Arek Margraf wrote:

> Jesli konto jest prowadzone bezplatnie to co ma byc nielegalnego ?

Bank po prostu robi taki "autsorsing" uslugi typu "okienko kasowe", a dla
ciebie co to za róznica czy idziesz do okienka kasowego na uczelni czy w
banku. Mozesz isc, wyplacic po przelaniu stypendium cala kwote (ew wyjac z
bankomatu) i zjawic sie za miesiac a w miedzyczasie nie uzywac tego konta.
Co innego gdy za prowadzenie konta jest oplata. Wtedy uczelnia (chyba)
powinna ci wskazac inna mozliliwosc bezplatnego podjecia pieniedzy.

>

konto w banku ochrony srodowiska nie jest bezplatne, dodtkowo placowek tego
akurat banku nie ma zyt wiele, jest jedna kolo uczlni, ale nieczynna w dni
zjazdow w weekend - 100 kilometrow od miejsca zamieszkania kolegi, inne
oddzialy oczywiscie sa blizej, ale po drugiej stronie miasta

co prawda bos umozliwia kilka wyplat w miesiacu z dowolnego bankomatu bez
oplat, ale za karte tez trzeba placic. nie chodzi o postawe bylego
premiera, ale skoro ktos ma juz dzialajace 2 rachunki bankowe, z ktorych
korzysta iktore placi to chyba nie powinien byc zmuszany do zalozenia
kolejnego konta i ponoszenia kolejnych wydatkow (nie tylko kasa, takze po
prostu strata czasu)

chodzi o konkrety, czy taka sytuacja jest legalna, czy uczelnie
mozna "zmusic" do wyplacenia stypendium na obecnie posiadane konto?