bardzo surowo mnie potraktowałaś i to w sposób zupełnie nieuzasadniony.

    Od nagrywania urzędnika podczas pełnienia obowiązków służbowych do
    nagrywania kobiety podczas próby zgwałcenia jest odległość mniej więcej
    taka, jak od używania noża do krojenia chleba do używania tego noża do
    zabicia innego człowieka. To, że noża można użyć do zabicia człowieka
    nie oznacza, że nie należy uczyć młodego człowieka używania noża. Tak
    samo, nie widzę nic karygodnego we wskazaniu młodemu człowiekowi
    możliwej i zgodnej z prawem drogi postępowania służącej ochrony własnych
    praw. Zwłaszcza, że ów młody człowiek grzecznie i uprzejmie się zapytał
    i podał wiarygodny powód uzyskania tej wiedzy.

    Na marginesie tylko dodam, że moim zdaniem, który wyrażam od dawna,
    jest, że problemem polskiej szkoły jest przede wszystkim:
    1. Brak wiedzy uczniów o swoich prawach, i co ważniejsze:
    2. Brak wiedzy nauczycieli o swoich prawach. (Vide dzisiejsza "Polityka").
    Gdyby nauczyciele każde, nawet najmniejsze naruszenie powszechnie
    obowiązującego prawa (palenie w toalecie to wykroczenie, bicie ucznia to
    przestępstwo, fałszowanie dziennika to przestępstwo, ściąganie to
    przestępstwo (wyłudzenie poświadczenia nieprawdy)) traktowali poważnie
    wzywając Policję i wszczynając odpowiednie postępowanie nie dochodziłoby
    do takich sytuacji jakie są obecnie opisywane w mediach. Jednak
    nauczycielom łatwiej jest zrobić aferę o różowe włosy uczennicy, niż o
    próbę zgwałcenia, łatwiej zrobić aferę o nagrywanie nauczyciela, który
    obelżywie traktuje uczniów niż o topienie pierwszaków w toalecie.
    Zbytnio liberalne traktowanie uczniów ma obecnie w polskiej szkole
    charakter nie związany z obowiązującym w Polsce prawem, ale brakiem
    znajomości tego prawa przez nauczycieli, którzy są w stanie zaprowadzić
    mocny rygor -- prawda, że przy pomocy Policji, Sądu i Prokuratury, ale
    jednak.

    Pozdrawiam,

    --
    Przemysław Płaskowicki
    Love: A temporary insanity curable by marriage or by the removal of the
    patient from the influences under which he incurred the disorder.
    (Ambrose Bierce)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1