Użytkownik "SOTB" <k...@z...pl> napisał w wiadomości
news:avuds5$auv$1@news.tpi.pl...
> To zwyczajni oszuści. Jak łatwo zauważyć druki, które otrzymujesz są
> zamawiane w drukarni, w której nie opłaca się drukować jednego
egzemplarza.
> Nakład takiego druku to min. 500 sztuk. Nazwisko i imię jest wydrukowane
już
> przez komputer. Pewnie na formularzu wydrukowano też inne nazwiska.
Wniosek
> z tego taki, że nie jesteś jedyną osobą, która "wygrała" szansę
otrzymywania
> makulatury do domu. Komputer wylosował co najmniej 500 osób. Każda z nich
ma
> do wygrania 350tys złotych. Z całą pewnością nie należy nic odsyłać ani
> dzwonić, bo osoba, z którą się skontaktujesz słodkim głosem przyjmie
obelgi
> i po skończonej rozmowie potwierdzi aktualność adresu w bazie danych. Za
> miesiąc dostaniesz pięć razy więcej makulatury od innych firm, a na każdym
> druku będzie napisane małymi literkami: "Adres Państwa uzyskaliśmy od
firmy
> itd. itd."
> Jeśli nic nie odeślesz, to otrzymasz kolejne druki: "Ostateczne wezwanie
do
> odebrania nagrody". Wyobraź sobie, że dostało to 500 osób (Myślisz: jak to
> cudownie, że przytrafiło się to również Tobie). Razem firma ma do
wypłacenia
> 175 mln zł. Nawet w totolotka ogólna pula jest chyba mniejsza. A jak
trudno
> w totka wygrać - każdy wie. Należy pamiętać, że w totka należy los kupić,
a
> w omawianym przypadku już "wygrałaś".
>
> Przed dziesięcioma laty, gdy dostęp do komputerów nie był jeszcze
> powszechny, różne firmy pod postacią firm wysyłkowych zbierały dane na
temat
> klientów. Być może zamówiłaś kiedyś z jakiejś firmy wysyłkowej (OTTO,
> Willemse-ogrody, Bon-prix, Readers-dig.) jakieś wyroby, a one (firmy)
> skwapliwie to wykorzystują. Może dla sprawdzenia adresu?
>
> Niestety, jest to wnerwiające i sam chętnie dowiedziałbym się co można z
tym
> zrobić.
>
> Pozdrawiam
> SOTB
>

*witam ,dzikuje za odpwiedz ,otoz nie chce im nic wysylac ,a poza tym imie i
nazwisko napisali dobrze ,troszke przekrecili ulice ,ale numer tez dobry,
natomisat to przychodzi po prostu do skrzynki ja nic nie podpisuje przy
odbiorze. Wiem ze to walka z wiatrakami ,ale gdybym byla juz
wykwalifikowanym prawnikeim ostro bym sie za nich wziela ,pozostaje wiec
cierpliwie sie ksztalcic.
Dziekuje ,ze mnie uspokoiliscie,bo tyle sie naogladalam jakie z tego moga
wyjsc pozniej wplaty cuda niwidy ze szok.Wedlug nich jestem wyjatkowa
szczesciara przeszlam juz dwa etapy ,a nawet do koperty dolaczyli monete 1
grosz na szczescie ;))
pozdrawiam,
eLaIs