eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: made in china › Re: made in china
  • Data: 2010-03-31 07:55:28
    Temat: Re: made in china
    Od: cyklista <c...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Papa5merf napisał:
    > Órzytkownik "cyklista" napisał :
    >> Oczywiście że się bada rożne produkty na obecność substancji
    >> szkodliwych. TO jest grupa prawna i istnieją dokładne przepisy
    >> dotyczące się sprowadzania produktów do Polski i sposobu ich
    >> wprowadzania do obrotu oraz uzyskiwania certyfikatów.
    >
    > jeszcze w zyciu nie widziałem żadnych oznaczeń cetryfikatuf na
    > produktach "made in china" wiec nie mam pojęcia na jakeij podstawie
    > prawnej wogle się takie badziewie sprowadza do polski?
    > może podaj co to za coertyfikaty muszą spełniać?
    >
    źle się wyraziłem używając słowa certyfikaty (takiego można użyć tylko w
    stosunku do niektórych przedmiotów np. elektrycznych czy dotyczących
    bezpieczeństwa), i ty nie musisz tego widzieć na produkcie ważne że ma
    go importer



    > zresztą żeby odnieść się do przepisuf to trzeba najpierw to badziewie
    > przebadać, orientujesz się może gdzie i jakie laboratoria się tym
    > zajmują i jakie są tego koszta?
    >
    > a jak już wyjdzie toksyczność to kogo ścigać, chiny?:O)

    Nie ma żadnych ogólnych przepisów na wszystko.

    Ja ci mogę podać jeden przykład (Aby meble mogły być wprowadzone na
    rynek, powinny spełniać wymagania bezpieczeństwa, określone w dyrektywie
    w Dyrektywie 2001/95/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 3 grudnia 2001
    r. w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. Uzupełnieniem tych
    wymagań są Polskie Normy, które są stosowane na zasadzie dobrowolności).

    Jest wile innych dziedzin gdzie nie można wprowadzać do obrotu towaru
    bez posiadania na to zezwolenia (od żywności, przez chemikalia po broń).
    Taks samo np. z ubraniami ogólnie to możesz sprowadzać wszystko, ale np.
    jest zakaz wprowadzania ubrań zawierających DMF. Mozna mnożyć te
    przykłady w nieskończoność ale po co?.

    Masz inspekcję handlową, która powinna znać się na przepisach i może
    zażądać od sprzedawcy (importera) dokumentów, pierwszą linią jest urząd
    celny który wystawia przecież dokumenty przywozowe i teoretycznie też
    powinien nie dopuszczać nic co nie ma stosownych zezwoleń. Jeśli chodzi
    o żywność to Sanepid, jak by chodziło o jakąś gumę do samochodu to
    teoretycznie obowiązuje homologacja.

    Konkretnie to ja ci mogę powiedzieć tylko o lekach.


    W badanie czegokolwiek samodzielnie to się nie baw bo to za duże koszty,
    zwłaszcza jak nie wiesz co to może być.

    Jak widać nie ma tu prostej recepty i jednego rozwiązania


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1