eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2010-11-27 00:25:01
    Temat: Re: podsumowując...
    Od: "p 47" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:icop5v$tmm$1@news.onet.pl...
    > Po pierwsze chciałem podziękować za nad wyraz żywy odzew :)
    >
    > Po drugie - jeśli komuś się to przyda do czegokolwiek, to chciałbym
    > wyjaśnić mój punkt widzenia w tej sprawie - o ile nie jest on jeszcze
    > jasny.
    >
    > Otóż, prowadzę niewielką firmę - i codziennie - jak zapewne wszyscy
    > mniejsi i więksi przedsiębiorcy, muszę działać w sposób możliwie
    > konstruktywny. Problemy duże rozkładać na małe - a małe eliminować lub
    > pomijać.
    > Starając się w swoim działaniu być efektywnym - tj. wykonywać czynności
    > przynoszące określone - pozytywne - skutki.
    >
    > Działania natomiast w rodzaju omawianego tutaj - to imho przejaw
    > intelektualnego obskurantyzmu, tej plagi, która w Polsce
    > jest przeszkoda i hamulcem dla wielu ludzi i spraw - "Hej robimy - potem
    > się zobaczy - co z tego wyjdzie" - zazwyczaj wychodzi, no własnie tak.
    >
    > Nie podejmuję specjalnie dyskusji, czy działanie SM jest zgodne z prawem -
    > bo zapewne jest.
    > Można oczywiście zastanawiać się - na ile - i czy jest coś, co można
    > wykorzystać "przeciwko" SM.
    > Ponieważ, jak wszystkim wiadomo - prawo nie jest spójne (a już prawo
    > dotyczące SM to zgroza), i w wielu przypadkach zapewne trzeba by długich
    > procesów, aby ustalić gdzie jest "racja".
    >
    > Niemniej jednak jako obywatele powinniśmy pamiętać - co powtórzę - że
    > prawo jako takie - nie jest ideą samą dla siebie, a narzędziem, które
    > ma społeczeństwu służyć. Oczywiście - prawo jest ułomne, co jest w pewnym
    > sensie naturalne - ponieważ nie możliwe jest "dopasowanie" go do każdej
    > sytuacji.
    > I właśnie tutaj jest pole do "racjonalnego stosowania" tego prawa. Jest to
    > jedno z 2 narzędzi, którym my - jako użytkownicy tego prawa - dysponujemy.
    > Drugim jest oczywiście możliwość zmiany tego prawa przez wybory, wpływanie
    > na polityków itp działania "globalne".
    >
    > Ale imho ważniejsze jest działanie lokalne - ponieważ prawo źle stosowane,
    > głupio i nieracjonalnie przestaje spełniać swoją funkcję.
    > Wszyscy dostkonale wiedzą, że można działając "zgodnie z prawem" wykonać
    > całą masę idiotyzmów , nieraz ogromnie szkodliwych.
    >
    > Niektórzy (...) wyjaśniają tutaj maluczkim, jak to uzasadnione jest
    > wprowadzanie takich rozwiązań, powołując się na "prawa do korzystania", na
    > "zyski z wynajmu", itp.
    > Nieszczęście polega zaś na tym, że w niektórych przypadkach tego typu
    > działania są ewidentnym "poprawianiem na siłę" tudzież "uszczęsliwianiem
    > mimo woli",
    > które - w ostatecznym rachunku nie przynosi niczego pożytecznego. Gorzej -
    > przynosi straty.
    > Ale - to, że efekty są złe - jak widać niektórym nie przeszkadza. Grunt -
    > że jest "zgodnie z prawem".
    > Oczywiście - nie twierdzę, że prawo należy łamać. Dlaczego ? Bo łamanie
    > prawa jest generalnie szkodliwe.
    > Czyli wyrządza szkodę. Ale też bywa i tak - że kurczowe trzymanie się
    > nieracjonalnego prawa jest szkodliwe.
    > Świat (również w tym sensie) nie jest czarno-biały. I od tego Bozia dała
    > rozum- żeby go używać. Nie tylko do utrzymania równowagi.
    >
    > Działanie takie jak w omawianym przypadku to działanie odwrotne do tego,
    > do którego ja sam jestem przyzwyczajony - a nawet więcej - jestem
    > zmuszony, ponieważ postępując nieracjonalnie szybko poniósłbym tego
    > konsekwencje. Tutaj oczywiście te konsekwencje poniesie nie "wynalazca"
    > tejże koncepcji - tylko my - lokatorzy.
    >
    > Co do samej SM tutaj poniewieranej - muszę powiedzieć, że do tej chwili
    > moja opinia o nich była zdecydowanie dobra. Lub przynajmniej - przychylna.
    > Kilka spraw, które w innych SM musiały się oprzeć o sąd, aby okazały się
    > wykonalnymi - tutaj przebiegały zaskakująco sprawnie a nawet - życzliwie.
    >
    > Stąd moje wzburzenie - bo dodatkowo zawierające w sobie pewne
    > rozczarowanie.
    >
    > Dzisiaj już wiem, skąd wziął się cały pomysł, mamy tutaj (lokatorzy) pewną
    > koncepcję działania i to rodzi nadzieję na polubowne załatwienie sprawy.
    > O czym poinformuję kiedy będzie to poparte faktami.

    Nie rozumiem twojego wzburzenia i takiego słowotoku;- spóldzielnia nie
    zadziałała ani złośliwie, ani nieracjonalnie, ani wbrew prawu.
    Nie żąda bowiem bezwarunkowo zlikwidowania drzwi, nie chce was pozbawić
    wynikających z odgrodzenia się korzyści, chce tylko, aby za to, że niektórzy
    lokatorzy użytkują wyłącznie cześc powierzchni korytarza ponosili oni
    opłaty,- sam wszak przyznałes, ze przechowujesz tam rower, czego lokatorzy
    nie mający odgrodzonej części korytarza czynić nie mogą, -jesteś więc
    uprzywilejowany, władasz wydzieloną częścią korytarza, jestes więc jej
    posiadaczem (zależnym)a więc za to płać. Możnaby próbować argumentowac, ze
    nie korzystacie z tego władania , gdyby to odgrodzenie służyło WYŁĄCZNIE
    jako ochrona przeciwko złodziejom, ale to tylko wtedy, gdyby nikt i nigdy
    tam niczego nie przechowywał, a jak znam zycie jest inaczej.
    Jesli nie jestes wyjątkiem i wszyscy spółdzielcy swoje korytarze odgrodzili
    to tez nie ma sensu podnosic krzyku,- wówczas to jest bowiem gra o wartości
    zerowej, zebrane pieniądze z dodatkowego czynszu powinny do was w 100%
    powrócic albo w formie zmniejszenia czynszu, albo w formie dodatkowych
    świadczeń (np wpłat na fundusz remontowy itp) trzeba tylko aktywnie zarzad z
    tego rozliczać.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1