W dniu 03.11.2022 o 08:30, Marcin Debowski pisze:

>> "In the 6 months after the 1999 Columbine High School massacre, there
>> were a reported 5,000 bomb threats made against schools,"
>>
>>
>> trochę ponad tysiąc "incidents" między 1990 a 2002, w tym 5 000 w pół
>> roku w 1999;)
>
> Pewnie liczyli te nie związane z incydentami.

Ok - czyli "incidents" to kiedy faktycznie była bomba. Czyli w 1/150 (a
dokładniej to 1/75) przypadków kiedy jest bomba to zamchowiec o niej
ostrzega.

Natomiast my rozmawialiśmy o prawdopodobieństwie, że ostrzerzenie jest
rzeczywiście prawdziwe - i tu bezpośrednio danych nie mamy ale było 5000
ostrzeżen w ciągu pół roku. I 14 prawdziwych ostrzeżeń w ciągu 12 lat. A
więc na 14 prawdziwe ostrzeżenień przypada 12*10000=120 000 całości.
14/1200000=0,000166 czyli 0,01% że rzeczywiście jest "incident". Nie
wiem co to dokładnie oznacza, ale nawet samoa obecnośc bomby nie oznacza
że musi ona wybuchnąć, więc w praktyce jeszcze mniej. No i to dla szkół
w USA. Do samolotu bombę jest o kilka rzędów wielkości trudniej wnieść.

Ponowię pytanie - czy znany jest przypadek, żeby rzeczywiście po takim
ostrzerzeniu znaleziono bombę w samolocie, czy wybuchają jedynie te, o
których nikt nie dzwonił?

--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!