> Nudzi mnie polemizowanie z bełkotem pozostającym bez związku z kwestią.
> Przeczytaj i zrozum, co zanegowałem (i podtrzymuję).

zanegowles fragment
"kazdy ma o ile znajdzie chetnych 100 tys os do podpisania jego projektu,"

ustawa z dnia 24 czerwca 1999 r.
o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli.


> Poza tym pisz jakoś jak człowiek. Cytujesz - podaj źródło, bo nie każdy
> musi
> wiedzieć co cytujesz.

zakladam ze znasz ustawe o ktorej piszesz

> A mnie nie chce się czytać całej ustawy, choć jest
> krótka. Chyba to nie problem podać sygnaturę i art.?

ale bys sie naszukal, juz art 2 mowi:
" Grupa obywateli polskich, licząca co najmniej 100 000 osób, mających prawo
wybierania do Sejmu, może wystąpić z inicjatywą ustawodawczą przez złożenie
podpisów pod projektem ustawy. "

art 5 zawiera co wkleilem czyli wymog utworzenia komitetu ktory zajmie sie
przygotowaniem projektu ustawy, kampania itd. pozniej gdy komitet zbierze 1
000 glosow z posrod tych 100 tys.
wysyla projekt do marszalka sejmu ten niezwlocznie MUSI przyslac
potwerdzenie o ile wymogi formalne sa spelnione (w razie odmowy przysluguje
zaskarzenie do Sadu Najwyzszego) , wowczas
zaczyna sie zbierac pozostale podpisy, ALE WSZYSTKO sprowadza sie do tego ze
jedna z osob
wpada na pomysl i jedna z osob zaczyna cala akcje a to moze uczynic kazdy
kto ma prawo wybierania do sejmu.

Nic nie stoi w sprzecznosci z tym co wczesniej napisalem, jezlei chcesz mnie
obrazic w zwiazku
z watkiem dotyczacym zlodziejstwa oprogramowania to wysil chociaz troche
mozgownice.


P.