eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopełnoletność i liceumRe: pełnoletność i liceum
  • Data: 2006-05-05 13:09:45
    Temat: Re: pełnoletność i liceum
    Od: witek <w...@s...interia.pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Szerr wrote:
    > Dnia Thu, 04 May 2006 18:41:12 -0500, witek w wiadomości
    > <news:e3e2v3$eu$1@news.interia.pl> napisał(a):
    >
    >>> Pewnie że mogę nie chodzić i jest to mój biznes.
    >>> Ale wtedy prowadzący nie ma obowiązku mi zaliczyć.
    >> Ale w szkole jest to samo. Przy 50% frekwencji nauczyciel ma prawo
    >> odmówić wystawienia oceny.
    >
    > Nauczyciel wystawia ocenę na ustalonych przez _siebie_ warunkach.
    W państwowej szkoly? Chyba żartujesz.
    Może mówisz o studiach.

    > Jak mnie
    > nie ma choćby na jednej lekcji, to mi ustala warunki nadrobienia
    > zaległości. Każda lekcja jest obowiązkowa, nie 50%.
    j.w.

    > Uczestnictwo we
    > wszystkich zajęciach szkolnych jest zawarowane przymusem administracyjnym.
    Dalej mówisz o szkole publicznej?
    Bzdura. Nie ma takiego przymusu administracyjnego.
    Już pisałem.
    W ogóle nie ma obowiązku chodzenia do szkoły jakbyś chciał wiedzieć i w
    ogóle nigdy nie było.



    >>>> I nikomu w szkolach platnych do glowy nawet nie przychodzi zeby w ogole mowic
    >>>> nauczycielowi z jakiego powodu sie na zajeciach nie bylo.
    >>> Mam inne doświadczenia z różnego rodzaju kursów.
    >> Nauczyciel nie ma prawa cię pytać.
    >
    > Napisali ci już inni: doucz się, to są podstawy. Na razie tylko trollujesz.
    > EOT
    >

    Większość ma rację powiedziała mucha siadając na gównie.
    To że wszystkim wydaje się, że nauczycielowi coś wolno, to wcale nie
    znaczy, że tak jest.
    Powód nieobecności na zajęciach jest twoją prywatną sprawą i
    nauczycielowie w jakiejkolwiek szkole nic do tego.
    Masz po prostu na tych zajęciach nieobecność.
    W przypadku uczniów poniżej 18 roku życia informacja o tym, czy rodzice
    wiedzą o nieobecnościu ucznia w szkole, czy nie odnotowywana jest w
    dzienniku, w postaci usprawiedliwiona / nieusprawiedliwiona.
    I wszyscy tak się przyzwyczaili do słów usprawiedliwiona, że nadali
    nauczycielowi prawo usprawiedliwiania.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1