W dniu 05.02.2022 o 20:17, Robert Tomasik pisze:

> Oni mają jakieś szczególne predyspozycje do tego? Oczywiście można
> policjantów z Warszawy wysłać na granicę, a do Warszawy przywieźć tych z
> Podkarpacia. Chciałbym pojąć jedynie, czemu uważasz, że to jakoś
> szczególnie mądrzejsze.

Nie no, skoro pilnowanie jakiegoś pomnika czy domu posła jest
mądrzejsze/ważniejsze od pilnowania porządku na zapalnym punkcie naszej
granicy to niech tak będzie.

> Nie wiem, czemu akurat nowym pojechali. Nie wykluczone, że to był
> samochód o największej zdolności pokonywania terenu. A już zupełnie nie
> rozumiem, co to ma wspólnego z przekładaniem tablic na radiowozach.

Jak od samorządu dostali samochód o największych zdolnościach
pokonywania terenu, to zakładam, że taki samochód był akurat niezbędny
lokalnej Policji. Teraz samochodu na miejscu nie ma, to znaczy że czegoś
brakuje w tym trybiku. No chyba, że samochód dostali tylko na pokaz,
tylko że ten pokaz wyszedł takse.
Ale odwracając sytuację gdyby nie dostali tego nowego radiowozu, to nad
granicę by już nie pojechali, bo nie ma czym?

> Gdybyś mi proponował rower ograniczając ulice, po których mogę jeździć,
> to dość mocno bym się zastanowił, czy wziąć, bo z góry wiadomo, ze
> darczyńca jest niezrównoważony i będą z tego kłopoty.

Gdybyś przyszedł do mnie po rower bo jest Ci niezbędny do pracy, po czym
okazało się, że od razu oddałeś go komuś innemu, na nie wiadomo jak
długo, to pomyślałbym tak samo.

> Gdyby to ode mnie
> zależało, to uważam, że Policja nie powinna przyjmować takich
> radiowozów.

Ale dodatkowe służby opłacane przez lokalne samorządy są już OK?

> I tu już nie chodzi o warunki, tylko o tworzenie pewnych
> niepożądanych zależności.

One są i będą. Burmistrz zaprasza komendanta powiatowego na sesję, w
rewanżu komendant burmistrza na 24-go lipca lub grudnia. Często potem
razem chleją czy polują. Otrzymane od samorządu "datki", to akurat
najmniejszy problem, tym bardziej, że to radni, a nie burmistrz dzielą
kasę i decydują na co ją wydać.

> Potem trudno, by lokalna Policja walczyła z
> korupcja w samorządzie.

Od korupcji to my już mamy jedną służbę. Policja niech się zajmie tym co
najbardziej doskwiera obywatelom.

> TVN zrobił, co musiał. Wszyscy się pośmiali i tyle. Uważam, że głupotą
> było działanie tego policjanta albo cywila, który chciał zaistnieć, albo
> pewnie zaszkodzić komuś. Mądre to nie było, ale można było to we własnym
> gronie załatwić.

Może chciał zaszkodzić, a może chciał pokazać coś innego, nie wiem?

> Podejrzewam, że gdyby samorządowcom wyjaśniono, że jedne z radiowozów
> musiał jechać "w bój" i postawiono obok inny radiowóz, tak, by się ilość
> z grubsza zgadzała na zdjęciach, a w razie czego można powiedzieć, że on
> był inny, tylko stał obok, to nikt by złego słowa nie powiedział. Równie
> dobrze można to było obrócić w ten sposób, ze poczyniono tak trafny
> zakup, ze jest nieodzowny i nawet na chwilę nie można go przywieźć na
> imprezę.

No widzisz, ale nikt na to nie wpadł. Z przyzwyczajenia zrobili to tak
jak często bywa, na szybko i byle jak.