eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu" › Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
  • Data: 2022-10-11 16:14:59
    Temat: Re: "podczas próby kradzieży napastnik został śmiertelnie ugodzony nożem przez kobietę znajdującą się w domu"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 10 Oct 2022 20:15:33 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 10.10.2022 o 18:46, J.F pisze:
    >>> Ale nie da się poznać stanowiska procesowego uczestnika zdarzenia, bo on
    >>> nie jest świadkiem. Pamiętasz, że policjanta w Koninie, to w ogóle przez
    >>> rok nie przesłuchiwano? Bo właśnie nie można było go jako świadka
    >>> przesłuchać, a zarzuty musiały wynikać z opinii biegłego.
    >>
    >> No jak to - to juz nie da sie postawic zarzutów z d*, a potem sie
    >> zmieni?
    >
    > Stawianie zarzutu "z d...y", to nie mój pomysł.

    Jak nie twoj? A ... moze i tak nie nazwales, ale jakos tak
    potwierdzilesz - zarzut moze byc dowolny, potem sie sprecyzuje.

    >> A matkom to jak stawiano bez opini bieglego?
    > Nie do każdego zarzutu konieczna jest opinia biegłego. Po za tym to
    > kwestia indywidualnej decyzji. Chcieli się coś dowiedzieć, to musieli
    > postawić zarzut. ktoś podjął taką decyzję.

    No ale na jakiej podstawie ten zarzut postawiony?
    Tak ot, "z d*y", chcecie kogos przesluchac, to musi byc zarzu
    postawiony :-)

    >> A we Wroclawiu jak bylo? Bo opinia negatywna - tzn nie obciaza
    >> funkcjonariuszy, a zarzuty jakies postawiono.
    >
    > Żeby coś mądrego pisać, to trzeba wziąć akta do ręki i przeanalizować.
    > We Wrocławiu - wnosząc po materiałach prasowych - przede wszystkim
    > doszło do przestępstwa przekroczenia uprawnień. Ważnym jest decyzja o
    > zarzutach. To, że się później zmieni, to nie znaczy, że to zarzuty "z
    > dupy". Nie jeden raz w sprawach zarzuty są po wielokroć zmieniane.

    Zmiana OK - sprecyzowac mozna.
    Nie bardzo mi sie podoba nazywania przestepstwa pospolitego
    przekroczeniem uprawnien, ale jesli tak trzeba na wstepie,
    to niech bedzie.

    Ale zaraz - skad wiesz o jakims przekroczeniu uprawnien?
    Podejrzenie jak kazde inne, przesluchac nikogo nie mozesz, to nic sie
    nie dowiesz :-)
    Lezy trup w kiblu, to widac poslizgnal sie pod prysznicem :-)

    > To
    > nie znaczy, ze te poprzednie są złe. Po prostu w danym momencie są
    > takie, na jakie pozwala materiał.

    Material bez swiadkow. A jak materialu nie ma?

    >>>>> oskarżenia (sprawa matki, która zostawiła dziecko w samochodzie).
    >>>> O, a czemu sie nie zakonczylo aktem?
    >>> Bo uznano, ze nie doszło do przestępstwa.
    >> Czyli bezpodstawne zarzuty?
    >
    > Jak bezpodstawne?

    No skoro nie bylo przestepstwa, to zarzuty byly bezpodstawne, to chyba
    jasne?

    >> To czemu najpierw nie uznano - na podstawie opinii bieglego :-)
    > A skąd ja mam wiedzieć?
    >>
    >>>> Ale my przeciez o cos innego pytalismy - jaka kara spotyka policjanta,
    >>>> ktory takie zarzuty stawia bez opamiętania i bez podstaw :-)
    >>> Mam nadzieję że żadna, bo on akurat to dobrze zrobił.
    >> Raz, drugi - moze i tak.
    >> Ale jak co chwila stawia bez podstaw to chyba kara mu sie nalezy.
    > Co Ty znowu wymyślasz?

    Z tego co piszesz, to wynika, ze zawsze nalezy postawic zarzuty.
    No to siedzi taki biedny policjant i wymysla - co by tu wymyslic,
    aby zarzut postawic, i przesluchac swiadka jak podejrzanego, aby bylo
    lege artis :-)

    To sie kiedys obywatele nie moga wk*, na takie wieczne podejrzewanie?

    >> Albo choc zarzuty mu postawic - za 10 lat sie uzna, ze nalezy umorzyc
    >> :-P
    > I nie bedzie przez ten czas pracował, a później musisz mu zapłacić za
    > nic nie robienie. Masz jeszcze jakieś pomysły?

    emeryture bedzie mial mniejsza - oplaci sie :-)
    a moze sam sie zwolni :-P

    >>>>> prostu w opisanej sytuacji konieczne było uzyskanie stanowiska
    >>>>> procesowego tych domowników, a nie można było ich przesłuchać w
    >>>>> charakterze świadka, bowiem uczestniczyli w zdarzeniu, a nie byli
    >>>>> świadkami.
    >>>> Hm, czy mi sie wydaje, czy to jakas dziwna logika, starego policjanta?
    >>>> Nóż był jeden ...
    >>> Ale w bójce brało udział 3 osoby. A z ofiarą, to cztery.
    >> Tak tak - nie pierwszy raz mylisz pobicie z bójką, ale moze mozna i
    >> tak.
    > Kluczowym jest decyzja o wydaniu postawienia zarzutu. Bo treść ma już
    > drugorzędne znaczenie.

    Dla ciebie moze drugorzedne, dla tych osob, oraz reszty obywateli -
    pierwszorzedne. Bo z ofiary robisz napastnika.

    >>>> A ogolniej to co - uczestnikow nie mozna przesluchac jako swiadkow?
    >>> Moim - i wielu prawników - zdaniem nie. To nie ma sensu, bo tych zeznań
    >>> nie odczytuje się w sądzie. Po za tym tworzysz sytuację, że potencjalny
    >>> podejrzany jest zobligowany do mówienia prawny i być może tym samym
    >>> obciążania siebie, podczas, gdy jeden z kanonów prawa od czasów
    >>> rzymskich mówi, że nikt nie ma obowiązku sam siebie oskarżać.
    >> No ale chcesz jakos ustalic co sie stało.
    >> Rozpytanie to nie przesłuchanie?
    > Jaki dokument powstaje w wyniku rozpytania?

    Notatka sluzbowa?

    Zaden nie musi powstac - cos tam sie dowiadujesz i potem wiesz, komu
    nalezy postawic zarzuty, a kto jest swiadkiem.
    Moze i sklamali, moze nie wiesz dokladnie, moze zle trafisz,
    ale zazwyczaj bedzie raczej dobrze...

    >> Poza tym przeciez pouczasz swiadka, ze nie musi odpowiadac na pytania,
    >> jesli moze sie obciazyc.
    >
    > No i co z tego? Nadal nie może kłamać. Podejrzany może i nic mu za to
    > nie grozi.

    A nie ma jakiegos mechanizmu, ze jak ze swiadka robisz podejrzanego,
    to przestaje byc istone co zeznawal jako swiadek ?

    >>>> No ale skoro nie mozna przesluchac, to jak ustalili, co sie stalo? :-)
    >>> No widzisz. Dlatego stawia się zarzut i słucha wyjaśnień.
    >> Bierzesz łapówki. I wyjasniaj teraz, ze nie :-P
    >
    > Odmawiam składania wyjaśnień i czekam, że to prokurator udowodni.

    No to patrz wyzej - nie chciales policjanowi stawiac zarzutow "z
    dupy". A prokurator przeciez moze 10 lat udowadniac.

    Ale prokurator nie glupi ... "odmowa wyjasnien przez podejrzanego
    wskazuje na chec mataczenia w sprawie i calkowicie uzasadnia wniosek o
    areszt" :-(

    >>>>> Konsekwencją tego jest konieczność sprecyzowania jakiegoś zarzutu i
    >>>>> nieumyślne spowodowanie śmierci jest w tej sytuacji sensowne.
    >>>> Zarzutu, czy roboczego podejrzenia przestępstwa - bez konkretnej osoby
    >>>> dla zarzutu?
    >>> Znajdź mi w kpk instytucje zarzutu bez wskazania osoby :-)
    >> No to wlasnie o to chodzi - skoro jest "sledztwo w sprawie",
    >> to widac bez osoby, i bez zarzutu.
    >
    > Tak, tylko nie rozumiem co to wnosi do omawianej przez nas kwestii. Te
    > "w sprawie" też często się losowo wybiera. Przykładowo znajdujemy zwłoki
    > i nei wiadomo, czy co się stało. To się wszczyna postępowanie. Ale ono
    > nie może być w sprawie "znalezienia zwłok".

    IMO - powinno byc "w sprawie wyjasnienia przyczyn smierci"
    Rozumiem, ze tak sie nie da (podobno), wiec trzeba zaczac podejrzewac
    chocby nieumyslne spowodowanie smierci, i juz mozesz zaczac prowadzic
    sledztwo.
    No to podejrzewasz takie przestępstwo, i prowadzisz sledzto czy
    postepowanie wyjasniajace, a jeszcze nie okresliles, komu postawisz
    zarzuty. I co - nie da sie?

    >>>> No ale nie postawiono zadnych zarzutów ... to co - policjanci
    >>>> bezprawnie działali?
    >>> Rozwiniesz to pytanie?
    >> Nie postawiono zadnych zarzutow. Czyli w ... "śledztwie" ustalono, ze
    >> zarzuty sie nie należa.
    >
    > Bywa.
    >>
    >> No ale jakze to - śledztwo bez zarzutów?
    >> Tak sie przeciez nie da - w/g Ciebie.
    >
    > Śledztwo bez zarzutów da się prowadzić. tylko nie ma wiedzy od tych
    > podejrzanych. Nie zawsze jest potrzebna.

    Pomyslalby kto, ze nigdy nie przesluchujecie swiadkow,
    bo skad wiadomo, ze to swiadek a nie sprawca?

    >>>>> Kluczowym
    >>>>> obecnie jest, by ostatecznie umorzono postępowanie nie na podstawie
    >>>>> przywoływanego przez dziennikarzy i polityków art. 25§2a, tylko na
    >>>>> podstawie art. 25§1 kk. W tym pierwszym wypadku - co prawda domownicy
    >>>>> kary nie poniosą - ale byłoby to uznanie ich winy za nieumyślne
    >>>>> spowodowanie śmierci, co otwierałoby drogę do odszkodowania cywilnego.
    >>>>
    >>>> Zaraz zaraz ...
    >>>> "Osoby znajdujące się w środku zadzwoniły po policję, a następnie
    >>>> wyszły przed dom sprawdzić, co się dzieje. W tym czasie włamywacz
    >>>> zaatakował starszego mężczyznę, a gdy z pomocą ruszył syn kobiety,
    >>>> napastnik bez problemu go obezwładnił. Kiedy złodziej dusił
    >>>> nastolatka, kobieta, chcąc uratować syna, wbiła nóż pod żebra
    >>>> agresora."
    >>>> Jacy znow "domownicy"?
    >>> Domownicy, czyli te osoby, co wyszły.
    >> Jeden oberwał, drugi został obezwładniony ... a ty mowisz, ze razem
    >> winni spowodowania smierci ?
    >
    > Czy ja coś takiego powiedziałem?

    A nie ? Odszkodowanie za spowodowanie smierci ... a przeciez wszyscy
    maja postawione zarzuty, bo to bójka była, z uzyciem niebezpiecznego
    narzedzia..

    >>>> Znowu odpowiedzialnosc zbiorowa ci sie marzy?
    >>>> Wszyscy byli zamieszani w sprawe, wszycy sie bronili, ze skutkiem
    >>>> smiertelnym - wszystkim sie kara nalezy :-)
    >>> Jesli się bronili, to nie popełniali przestępstwa.
    >
    > To specjalnie zostawiłem, bo to uzupełnienie do poprzedniego.
    >>
    >>>>> Uważam, że w zaistniałej sytuacji nie można mówić o przekroczeniu obrony
    >>>>> koniecznej, chyba, że jest coś, o czym nie wiemy.
    >>>> To sobie troche pohipotetyzujmy: wlamywacz wybija okno i wchodzi do
    >>>> domu. W domu jest kobieta, sama.
    >>>> Jak to słaba kobieta - nie idzie na konfrontacje, chwyta nóz,
    >>>> podchodzi od tyłu, wbija w plecy, wlamywacz ucieka.
    >>>> Obrona, obrona konieczna, przekroczenie, zabojstwo?
    >>> To już musisz sądu pytać.
    >> Chyba prokuratora, sąd co najwyzej go naprostuje.
    >
    > W każdym razie nie mnie.

    Nie masz wiedzy praktycznej?

    >> Ale co - nie ma wytycznych?
    >> Ziobro mowi, ze są.
    >
    > Pytaj Ziobry.

    Sam mowi, nie trzeba nawet przesłuchiwac :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1