> Nigdy nie otrzymalem zadnego kwitka za wycieraczka
> informujacego o tym ze nie oplacilem postoju, i nie pamietam czy
parkowalem > w podanym czasie w tym miejscu ....

Ja też już zastanawiałem się nad tym zagadnieniem. A raczej nad kosztami
upomnienia itp. Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się tak:
Zakładając moją uczciwość mogę zapłacić za postój (jeśli naprawdę tam stałem
ponad czas zakreślony na bilecie, a "mandat" ktoś uprzejmie wyjął zza
wycieraczki). Natomiast niby dlaczego mam płacić koszty upomnienia, skoro
pierwsze wezwanie nie zostało mi skutecznie doręczone?
Jak to jest?