Użytkownik "Paweł" <b...@m...com> napisał w wiadomości
news:fj3dkr$lhf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Julia" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:fj2bvc$d6u$1@news.onet.pl...
>
>> W 2006 roku siostra przeprowadzila operacje nazwijmy ja intymna.
>> Operacja ta miala podniesc komfort jej zycia seksualnego. Ostatnio z
>> nia rozmawialam i wyznala mi, ze operacja ta nic nie zmienila choc
>> miala zmienic i to wiele.
>
> Operujesz eufemizmami.
>
> Nie można napisać wprost o co chodzi?

Problem nie dotyczy mnie, tylko siostry. Nie chce sie zaglebiac w temat i
jej wypytywac.
Czytalam o tych zabiegach w internecie i kobiety, ktore sie na to
zdecydowaly np. po licznych porodach rzeczywiscie odczuly ogromna roznice
ich partnerzy rowniez. Siostra, a co wiecej jej mezczyzna (ona przekazal mi
jego opinie) uwaza, ze nic sie nie zmienilo. Byl zabieg, ktory mial zwezic
pochwe i wejscie do niej. Po rehabilitacji i wznowieniu wspolzycia okazalo
sie, ze nic sie nie zmienilo. Jest jak bylo.

Od siebie dodam, ze owszem seks jest wazny ale nie wydaje mi sie, ze nalezy
porzucic parnera, ktorego sie kocha bo cos nie wychodzi w lozku. To
ostatecznosc.
Rozumiem o co siostrze chodzi. Zastanawiam sie czy na takie zabiegi nie
obowiazuje jakas gwarancja, czy czegos takiego nie mozna reklamowac. Skoro
zabieg mial cos naprawic a nie naprawil, to chyba gdzies cos jest nie tak.

Co do seksuologa, to w jaki sposob mialy on pomoc w tej sprawie?

Serdecznie pozdrawiam i naprawde bardzo prosze zeby nikt sie z tego nie
smial i glupio nie zartowal .
Julia.