eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawop2p - rozważania teoretyczne › Re: p2p - rozważania teoretyczne
  • Data: 2008-02-11 22:06:35
    Temat: Re: p2p - rozważania teoretyczne
    Od: Buster <b...@t...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    andrzej pisze:
    > Oczywiście, że ma sens, ale znacznie szybciej będzie to zrobić dając samemu
    > przykład.
    > Na przykład wymyslasz melodię i tekst jakiejś fajnej piosenki, fundujesz jej
    > promocję w rozgłośniach radiowych, wydajesz tysiące płyt i jednoczesnie
    > ogłaszasz, że akceptujesz wymienianie się empetrójkami. Dzieci całego świata
    > ściagają sobie za darmo, cieszą się i jestes ich bohaterem, o którym mają
    > pogadanki w szkole.
    > Ty nic nie tracisz, bo przecież twoje piosenki są cały czas na twoim
    > serwerze i możesz znowu wyłożyć kasę kolejne przeboje, opłacasz studio
    > nagrań i muzyków, wydajesz tysiące płyt, umieszczasz oczywiście mp3 w
    > internecie i znowu te dzieci sa szczęsliwe.

    Kolejna dyskusja ideologiczna. To ja się też wtrącę, bo lubię takie
    dyskusje. :-D

    Andrzeju, moim zdaniem problem/sytuację/sprawę bardzo spłycasz. W tej
    chwili stoisz na straży ludzi, którzy niby to tracą pieniądze przez to
    okropne p2p. A otóż moim zdaniem tak nie jest. Być może początkujący
    artyści na tym i tracą, ale twórcy/wykonawcy, którzy istnieją na rynku x
    lat, i mają na koncie y albumów (pod x podstawić dowolną wartość > 6,
    pod y > 3) nie dostają kasy za ilość sprzedanych płyt, tylko podpisują
    kontrakt z wytwórnią i dostają kasę praktycznie z góry. Do tego dochodzą
    tantiemy za wykonania ich utworów w radio/TV. A kasa z koncertów?? Tak
    na prawdę nie tracą artyści, tylko ci którzy tą płytę wyprodukowali, ci
    co chcą tą płytę później sprzedać w sklepie/hurtowni. Ale to już jest
    przecież inna bajka. A jak widać w mediach przeciwko p2p najbardziej
    krzyczą właśnie twórcy. Zastanawia mnie czemu, a właściwie kto ich do
    tego zmusza. Przykładem takiej paranoi (moim zdaniem) była sytuacja
    sprzed kilku lat, kiedy to, zdaje się perkusista Metallici Lars Ulrich
    wyruszył w świat na wojnę z p2p, że niby tracą pieniądze. Hmmm. Ciekawe
    kto tak na prawdę traci. Faktem jest, że może dojść do sytuacji takiej,
    że kiedy najnowsza płyta jakiegoś artysty nie sprzedaje się w takim
    nakładzie jak powinna, to może kontrakt zostać zerwany, ale nie
    oszukujmy się. Tak na prawdę to nie są straty na takim poziomie o jakim
    słyszymy w mediach. A może się mylę?????

    --
    Pozdrowienia
    Radek Dobrowolski vel Buster

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1